Bez kategorii
Like

Ziemianie lub ich potomkowie, zgłoście się…

25/01/2012
694 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

ziemianie, posiadłości, własność

0


Będzie to reklama, pochwała uczciwości, profesjonalizmu i skuteczności. Przy okazji polemiki z panem Coryllusem /coryllus.nowyekran.pl/post/48898,o-ziemianstwie/Wspomniałem o dwóch uczciwych pośrednikach nieruchomości. Kiedyś byłem na ważnym stanowisku w dość bogatej korporacji. Usiłowałem załatać wyciekające zeń pieniądze. Spotkałem tam takie kuriozalne wydatki jak; podlewanie kwiatków (w jednym ze sklepów z kosmetyką selektywną) za jedyne 1800 brutto, koszty telefonów w innym sklepie z pięcioma osobami za 10tys miesięcznie… etc.

Zaistniała potrzeba wykonania wyceny nieruchomości w Warszawie. Nie jestem warszawiakiem, zaś podejście warszawskich firm wyceny nieruchomości to termin za ileś lat zaś koszt, że proszę siadać. Tutaj dygresja, znajomy chciał wziąć dodatkowe lekcje doskonalenia jazdy samochodem, jako, że prawo jazdy miał ale lata całe nie prowadził. Wykonaliśmy ileś telefonów i żadna firma, powtarzam, żadna nie chciała podjechać w okolice ulicy Puławskiej żeby zabrać kursanta. Dopiero działania zakulisowe dały efekt, młody instruktor jazdy, niech mu biznes kręci sie dobrze, nie miał żadnych oporów do przyjazdu. Zabierał studenta i sobie jeździli po stolycy naszej kochanej i ćwiczyli jazdę. Czy ktoś zrozumie warszawiaków ?

Wracając do naszych baranów, trzeba było zrobić wycenę, zadzwoniłem do Gdańska. Panowie z firmy DartDg, Adam Staszak i Artur Kełpiński, przyjechali za dwa dni. Wzięli 7500,- PLN zebrali niezbędne materiały i trzy tygodnie później miałem operat na biurku. Wartość jak mnie pamięć nie myli 3.5 melona PLN.

Schody zaczęły się później, członkowie zarządu i różni kontrolerzy, zaczęli mnie naciskać, że…za tanio. Sugerowano mi cenę 3.5 miliona USD. Pół biedy, że członki zarządu ale kontrolerzy finansów właściciela także…??!! Wniosek prosty, całe to towarzystwo skubnęło właściciela na różnicy tej posiadłości. Dzwonili do nich kilka razy. Kiedy w końcu ja zadzwoniłem, pan Artur wkurzył się i powiedział krótko, jak chcą podważyć moją wycenę to jest specjalny organ samorządu rzeczoznawców nieruchomości i tam mogą się zgłosić, ja nie zmienię ani litery. Wzbudziło to mój szacunek i uznanie. Dzisiaj wiem, że jeżeli oni wycenili nieruchomość, na milion i piwo, to jest ona warta dokładnie milion i piwo.

Kiedy ktoś szuka wyceny nieruchomości, wyceny powtarzam, a nie szwindlu. To po prostu daję namiar na tych panów. Utrzymuję z nimi kontakty biznesowe i towarzyskie. Po prostu tacy ludzie w tym biznesie to wygrana na loterii.

Później wyjechałem z Polski. Mieszkam tu gdzie mieszkam ale czasem się spotykamy i rozmawiamy. Przypadkiem przyszło mi do głowy zadzwonić do prezesa Stowarzyszenia Ziemian Polskich w Wielkiej Brytanii. Starszy pan, wysłuchał uważnie moje propozycji odzyskania nieruchomości i…zabijał mnie tekstem w stylu, trzeba poczekać na ustawę, ustawa reprywatyzacyjna, reprywatyzacja etc. Odmieniał to przez wszystkie przypadki. Po kilku rozmowach z nim…po prostu dałem sobie spokój. Sprawa miała miejsce cztery lata temu. Pewnie do dzisiaj czekają na ustawę.

Od pana Artura dowiedziałem się jeszcze jednej ciekawostki. Otóż projekty ustaw reprywatyzacyjnych sugerują tylko część zwrotu, różnie od 5% do 40% wartości nieruchomości. Im udało się odzyskać 100% a nawet więcej, jak ? Po prostu występowali o odszkodowanie za nieprawne użytkowanie zagrabionej nieruchomości.

Sprawy trwają po dwa/trzy/ czasem cztery lata ale kończą się sukcesem w wielu przypadkach. Chętny nie wykłada ani grosza na dzień dobry. Tylko umowa a po sprawie razem do kasy. Ktoś może oburzyć się, że robię reklamę. TAK !! Robię reklamę uczciwym ludziom którzy pomagają odzyskać ukradziony majątek. Oczywiście nie robią tego za darmo ale to ich czas, ich pieniądze, ich wiedza i umiejętności są w tej sprawie ważne i co znamienne, skuteczne.

Niżej podaje link na ich stronę i proszę podać, że od gumisia, tak wygląda to niepoważnie ale gdzie jest napisane, że cały świat ma być bardzo serio ? Bóg stworzył gwiazdy, planety, syntezę jądrową , poczucie humoru, donalda tuska, karaluchy, etc. Sam fakt mojego istnienia, jest dowodem, że Bóg Ojciec ma ogromne poczucie humoru. Tak wiem, to takie nie profesjonalne… ale nie nudne…

Gdyby komuś to przeszkadzało to przypominam Kaczmarskiego, Gintrowskiego

 

To było na tyle

A tu link do ludzi którzy pomogą odzyskać zagrabioną posiadłość

 

http://www.dartdg.com.pl/x.php/1,112/Kontakt.html

 

Od gumisia…

 

Życzę powodzenia na pohybel złodziejom mienia

0

gorylisko

później cosik napiszę

101 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758