Bez kategorii
Like

zbrodnicza nowelizacja prawa – Gowin oszalał, albo schlebia mafii

20/12/2011
346 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

ratujmy nasze gwałcone żywcem prawo do rzetelnego i uczciwego procesu! Jarosław Gowin pluje w twarz obrońcom praw ludzkich i obywatelskich!

0


 źródło:

http://newsne.nowyekran.pl/post/45046,pierwszy-projekt-ministerstwa-gowina
 
cytuję: 
 
– Liczący ponad 160 propozycji zmian projekt to efekt dwuletnich prac komisji kierowanej przez prof. Andrzeja Zolla
(czyli reprezentanta UJ, krakowskiej szkoły bezprawia, która zmonopolizowała – co znaczy więcej, niż „zdominować” – całe polskie prawodawstwo i funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości na przestrzeni ostatnich dwóch dekad).
 
– Główne założenia tej nowelizacji to – jak mówili Zoll i Hofmański – zmiana filozofii prowadzenia procesu. Sąd, zwolniony z obowiązku samodzielnego dochodzenia do tzw. prawdy materialnej, stałby się arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną. 
(czyli, koniec z domaganiem się powołania nowych świadków, koniec ze wskazywaniem na dowody, które działający pod tezę prokurwator celowo pominął, bo mu „jakoś” nie pasowały, itp. itd. – a usłuzny dziadwokat będzie parł do „dobrego wyroku” a nie do ustalenia PRAWDY; gdyż wtedy sam musiałby zbierać dowody niewinności. Pominięte wcześniej – mówiąc wprost: olane, przez prokurwatora)
 
– Przyśpieszeniu procesu miałoby też służyć dopuszczenie możliwości prowadzenia rozpraw pod nieobecność oskarżonego i obrońcy – o ile zostali powiadomieni o procesie, jak również odejście od obligatoryjnego odczytywania na rozprawie licznych protokołów.
(patrz stary sądowy patent ze świadomym wysyłaniem wezwań na nieaktualny adres – patrz przypadki pana Bogdana Goczyńskiego, i moje, i tysięcy innych ofiar celowych oszustw sądowych – bo przecież prawo stanowi, ze „pismo wysłane – uważa się za doręczone”).
 
– "Oskarżony ma mieć prawo do obrony, a nie obowiązek obrony. Jeśli więc jest pasywny i unika wymiaru sprawiedliwości, aby przewlekać proces, nie ma powodu, by prawo mu na to pozwalało" – mówił Gowin. Jak podkreślał Hofmański, pozwoli to ukrócić "zmorę polskiej sali sądowej" jaką jest stosowanie różnych kruczków w celu doprowadzenia do przedawnienia.
(no, to już szczyt krakowskiego kurestwa, które od kilku lat nazywam – zgodnie ze stanem faktycznym – krakurestwem. Bo jeśli oskarżony rezygnuje z obrony, to sięga po „dobrowolne poddanie się karze”. Wszystko inne, jest obroną, Wy moralne debile, Gowin, Seremet i Zoll!!!).
 
Więcej o tym wszystkim – w następnym wpisie. Ten post sporządziłem w trybie awaryjnym. 
 
A już cholera myslałem, że będzie choć kilka dni wakacji od szalejących oszołomów po zdeprawowanym UJ-ocie…
 
Bandytyzm i ohyda – proszę Państwa, nic więcej nie da się niestety powiedzieć o krakowskiej „rodzinie prawniczej” i ich poplecznikach. Co za chrześcijanin z tego Gowina? gołym okiem widać, że tylko „pozorny” i od święta. Filozof? A był kiedyś w sądzie?
 
Dariusz R. Bojda, Poznań-Warszawa, 21 grudnia 2011r.
[zastanawmy się nad zbiorowym obsikaniem kilku biur poselskich, bo inaczej trzeba będzie je spalić w jedną noc].
0

Trybuna

99 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758