Przewodniczący Solidarnej Polski, Zbigniew Ziobro uważa, że katastrofą smoleńską powinna zająć się Rada Bezpieczeństwa Narodowego.
Wygląda na to, że Solidarna Polska postanowiła w sprawie wojny polsko- polskiej o Smoleńsk, zająć pozycję pomiędzy PiS a PO. Politycy "SP" wskazują błędy oraz liczne zaniechania, jakich dopuścił się rząd w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej; ale również odcinają się od swojej byłej partii Prawa i Sprawiedliwości. Kiedyś Zbigniew Ziobro w rozmowie z Konradem Piaseckim powiedział, że Solidarna Polska chce być racjonalną prawicą. Może dlatego Zbigniew Ziobro dzisiaj odcina się od Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że w Smoleńsku doszło do mordu oraz niebywałej zbrodni. Były minister sprawiedliwości uważa, że aby stawiać takie oskarżenia, trzeba mieć mocne dowody.
Na tym afront Ziobry wobec Kaczyńskiego się nie kończy. Jak podaje TVN24, lider Solidarnej Polski chce, aby katastrofą smoleńską zajęła się Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Przypomnijmy, że nie ma w niej żadnego członka Prawa i Sprawiedliwości. Są natomiast bliscy współpracownicy Bronisława Komorowskiego oraz reprezentanci obozu rządowego: Radosław Sikorski, Janusz Palikot Ewa Kopacz, Donald Tusk oraz Waldemar Pawlak. Ziobro swoją propozycję uzasadniał troską o bezpieczeństwo Polaków.