Bez kategorii
Like

Ziemkiewicz – polski „pużadysta”

24/01/2013
484 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Ziemkiewicz miał nadzieję, że stanie się – po wydaniu tej książki – ideologiem odrodzonego ruchu narodowego, jest wręcz przeciwnie, autor „Michnikowszczyzny” dowiódł swoim czytelnikom, że nie wie czym jest polityka,

0


 

 

Nie wiem czy ktoś napisał tradycyjną recenzję z najnowszej książki R. A. Ziemkiewicza, „Myśli nowoczesnego endeka”. Podejrzewam, ze sztuka pisania recenzji powoli zanika, że już nikt w dzisiejszym świecie, który co minutę wypluwa biliony słów i notatek w Internecie, nie wie czym ona jest i jaka rolę powinna pełnić.

Ja także nie wiem, ale przypominam sobie – co prawda jak przez mgłę -, że każda książka, każdy utwór poetycki, prozatorski czy publicystyczny składa się z treści i formy, ze miarą wybitności dzieła literackiego jest właśnie dopasowanie formy do jego treści, że autor osiąga swój cel, jeżeli te dwa oblicza książki do siebie przylegają. „Myśli nowoczesnego endeka” nawiązują tytułem do klasycznego eseju R. Dmowskiego oraz – o czym wszyscy, którzy o książce Ziemkiewicza pisali zapomnieli – do „Myśli staroświeckiego Polaka” Piotra Wierzbickiego. Dzieło R. Dmowskiego oraz pamflet P. Wierzbickiego są traktatami politycznymi, książka Ziemkiewicza nim nie jest.

Pomiędzy tytułem i treścią książki zachodzi sprzeczność, ponieważ propozycje polityczne zawarte w ostatnim rozdziale  „Myśli nowoczesnego endeka”, nie są bynajmniej propozycjami politycznymi, tylko banalnym okrzykiem pt. działajcie! Ostatni rozdział najnowszej książki Ziemkiewicza dowodzi niezbicie, że elity publicystyczne nie mogą i nie są w stanie zaproponować żadnego projektu politycznego, ponieważ o polityce praktycznej, programach  politycznych nie wiedzą nic.

Ziemkiewicz jest błyskotliwym publicysta, „Myśli nowoczesnego endeka” aż iskrzą się od inteligentnych analiz, podskakiwałem z uciechy czytając zdania, które dowodziły, że J. Kaczyński  niczym nie różni się od A. Michnika, że jest tak samo elitarnym politykiem jak naczelny „Gazety Wyborczej”, kiwałem głową nad charakterystyka konfliktu tożsamości, który rozdziera dzisiejszą Polskę na dwa wrogie obozy, ale z tych trafnych obserwacji – politycznie – nie wynika nic. Ziemkiewicz miał nadzieję, że stanie się – po wydaniu tej książki – ideologiem odrodzonego ruchu narodowego, jest wręcz przeciwnie, autor „Michnikowszczyzny” dowiódł  swoim czytelnikom, że nie wie czym jest polityka, dodatkowo nie wie, że dopiero odpowiedź na pytanie „co robić” jest zaczątkiem myśli politycznej z prawdziwego  zdarzenia.

 Na to pytanie – a stawia je on na początku „Myśli nowoczesnego endeka”, ba pisze wprost, że książka ta jest właśnie próbą odpowiedzi na nie, Ziemkiewicz nie tylko nie odpowiada, z ostatniego rozdziału wynika, że jego żenująco banalna odpowiedź jest sprzecza z resztą książki. Analizy Ziemkiewicza, są niezwykle radykalne, one wręcz wołają o rewolucję, propozycje pozytywne natomiast są rodem z klubu angielskiego dżentelmena. Najpierw autor opisuje zdrajców, którzy sprzedają Polskę międzynarodowym korporacjom, a następnie – w imię narodowej jedności – mówi patriotom; szukajcie z nimi porozumienia. Czy Ziemkiewicz sobie z nas kpi? Szukać porozumienia mogę tylko z tym z kim mnie coś łączy, którego system wartości jest także moim przynajmniej w minimalnej części. Jeżeli mam szukać takich wspólnych płaszczyzn porozumienia z elitą dzisiejszej władzy, to znaczy, że radykalne analizy rzeczywistości społeczno-politycznej w czasach rządów PO są fałszywe, a przynajmniej uniemożliwiają takowe porozumienie.

Wniosek może być tylko jeden: ostatni rozdział, wywraca do góry nogami wszystkie obserwacje zawarte w poprzednich rozdziałach – jest przyznaniem się do klęski politycznej.  Uważny czytelnik „Myśli nowoczesnego endeka”, może jednak w tym miejscu zaprotestować; przecież w rozdziałach analitycznych zawarta jest myśl polityczna, którą w skrócie można przedstawić jako próbę sformułowania programu działania dla małych i średnich przedsiębiorców, którzy są wyzyskiwani niczym XIX proletariat przez rodzima i unijna biurokrację.

Czytając strony „Myśli nowoczesnego endeka” poświecone właśnie tym problemom – kapitalizmowi, biurokracji, wolnemu rynkowi – miałem wrażenie, ze gdzies je już ktoś napisał. I ponieważ spędziłem 20 lat we Francji przypomniałem sobie, że w 1956 roku we Francji odniosła sukces partia „Zrzeszenie Dla Obrony Handlu i Rzemiosła”, której przywódcą był  drobny sklepikarz  Pierre Poujade (dlatego jej członków nazywano „pużadystami”), których program był połączeniem haseł wolnorynkowych z hasłami nacjonalistycznymi.

Chcieli oni wprowadzenia ulg podatkowych, przepisów wpływających na rozwój drobnej przedsiębiorczości, ale przede wszystkim rozwinęli hasła nacjonalistyczne. Jednym z deputowanych pużadystów był przyszły twórca Frontu Narodowego J.M. Le Pen. Ziemkiewicza propozycje i analizy ekonomiczne są wręcz identyczne z programem z 1956 r. francuskiej partii „Zrzeszenie Dla Obrony Handlu i Rzemiosła”. Ziemkiewicz jest polskim pużadystą. Nie widzę nic w tym złego, ale wypadałoby przynajmniej autorowi „Myśli nowoczesnego endeka” zarysować program swoich mistrzów.

Piotr Piętak

0

Piotr Pi

Opis III Rzeczpospolitej - pa

11 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758