Wczoraj zniknął mój komentarz pod notatką Łażącego Łazarza w sprawie protestów przeciwko ACTA. Nie,
nie podejrzewam, aby został usunięty przez redakcję Łażącego, mimo, że był krytyczny. Jeśli już, to może dlatego, że podsuwał pomysły na kontestujące ACTA artykuliki, a usuwanie inspirujących treści leży w interesie przyszłego autora. Wiadomo, ACTA. Ale pewności w sprawie tego usunięcia przecież nie mam.
Żarty na bok.
Przypuszczalnie nie został prawidłowo zapisany z powodu jakiś dotąd nieujawnionych błędów w oprogramowaniu. Tak sądzę, ale zajmijmy się nieuzasadnionym podejrzeniem, że został usunięty przez administrację. Co wtedy ?
Usunięty przez administrację lub autora notatki komentarz powinien zostać w „moich komentarzach” na koncie komentatora. Takie rozwiązanie lansuję od czasu swojego pobytu na salonie. Teksty należą do autora i nikt nie ma prawa ich niszczyć. Skoro kradzieżą nazywa się powielenie tekstu, to co dopiero należy sądzić o zniszczeniu rękopisu! Zniszczony tekst jest nie do odtworzenia, nikt nigdy nie napisze drugi raz tak samo, kopię, to można stworzyć z treści zasłyszanych, przyjętych od kogoś, a nie z własnych myśli zapisanych pod wpływem chwilowej inspiracji.
Co na to ACTA? Zabraniają „kopiowania”. A co z niszczeniem? Czyż nie jest znacznie gorszym występkiem? Paradoksalnie, z punktu widzenia dziedzictwa ludzkości kradzież cudzego utworu jest znacznie mniej groźna, nawet ta haniebna, gdy się niszczy rękopis cudzego autorstwa, aby usunąć dowody złodziejstwa. Utwór przetrwa. Najgorszą rzeczą jaką można zrobić przeciwko autorstwu utworów jest niszczenie rękopisów. A to się odbywa w sieci na masową skalę i nikt przeciwko temu nie protestuje. To, że niszczone utwory mają zazwyczaj nikłą wartość, a złośliwi nawet twierdzą, że większość z nich nawet wartość ujemną, nie może stanowić usprawiedliwienia dla zasady, iż cudzych rękopisów się nie niszczy.
Co polecam nE do realizacji w oprogramowaniu i jako jeden z możliwych powodów protestów przeciwko ACTA. Bo czy np. można zniszczyć oryginalne zabawki dla dzieci po to, aby się nie dostały na rynek i nie tworzyły konkurencji? A może również po to, aby zgnębiwszy autora skopiować pomysł po pewnym czasie? Pal diabli zabawki, a co z niszczeniem konkurencyjnych organizmów!?