Zmęczony Tusk, skłócona PO
21/09/2011
292 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Tonący brzytwy się chwyta – za starym polskim porzekadłem możnaby jednym zdaniem określić poczynania premiera Tuska.
Tonący brzytwy się chwyta – co za starym polskim porzekadłem możnaby jednym zdaniem określić poczynania premiera Tuska. Aby, jednak w końcu, po 4 latach, lepiej poznać problemy obywateli i w tym celu wsiąść do specjalnego autobusu z miękkim siedzeniem dla szefa rządu. To, skądinąd, słuszna zapobiegliwość, bo po wyborach owo siedzenie będzie znacznie bardziej twarde…
Swoją drogą, chęć poznania jak żyją Polacy w małych miasteczkach i miastach średniej wielkości jest pomysłem genialnym w swej prostocie, choć przyznanie się w ten sposób do faktu, że niewiele się wie o ich realnych problemach i bolączkach jest jednak kompromitujące dla szefa Platformy Obywatelskiej.
Dotychczas bowiem, Donald Tusk spoglądał na Polskę i Polaków z lotu ptaka, latając tam i z powrotem rządowym samolotem i rządowym śmigłowcem między Warszawą a Gdańskiem, między jednym a drugim piłkarskim spotkaniem. Teraz premier zszedł do ludzi i dziwi się, że lud zadaje mu trudne pytania i nie bije pokłonów, zginając się do pasa, jak koledzy premiera z partyjnego dworu. Tusk uśmiecha się głupkowato, bez przerwy potakuje i kiwa głową niczym pies-zabawka i ma zatroskaną minę. Minę poradzili mu doradcy. Ale, niezależnie od wszystkiego, pan Donald ma prawo się frasować. Sondaże lecą na łeb, na szyję, a w samej PO wyraźny bunt na pokładzie. Po cichu się mówi, że niektórym liderom PO wręcz zależy na spłaszczeniu wyniku ich partii, a może i wprost na porażce. W tym kontekście wymienia się nazwiska, m. in. odsuniętego od kierowania sztabem (czynił to w poprzednich kampaniach) Sławomira („Playboya”) Nowaka oraz Grzegorza Schetyny. Ponoć oni – nie tylko oni – już nie tylko myślą jak przejąć Platformę Obywatelską po jej wyborczej porażce.
Może dlatego, jak ujawniła w TVN 24 jedna z najbliższych współpracowniczek premiera w sprawach europejskich – prof. Lena Kolarska-Bobińska – „szef rządu jest zmęczony”. Tak, to widać, słychać i czuć. Premier nieporadny, nieudany i zmęczony. Cóż, trzeba mu dać odpocząć. Zasłużył na wiele lat solidnego odpoczynku od polskiej polityki.