Znasz-li ten kraj?
30/06/2011
357 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
W znanym niemieckim dzienniku znalazłem dzisiaj komentarz, który skłonił mnie do zadania Państwu zagadki (z rozwiązaniem pod koniec, ale proszę dojść z lekturą również do Post scriptum).
Zaczynam: „Finanse państwa (…) dzięki hamulcowi długu publicznego, zawartemu w konstytucji, są na solidnym fundamencie. Także pod względem politycznym państwo to jest doprawdy oazą stabilizacji. Podczas, gdy w Europie południowej młodzież weszła na drogę rebelii, a
na północy
ton nadają prawicowi populiści, to w (stolica państwa) po burzach epoki (nazwisko polityków -ich) panuje spokój. (nazwisko polityka -a) rząd liberalno-konserwatywny stoi w obliczu niemal nie zagrożonej reelekcji”. Czy już Państwo wiedzą, gdzie leży i jak się nazywa ta kraina szczęścia?
A propos solidne finanse:
A propos spokój panuje w Warszawie:
Post scriptum: no, to chyba jasne. Autorem komentarza na łamach Frankfurter Rundschau pod tytułem „Test wytrzymałościowy dla przyjaciół Europy” jest Ulrich Krökel. Komentarz opatrzono informacją: „Analiza”. Osobiście odradzałbym korzystania z analiz p. Krökla. Należy ona do tych enuncjacji z gatunku pobożnych życzeń, które już dwa razy doprowadziły Niemcy do podpisania bezwarunkowej kapitulacji.
Uczeni z Królewca, którzy w XIX wieku wymyślili język nowolitewski, przekonali kajzera, że na Litwie mówi się tym językiem. Wiluś kazał wydrukować w 1914 roku rozmówki niemiecko-litewskie, co by żołnierz mógł sobie pogadać wieczorem po ciężkiej robocie. A tu pech: nikt go nie zrozumiał!