Pisała w salon 24 pod dwoma Nickami. Samasłodycz i Potwór. Każdy z Jej wpisów to była miniaturka literacka. Nic dziwnego. Samasłodycz czyli śp .Pani Krystyna Pisarska miała dar pisania w genach i sercu. Walczyła o obronę swojej wizji świata i ludzi. Dzielnie z opozycjonistami ,ostro z szubrawcami, którzy nie omieszkali z zawiści próbowali personalnie szkalować dobre imię Jej samej jak i Jej rodziny. O tym , jak postrzegali Ja inni blogerzy, można poczytać w komentarzami pod smutnym zawiadomieniem o Jej śmierci na blogu Jej syna, Lubicza. Także we wspomnieniach u Weronki i Rosemanna. Oprócz wpisów, odrębnym plastrem miodu dla duszy, była możliwość śledzenia ciepłego przekomarzania się z ukochanym synem. Ich rozmowy to był żywy dowód na to, że można się nie […]
Pisała w salon 24 pod dwoma Nickami. Samasłodycz i Potwór. Każdy z Jej wpisów to była miniaturka literacka. Nic dziwnego. Samasłodycz czyli śp .Pani Krystyna Pisarska miała dar pisania w genach i sercu.
Walczyła o obronę swojej wizji świata i ludzi. Dzielnie z opozycjonistami ,ostro z szubrawcami, którzy nie omieszkali z zawiści próbowali personalnie szkalować dobre imię Jej samej jak i Jej rodziny. O tym , jak postrzegali Ja inni blogerzy, można poczytać w komentarzami pod smutnym zawiadomieniem o Jej śmierci na blogu Jej syna, Lubicza. Także we wspomnieniach u Weronki i Rosemanna.
Oprócz wpisów, odrębnym plastrem miodu dla duszy, była możliwość śledzenia ciepłego przekomarzania się z ukochanym synem. Ich rozmowy to był żywy dowód na to, że można się nie zgadzać i można się szanować .O miłości nie wspominając. Bo ona tchnęła z obu stron.Z każdego Jej słowa biła troska o dobro innych. Nigdy o swoje własne.
Śp.Krystyna Pisarska była tłumaczką z języka węgierskiego. Na stronie Węgierskiego Domu Kultury
Zamieszczono tą notkę”
Z wielkim smutkiem i żalem żegnamy zmarłą w dniu 12 marca 2011 roku Krystynę Pisarską, hungarystkę, wybitną tłumaczkę literatury węgierskiej, m.in. powieści „Los utracony” Imre Kertésza, laureata Literackiej Nagrody Nobla. Swą wieloletnią działalnością translatorską wniosła cenny wkład w popularyzację kultury węgierskiej w Polsce.
W jej osobie utraciliśmy przyjaciela Węgier i Węgrów.
Węgierskiego Instytutu Kultury
Samasłodycz miała dar pisania . Dopiero dzisiaj dowiedziałam się ,że była córką mojego ukochanego od młodości pisarza, Tadeusza Kosteckiego.* Z Internetu dowiedziałam się także (wpis Samejsłodyczy na portalu o kryminałach),że wszystkie pseudonimy Jej ojca były pochodną kombinacji trzech imion: Tadeusz(pisarz) Krystyna (Samasłodycz) i Wanda (żona).
Kondolencje można wpisywać na blogu Jerzego Czaplickiego ,Lubicza.
Pogrzeb Samejsłodyczy odbędzie się na Starych Powązkach w dniu 19 marca 2011 roku. Kondukt żałobny od bramy nr IV o godzinie 14.30 odprowadzi Ją na miejsce spoczynku do grobu rodzinnego, gdzie spoczywa Jej dziadek i mama.**
A ja chciałbym, aby w ostatniej drodze towarzyszyły Samejsłodyczy słowa –deydekowane ode mnie -wiersza węgierskiego poety:
Do Paryża wczoraj przyszła jesień
Do Paryża wśliznęła się Jesień
Przez Saint Michel cicho mknęła, nagła,
W upale, pod milczącymi liśćmi,
I na mnie wpadła.
Szedłem właśnie w kierunku Sekwany,
I chrust piosenek płonął mi w duszy:
Dymiły, dziwne, smutne, w purpurze,
Że umrzeć muszę.
Złapała Jesień mnie, coś szeptała,
I przez Saint Michel przebiegło drżenie,
Wiu, wiu: zabawne fruwały liście
Pośród kamienic.
Sekunda: Lato nic nie spostrzegło,
A już wybiegła z miasta z chichotem.
Że była, wiedzą jęczące liście
I ja wiem o tym.
Wiersz Endryego Ady
Przełożył Bohdan Zadura
Do zobaczenia…kiedyś ,Samasłodyczy.
* Do tej rodziny należeli prawdopodobnie następujący Kosteccy:
Nikander Kostecki, syn lub bratanek marszałka szlachty guberni orłowskiej. Był żonaty z Marią Ścibor-Sierhiejewicz h. Ślepowron (zm. 11.10.1931 Radom), pochowaną 13.10.1931 r. w grobie rodzinnym w Radomiu. Miał synów: Jerzego (*ok.1877 – 24.05.1928) i Tolka [Anatola?], kawalera, oraz nieznaną z imienia córkę. Został zesłany na Syberię, gdzie pojechał wraz z córką, która tam wyszła za mąż. Jerzy, adwokat i sędzia, poślubił Helenę Kowalik i miał z nią syna Tadeusza (*26.05.1905 Biała Podlaska – 30.05.1966 Warszawa) prawnika i powieściopisarza, po którym z Wandy Czaplickiej (*ok.1907 – 12.05.1992 Warszawa) – córka Krystyna, zamężna Pisarska, tłumaczka literatury węgierskiej. Jerzy i Wanda zostali pochowani na Powązkach (kwatera 215-I-11). Ta linia miała świadomość posiadania herbu Bróg. Jerzy Kostecki, był prawdopodobnie autorem przedwojennego poradnika.
** tyle o rodzinnym grobie można wyczytać w internecie
http://opinie.nienachalne.salon24.pl/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Kostecki