Łódź i Unia Europejska miały zasponsorować fundacji Davida Lyncha i Marka Żydowicza warte dziesiątki milionów złotych centrum sztuki, w którym miało powstać studio filmowe amerykańskiego reżysera – podaje gazeta.pl.
Pieniądze przeszły panom koło nosa. To musi boleć i stąd awantura.
David Lynch, znany amerykański reżyser, wypalił w niedzielę, że nowa ekipa rządząca i prezydent zabili Łódź. W mieście dzieją się bardzo złe rzeczy, łodzianie będą cierpieć, projekt EC1 nie ma przyszłości, a on planował przecież stworzyć w elektrowni przy ul. Targowej niezwykłe miejsce.
Zrobiła się afera, Lyncha cytowały ogólnopolskie media. Głos w sprawie zabrał nawet premier Donald Tusk, broniąc prezydent Hanny Zdanowskiej, czym, niestety, nadał rangę zwykłej awanturze o pieniądze.
Kupili EC1 za bezcen
David Lynch po raz pierwszy przyjechał do Łodzi na Camerimage na zaproszenie Marka Żydowicza, dyrektora festiwalu operatorów filmowych. Amerykański reżyser zachwycił się miastem i jednym z jego postindustrialnych zabytków – pierwszą łódzką elektrownią wzniesioną w 1907 roku.
W styczniu 2006 roku Lynch, Żydowicz i Andrzej Walczak, współwłaściciel grupy Atlas, zakładają Fundację Sztuki Świata, która w EC1 ma stworzyć centrum sztuki. Mogą liczyć na przychylność i szczodrość ówczesnych władz Łodzi. Negocjacje trwają krótko i jeszcze w tym samym roku fundacja kupuje od miasta elektrownię za niecałe 4 tys. zł, czyli 0,1 proc. jej wartości. Umowa jest taka: gmina wyremontuje zabytek, a fundacja go wyposaży.
Kto za to zapłaci?
Pieniądze na remont EC1 pochodzą z budżetu miasta i unijnych funduszy. Elektrownia składa się z trzech części: wschodniej, zachodniej i południowej. Fundacja miała otworzyć swoje centrum w części wschodniej. Jego budowa ma kosztować 122 miliony złotych, z czego 80 mln zł da Łódź, a 42 mln zł wyłoży Unia Europejska.
W lipcu 2010 r. z wielką pompą rozpoczyna się remont EC1, ale trzej panowie z fundacji zdążyli się już pokłócić, a Żydowicz z Walczakiem przestali nawet ze sobą rozmawiać.
Fundacja informuje miasto, że nie ma pieniędzy na wyposażenie EC1, a chodzi o kwotę rzędu 20-40 mln zł.
Więcej:
http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35153,12943962,David_Lynch_i_EC_1__czego_nie_dostal_znany_rezyser_.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."