Tekst ten ukazał się onegdaj na łamach „Gazety Warszawskiej”, „Lubelskiej” i Śląskiej”. Dziś temat odejścia europosłów z PIS-u komentuje sam Prezes w liście do internautów (http://niezalezna.pl/25885-kilka-slow-wyjasnienia).
Sądziłem, że Zbigniew Ziobro (et consortes) rozumieją, że w Polsce rządzą quasi-media czyli, jak piszą blogerzy, me(r)dia vel me(n)dia. I wiedzą, że dotychczasowe porażki wszystkich rzekomych reformatorów Prawa i Sprawiedliwości odbywały się po tej samej równi pochyłej: najpierw ich wizyta w "niepolskich" gadzinówkach, i efekt – odium i ostracyzm – twardy patriotyczny elektorat od razu traktuje to jako zdradę ideałów konstytuujących wielkość i misję Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego wykluczony z PiS-u delikwent natychmiast traci na Prawicy grunt pod nogami, a "przekaziory" – przecież to normalne, bo kierują nimi teraz już jawni zdrajcy – wypluwają takiego kogoś w polityczny niebyt.
Czytaj w całości (archiwum): http://www.blogopinia24.pl/polityka/132-ziobro-co-si-zmienio
Od 1982 r. były dziennikarz, w PRL opozycjonista od 1968 r. represjonowany, odznaczony w 2008 r. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski przez śp. PREZYDENTA L. Kaczyńskiego z rekomendacji śp. PREZESA IPN J. Kurtyki.