Bez kategorii
Like

Znowu o feministkach

03/03/2012
494 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

… bo mnie znowu zmierziło. Tym razem twory dwa. Śmiechu po pachy!

0


 Na pierwszy rzut moja ulubiona Magdalena Środa, która z każdym swoim "felietonem" udawadnia światu, że logika oraz związek przyczynowo-skutkowy to terminy odległe jej niczym Ramię Oriona, a stylem literackim dorównuje mi, a więc jak na naczelnego humanistę (o! pardon! Naczelną Humanistkę) to źle, a nawet tragicznie. Ostatniem czasem społodziła artykuł, który chyłkiem ogarnął całego mojego fejsbuka i zaczął nim rządzić po swojemu. Tak byłoby do dzisiaj, ale poskromiłam jego niecne zamiary i wyłączyłam "Meldungen" (nie wiem jak brzmi ta nazywa po Polsku, ale pewnie jakoś głupio, jak wszystko na fejsbuku w polskiej wersji językowej) dla wszystkich, którzy raczyli mnie debilizmem od samego rana. Z tej przyczyny moze byc to ostatni post z cyklu "czy feministki są głupie i dlaczego tak". Ale do rzeczy. Artykuł, który tym razem zamierzam wyśmiać znajduje się pod tym oto linkiem:

http://wyborcza.pl/1,80322,11252403,Kochana_pani_Stefa.html#ixzz1nrgh9a8V

Czytania nie polecam, wystarczy, że ja to zrobiłam. Co drugą linijkę. Zaczęło się od Janusza Korczaka. Szczerze mówiąc pierwsze, co mi przyło do głowy to: "WHO THE FUCK IS JANUSZ KORCZAK?" (Lombard Z. został skazany na pięć lat bezrobocia za ignorancję i debilizm społeczny), ale Wiki jak zawsze niezawodna!
Pan Korczak w przypływie nie wiem czego, rzekł "nie ma dzieci, tylko ludzie", na co Kochana Pani Madzia napisała: "Tam gdzie są ludzie najczęściej nie ma kobiet". Fakt, iz to stwierdzenie merytorycznego sensu (chyba, ze Pani Ś do dziś dnia nie uznała, ze kobieta ma duszę) nie posiada pomińmy, bo to strata cennej czcionki. Natomiast, co jest fascynujące- musk Pani Środy bez większych problemów skojarzył ludzie= dzieci-> feminizm!! Niesamowite. Mój mózg az tak szybko nie kojarzy pustej puszki po piwie ze stopą szympansa karłowatego i jego zycia w stadzie! Kurtka na wacie! Jak wielce rózny jest jej miedzyorganowy system przekazu informacji od przeciętnego systemu wypracowanego przez długie lata ewolucji homo sapiens! Jej gatunek pochodzi w prostej linii od ptaka kiwi, mówię Wam.

Korczak był wielką postacią, bardzo ciekawym i nowoczesnym pedagogiem. Nie uznawał na przykład wartości "świętej rodziny" i był wielkim zwolennikiem żłobków i przedszkoli jako miejsc, gdzie kształtują się postawy obywatelskie i właściwe społeczne uczucia. Dziś w naszym konserwatywnym kraju mało kto by się z nim zgodził, bo rodzina świętą jest, więc dziecko jak najdłużej powinno przebywać pod jej opieką. I zapewne dlatego mamy społeczeństwo, jakie mamy, czyli bez kapitału społecznego i obywatelskich cnót.

Pisze ta oto osoba. Jezu co za bzdury! Dlaczego od najmłodszych lat dziecko ma być wychowywane przez urzędników (bo nauczyciele i ta cała zgraja "wychowawcza" to zwykli, oderwani od normalnego zycia urzędnicy) i uczyć się durnot? Jaką zaletą jest przebywanie wśród ludzi, którzy (w większości) nie mają ambicji, mózgu, myśli, a co za tym idzie poglądów i wartości? Chyba chodzi o te "obywatelskie cnoty", czyli bezrobotnym należy się zasiłek, wolny rynek to bzdura, a Stalin i Roosevelt to bohaterowie… Nie wierzyłam z początku w to, ze Kochana Pani Madzia rzeczywiście tak myśli, ale później przypomniało mi sie, ze jej musk znajduje bezpośredni związek kaloryfera w domu Grzegorza Schetyny z zatonięciem Titanic’a…

Drodzy rodzice! Od dzisiaj proponuję Wam wysłać dziecko na 7 godzin dziennie do najblizszego urzędu! Dzięki temu Wasza latorośl zdobędzie kilka cnót obywatelskich (ciekawe jaki jest kurs tego w stosunku do euro?) oraz kapitału społecznego!

Dalej Magdalena Ś. mówi o jakiejś Pani Stefanii, której nawet w Wikipedii nie ma, a była tak samo dobra dla dzieci jak Korczak (?- skoro uwazał, ze urzędnicy to idealne środowisko do prawidłowego rozwoju to raczej tyran, albo kat!), a była kobietą, z czego wynika, ze globalne ocieplenie jest spowodowane chińskiej produkcji skarpetkami z uciskającą gumką. Tak mniej więcej. 

Dosyć tego! Przejdźmy na wiejską! Jak z pewnością Państwu wiadomym jest, Ania Mucha (nie ta dziwka z Chłopaki nie płaczą, tylko minister szportu) ostatnimi czasy uznała, ze nie ma dość upokorzeń! Ze pragnie zostać jeszcze raz, chociaz jeszcze na chwilę pośmiewiskiem kraju i zagranicy! Ze chce, aby znowu wszyscy posikali się ze śmiechu na słuch jej potoku słów przedziwnych! I tak oto, uznała, iz jej pragnieniem jest być MINISTRĄ!! Tak, tak ona chce być MINISTRĄ!! Brzmi to Elektra, albo Spajdermen. Na wieść o tym poszła sonda i tutaj jej video sprawozdanie:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027459,title,Ministra-prezesa-poselka-czy-groteska,wid,14293214,wiadomosc.html?ticaid=1e057

Bardzo ciekawym cytatem jest:

"nadmierne przeczulenie na punkcie swojej płci jest nierozsądne i bardzo często bywa śmieszne"

Bardzo trafne. Nie jestem zwolennikiem PiSu, ale tym razem biję pokłony. Sama bym tego lepiej nie nazwała. 

Kolejną rzeczą na jaką chciałabym zwrócić uwagę to (równiez "posełka" PiSu, której nikt o nic mądrego nie podejrzewał- Beti Kiempa) bardzo trafne podsumowanie kariery Pani Elektry Muchy:

"zastanawianie się, i to jeszcze w przypadku Pani Muchy, jak się do niej mówi (…)".

Pani Mucha jako przypadek jest mało intrygująca. Zwyczajnie posikała się po majtkach, kiedy to spłyneła na nią ministerialna łaska premiera Tuska ,do tego stopnia, ze nie przeanalizowała przynależnego jej kompletnego braku kompetencji w zakresie polskiego sportu. Co gorsza, kiedy juz doszła do siebie, uznała, ze jest tak zajebista, ze nie musi zaznajamiać się z tematem, a za główny problem zakresu jej obowiązków uznała od zawsze istniejący fakt, iz Minister obejmuje pieczę nad zagadnieniem, a nie Ministra, totez teraz zajęła się tak zwanym "go rozwiązywaniem". Innego wytłumaczenia nie mam.

Świat jest pełen absurdów. Lecz najzabawniejszym z nich jest Magdalena Środa. Z kazdym jej tworem felietonistycznym (to prawie jak "mechanistyczne" traktowanie języka według posełki Grodzkiej) odkrywamy nowy, nieznany nam świat. Kazde jej słowo wyzwala w czytelniku niczym nieskrępowane "WHAT THE FUCK?" oraz chęć poznania nowych gatunków człekokształtnych. Tak, dziecko powinno jak najdłużej nie mieć kontaktu z urzędnikami, bo dzięki temu uniknie wyprostowania struktury mózgu, o co, niestety śmię podejrzewać Kochaną Panią Madzie. 

 

Wasz feministyczny,
Lombard Z.

0

LombardZ

Beznamietna opowiesc, która jeszcze nikogo nie zachwycila, co wiecej, na to sie nie zanosi. Fascynujaca, oczarowana, zakochana. Rowerem. Na desce. Zastawiona w Lombardzie Zludzen, gdzie ziemia jest plaska jak wewnetrzna czesc dloni.

31 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758