Bez kategorii
Like

Znaczki zostały wyprodukowane metodą sitodruku przez Adamiak Andrzej & Alfred Rosłoń. Głupota czy zazdrość autora tekstu.

06/12/2011
465 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Cała opisana sprawa skłania do smutnej refleksji nad tym jak łatwo manipulować nastrojami i fobiami narodowościowymi

0


Przegląd Wiadomości Agencyjnych nr. 12 region mazowsze rok V/139/ 23-III-1988.

KTO CHCE NAS DZIELIĆ

 W" Czerwonym Sztandarze" z 10 stycznia ukazał się list z Wileńszczyzny pod tytułem "Co nas łączy i kto chce nas dzielić". Autor powołując się na prasę litewską informuje o sesji zorganizowanej w jednym z kościołów warszawskich, gdzie "mowa była ni mniej ni więcej tylko o tym, jak będą się układały stosunki z Litwą po jej wyjściu ze składu Związku Radzieckiego"… a "w planach tych Wileńszczyzna, jak też spore połacie Ukrainy, Białorusi miały powrócić do Polski akurat w granicach sprzed 1939 roku." Sympozjum, zdaniem autora listu, inspirowane było przez tesame ciemne siły, które w sierpniu ub. r, zorganizowały przed pomnikiem Mickiewicza w Wilnie litewską manifestację niepodległościową. Nie wdając się w rozważania nad tym, czy obecna wschodnia granica Polski jest sprawiedliwa i niezmienna, warto zastanowić się, dlaczego w prasie litewskiej publikuje się tego rodzaju rewelacje oraz jakie są ich efekty. Fakt, że najpierw opublikowano je w prasie litewskojęzycznej, a dopiero później w "Czerwonym Sztandarze", jedynej polskojęzycznej gazecie wydawanej w ZSRR, pozwala przypuszczać, że były one przeznaczone głównie dla Litwinów. Zapewne chodziło o wywołanie obaw przed rewanżyzmem polskim oraz pobudzenie w ten sposób kompleksów i fobii  antypolskich.

Polska mniejszość na Litwie. choć tak zagrożona przez rusyfikację oraz lituanizacje może odegrać rolę straszaka osłabiającego dążenia niepodległościowe Litwinów. Wydaje sie, że te zamierzenia zdołano w pewnymstopniu osiągnąć. W jednym z prywatnych listów, który ostatnio otrzymałem z Wileńszczyzny, znalazł się taki oto fragment dotyczący wspomnianych enuncjacji prasowych: "…o tym pisały wszystkie gazety litewskie i Litwini okropnie są poruszeni – nowa fala nienawiści do Polaków…Znajomi Litwini wypominają wszystko:i jak zdrajca Jagiełło

sprzedał Litwę Polakom, i jak Żeligowski okupował Wilno…"

Kto i po co podsyca te antypolskie nastroje, wiadomo. Tym bardziej więc trzeba

docierać do środowisk litewskich z rzeczową informacją o tym, co dzieje się po naszej stronie granicy, trzeba uważać na gesty. które mogą bezwiednie urażać albo zostać fałszywie odczytane.

Tym razem jednak trudno znaleźć powód. W jedynej sesji poświęconej stosunkom polsko – litewskim, która była zorganizowana w grudniu ub.r. (w kościele Św. Katarzyny w Warszawie) brali udział zarówno Litwini z Polski, jak i ks. prałat A. J. Baczkis, podsekretarz Rady ds. Publicznych Kościoła. Sesja ta zorganizowana z okazji i 600-lecia chrztu Litwy jako żywo nie zajmowała się planowaniem przyszłych granic Europy wschodniej. Nawet najmniej miły dla litewskiego ucha referat R. Wawrzyniewicza omawiający trudną sytuację Polaków na Wileńszczyźnie absolutnie nie daje podstaw do tego rodzaju podejrzeń.

 Cała opisana sprawa skłania do smutnej refleksji nad tym jak łatwo manipulować nastrojami i fobiami narodowościowymi oraz jak trudno prowadzić dialog zbliżający do pojednania, gdy nawet inicjatywy podejmujące trud budowy wzajemnego zrozumienia mogą zostać wykorzystane do podtrzymywania wzajemnych uprzedzeń. Refleksja to szczególnie aktualna w chwili , gdy na terenie całego Związku Radzieckiego nasilają się dążenia narodowościowe do większej niezależności. Tadeusz Orawski

Rozpowszechniany bloczek filatelistyczny wartości 360 zł (reprodukujemy fragment) jest klasycznym przykładem dobrych intencji, którymi wybrukowano piekło. Pomoc dla Polaków w ZSRR jest chwalebna, tylko po co czynić to w formie o podtekście  rewizjonistycznym . Nikt rozsądny nie ma za złe Niemcom jeśli piszą ”Breslau " , ale " Deutschland " byłoby już przesadą…

0

Alfred Rosłoń

Pragne Panstwa zainteresowac jasnymi i ciemnymi stronami dzialan podziemnej struktury SOLIDARNOsCI - Miedzyzakladowego Komitetu Koordynacyjnego „wola”. Moim celem jest, niedopuszczenie do zaklamywania niedawnej historii z lat 1982 - 1989

346 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758