Stare chińskie przysłowie mówi : „ Jeśli chcesz szybko złowić ryby to najpierw zmąć wodę aby je zdezorientować !"

Nasze elity władzy już zaczęły kampanię dezinformacji wokół planowanych w obcych Polsce stolicach, zmian konstytucji Rzeczypospolitej .

Oczywiście nasza „telewizja publiczna" pełna jest górnolotnych haseł o konieczności udoskonalenia ustroju, o rzekomej dwuwładzy, o wyzwaniach przyszłości i „niezbędnych" zmianach konstytucji dla dobra narodu .

Pamiętam jak kiedyś wisiało nad ówczesną ulicą Lenina w Bielsku-Białej takie hasło: „Naród z partią , a partia z Narodem" . Wkrótce potem wpisano do konstytucji PRL artykuł o przyjaźni z ZSRR, czyli każdy kto skrytykował Związek Radziecki naruszał konstytucję PRL.

Polacy wcale się nie przejęli tym zapisem i obalili PRL oraz doprowadzili do rozpadu całego imperium sowieckiego, a w Bielsku-Białej nie ma już ani ulicy Lenina ani pomnika poddaństwa wobec Związku Radzieckiego, który stał naprzeciw obecnego Sądu Okręgowego. Wszyscy odetchnęli z ulgą, aż tu nagle komuś zaczęła przeszkadzać nowa konstytucja R.P.

Skąd się bierze ten cały hałas medialny wokół zmian konstytucji ?

Czy politykom chodzi o to aby obywatelom było lepiej ?

Pozornie można sądzić, że idzie o rywalizację kompetencyjną między premierem i prezydentem .

Padło nawet słowo kanclerz, czyli jakby dwa w jednym .

Niektórzy spece od socjotechniki twierdzą, że tak naprawdę, to rozpoczęła się już kampania prezydencka i najsilniejsze partie polityczne urządzają sobie harce zaczepne, aby wysondować kto kogo zaskoczy lepszym programem na przyszłość .

Tworzą się gabinety cieni, zespoły ekspertów, ekspresowe projekty, a nawet ponure przepowiednie, co to będzie gdy zmian konstytucji nie będzie .

Wszystkie stacje telewizyjne zarówno publiczne jak i komercyjne, pokazują zwolenników zmian konstytucji .

W całe przedsięwzięcie angażuje się naukowców konstytucjonalistów, aby uzasadnienia planowanych zmian były bardziej wiarygodne.

Po co i komu potrzebny jest ten pośpiech ?

Prawda jest zupełnie inna od telewizyjnej !

Otóż 1 grudnia wchodzi w życie Traktat Lizboński , który w swoich zapisach OGRANICZA KOMPETENCJE PREZYDENTA R.P. , MINISTRA SPRAW ZAGRANICZNYCH I PREMIERA RZĄDU RZECZYPOSPOLITEJ. TEN NAJWAŻNIEJSZY RZĄD BĘDZIE OD 1-go grudnia 2009 w BRUKSELI Z PREZYDENTEM UNII EUROPEJSKIEJ, KTÓRY BĘDZIE NADPREZYDENTEM POLSKI i PANIĄ MINISTER SPRAW ZAGRANICZNYCH, KTÓRA BĘDZIE REPREZENTOWAĆ WSZYSTKIE kraje U.E. W TYM RÓWNIEŻ POLSKĘ WOBEC ROSJI , USA, CHIN itd.

Jeżeli dojdzie do zmian konstytucji R.P. w duchu Lizbony, to premier R.P. stanie się tylko zarządcą prowincji czyli konsulem imperium Unii Europejskiej (jak kiedyś Imperium Rzymu), natomiast prezydent będzie miał status gubernatora jednego ze stanów U.E. (analogicznie jak w USA) .

Polska nie będzie posiadać prawdziwego ministra spraw zagranicznych, bo to są kompetencje zastrzeżone dla Brukseli .

Jeżeli wejdziemy do strefy euro, to DODATKOWO zlikwidowany będzie NBP, a nasz bank centralny będzie we Frankfurcie nad Menem, a Rada Polityki Pieniężnej ulegnie rozwiązaniu, bo ktoś inny będzie decydował za Polaków .

Panowie redaktorzy telewizyjni przestańcie opowiadać bajki o polepszeniu ustroju, tylko zacznijcie mówić prawdę czym spowodowane są plany zmiany konstytucji .

ZASTANAWIAM SIĘ CZY CHODZI W TYM WSZYSTKIM O ZMIANĘ KONSTYTUCJI CZY RACZEJ O ZDRADĘ INTERESÓW OJCZYZNY, BO JEŚLI RACJA STANU DLA UNII EUROPEJSKIEJ BĘDZIE WYMAGAŁA POŚWIĘCENIA RACJI STANU POLSKI, TO ŻADEN ANGLIK, NIEMIEC CZY WŁOCH NIE ZAWAHA SIĘ ZAGŁOSOWAĆ PRZECIW POLSCE, A GŁOSY POLAKÓW BĘDĄ TYLKO GŁOSAMI MNIEJSZOŚCI !

Moim zdaniem przed jakimkolwiek majstrowaniem w konstytucji R.P. powinno się odbyć referendum, czy Polacy chcą zmiany konstytucji Rzeczypospolitej .

W Brukseli powinni wiedzieć, że skoro Polacy poradzili sobie z ZSRR, to z U.E. też dadzą sobie radę.

Niech żyje niepodległa Polska .

Rajmund Pollak