Przecież podawaliśmy tę informację, więc o co teraz tyle krzyku…?
"— Ludzie na Ziemi, proszę o uwagę — powiedział głos i było to cudowne.
Absolutnie doskonały kwadrofoniczny dźwięk o poziomie zniekształceń tak niskim, że wycisnąłby łzy człowiekowi o najtwardszym sercu.
— Mówi Prostetnic Vogon Jeltz z Galaktycznej Rady Planowania Hiperprzestrzennego — ciągnął głos. — Jak bez wątpienia wiecie, plany rozwoju odległych regionów Galaktyki wymagają zbudowania hiperprzestrzennej trasy szybkiego ruchu przebiegającej przez wasz system słoneczny i niestety wasza planeta została przeznaczona do zniszczenia. Proces potrwa niecałe dwie ziemskie minuty. Dziękuję za uwagę. Głos zamilkł.
Przerażenie ogarnęło nic nie rozumiejących ludzi na Ziemi. Strach przesuwał się powoli po zebranych tłumach, jak gdyby ludzie byli opiłkami żelaza, nad którymi przesuwa się magnes.
Znowu wybuchła rozpaczliwa panika, lecz nie było dokąd uciekać.
Widząc to, Vogonowie znów włączyli swój nadajnik. Głos przemówił:
— Nie ma sensu okazywać teraz aż takiego zdziwienia. Wszystkie plany i rozkazy zniszczenia były wystawione w waszym miejscowym departamencie planowania na Alfa Centauri, przez pięćdziesiąt waszych ziemskich lat, więc mieliście mnóstwo czasu, żeby wnieść jakąś formalną skargę. Teraz jest o wiele za późno, żeby robić z tego powodu zamieszanie."
Douglas Adams "Autostopem przez galaktykę".
Właśnie w ten sposób opublikowana była umowa ACTA. A teraz już podpisujemy, więc bądźcie uprzejmi nie przeszkadzać. I to niestety nie są kosmiczne żarty.
Dominika Grabek