Bez kategorii
Like

Zbrodnie banderowskie miedzy zbrodniami „naszych mniejszości”

11/07/2012
463 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

wspominanie przeraża przed refleksjami

0


 

 

 

 

 

W niedzielę 8 lipca w kosciele bł. Jerzego Frassatiego naz osiedlu Słowackiego (LSM) w Lublinie odbyła się msza za zamordowanych na Kresach przez banderowców. Organizatorami uroczystości były związki kresowiakow i duszpasterze kurialni niedawno ś. p. abp Życińskiego a obecnie jego bylego współpracownika abp Budzika. Abp Życiński nie zgodził się na nadanie jakiemuś budowanemu w Lublinie kosciolowi patronatu św. Kazimierza o co prosili go milosnicy Wilna (świętujacy tradycyjnie "kaziuki") ale w położonym w zaciszsnym osiedlu kosciele bł Frassatiego już za jego życia umieszczono tablicę upamiętniajaca zamordowanych na Wołyniu, Gdy nadawał tytuł dr hoinoris causa KUL gloryfikatorowi ludobójców ówczesnemu prezydentowi Ukrainy Juszczence wszedl z nim na uroczystość bocznym wejściem razem z Lechem Kaczyńskim i jego świtą omijając protestujących przed głownym wejściem do KUL (z księdzem Isakowiczem Zaleskim) a później na Placu Litewskim udawał z Juszczenką i Kaczyńskim, że nie słyszy protestów. Ze wzgledu na upał i połozenie Kościola bł. Frassatiego wiekszość uczestników mszy stanowili wierni parafianie. Kapelan kresowiakow omówił w kazaniu ogrom i nikczemny charakter zbrodni basnderowców oraz swoje wspomnienia z odwiedzin kościolów i wiernych na terenach banderowskiego ludobojstwa. Upamiętnianie koszmarnych zbrodni nie powinno się ograniczać tylko do ich rozpamiętywania. W kazaniu ksiądz wspominal o spotkaniu w okolicach Równego ze starsza kobietą , ktora jako dziecko opowiedziała jak po zamordowaniu rodziców banderowcy stwierdzili, że dla niej szkoda kuli, zakopali ją w gnoju i udeptali. Odkopali ją inni Ukraińcy chociaż za to mogła ich spotkać śmierć z rąk swych "braci" (szacuje się, że banderowcy zamordowali więcej Ukraińcow niż Polaków). Statystycznie łatwo mozna przypisać ludobojstwo banderowskie grekokatolickiemu i prawosławnemu klerowi, z którego rodzin i środowisk pochodzili niemal wszyscy przywódcy ludobójstwa banderowskiego jednak przeważnie po polskich szkołach. Na Litwie ludność była depolonizowana szczególnie skutecznie po upadku powstania styczniowego przez księży katolickich z litewskojęzycznego seminarium dającego pierwszeństwo do stanowisk proboszczów na Litwie właściwej. Proboszczowie z tego seminarium odmawiali spowiadania i głoszenia kazań po polsku nawet gdy parafianie nie znali innego języka i organizowali prześladowania parafian modlących sie po polsku (litewski używany był jedynie w tym seminarium i w nielicznych wsiach przeważnie na Żmudzi). "Etnicznie litewscy" policjanci stanowili 60 % zalogi SS w obozie pracy dla Żydów i koncentracyjnym dla innych na Majdanku w Lublinie i 100% załogi obozu śmierci w Ponarach pod Wilnem. Jako gorliwi katolicy w miarę możliwości uczęszczali po sumiennej służbie na niedzielne msze święte. Można więc podejrzewać, że to nie charakter wyznania "ukraińskiego" decydowazł o sprawności nadzoru komór gazowych i krematoriów Bełżca, Treblinki i Sobiboru. Strach snuć dzalej te refleksje szczegolnie odnośnie kapłanow sjonizmu i marksistowskiego materializmu, ktorzy takze jako niemieccy homoseksualiści z aszkenazyjskimi korzeniami zafascynowani Prorokolami Mędrców Syjonu trzymali wladzę w Reichu Hitlera i takich od ktorych zupełnie byl uzależniony ZSRR ze Stalinem na czele. Wykorzystywanie religi przez ludobójców nie wydaje się być potwierdzeniem prawd palikoteryjnych objawień zbawiennych skutkow mylenia sralni z bawialnią i kopulacji in vitro.

Prezes Związku Wołyniakow dr Popek omówił w swym wystąpieniu po mszy sprawy upamietniania i opieki nad mogiłami ofiar w ogromnej większości nieznanych. Dr Popek organizuje coroczne akcje porzadkowania mogił i cmentarzy polskich na terenach wcielonych do Ukrainy. Przed kościolem harcerze prowadzili zbiórkę na finansowanie tych akcji oraz można bylo nabyc książkę ojca znanego kompozytora Krzesimira Dębskiego zawierającą opis wydarzeń z okresu rzezi banderowskiej.

Dr Popek jest pracownikiem lubelskiego oddz IPN i członkiem Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa przy Wojewodzie Lubelskim więc na terenie Polski musiał się liczyć z wpływami gloryfikatorów nacjonalistow ukraińskich jako ukraińskich patriotów oraz zwolennikami niszczenia szczątków i mogil więźniow Zamku Lubelskiego z lat od 1944 bedących ofiarami zbrodni bermanowcow, dla których szczególnie miłosiernym byl abp Życiński i jego towarzysz senator KUL a także Prezes Instytutu Historii AK i poźniej dyr Instytutu Europy Środkowo Wschodniej prof KUL Kloczowski (TW "Historyk"). Więc trudno się dziwić, że tematy doktoryzacji Juszczenki, protestu przed KUL w poprzednim tygodniu, zarzuty pomocy księży katolickich z KUL w ukrainizacji polskich parafian na Wolyniu i Podolu oraz likwidacji mogil i szczątkow więźniow Zamku Lubelskiego z lat 1944-54 na cmentrzu rzymskokatolickim "przy Unickiej" w Lublinie w tym także cichociemnych zrzuconych na tereny Podola i Nowogródczyzny nie byly wspomniane ani w kazaniu ani w wypowiedzi dr Popka. Wszyscy a takze uprzednio protestujujący oddzielnie z ks Isakowiczem Zaleskim uważają, że prawda o banderowskim ludobójstwie jest możliwościa prawdziwosci przyjaźni z Ukraińcami lecz te oddzielne jakby glosy są slabe wobec SLDowskich, PO i PiSowych rządow pasożytniczych palikoterii dla ktorych realna polityka obłędnego popierania ukraińskich politykow uprawiających kult banderowskich ludobójcow jest małym piwkiem w porównaniu z pośrednim uprawianiem kultu bermanowsczyzny przez kreacje Jana Karskiego lub Bartoszewskiego- (otwartego wroga świetego Witolda Pileckiego) na "odkupicieli naszych grzechów" polskiego holocaustu (tak został powaznie nazwany sjonistyczny kabotyn Jan Karski).. Można wiec uważać, że obecnie najniebezpieczniejszą "mniejszością" są wybrani "do żlobu gdzie jest Bóg" przez pasożytniczo zniewolone społeczeństwo.

Po mszy uczestnicy ze środowisk kresowych zrobili sobie zdjęcie pod pomnikiem Juliusza Slowackiego obok Kościola. Niestety z resztek mogily więźniów Zamku formalnie z lat 1944-46 na cmentarzu "przy Unickiej" dwa lata temu usunięto cytat jego wiersza "Bogarodzico, wolnego ludu krew zanieś pod Boga tron" w ramach "przebudowy" na mogilę symboliczną przez likwidacyjne nieprotokolowane ekshumacje bez obecności prokuratora IPN.

Mimo , ze już nie ma abp Życińskiego wybitnej osobowości z kreacji bermanowskiego Urzędu ds Wyznań Brystyngierowej i Konkola, to jednak wpływy jego dzieci duchowych i przyjaciól nie tylko wśrod "starszych braci w wierze" utrudniaja w Lublinie wspólne i na miarę potrzeb upamiętnianie banderowskiego ludobójstwa..

 

0

telewidzacy

10 publikacje
2 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758