Bez kategorii
Like

Zbigniew Ziobro jak Łażący Łazarz

24/10/2011
357 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

W „Naszym Dzienniku” przeczytałem wypowiedź Zbigniewa Ziobro pod tytułem „Nie możemy więcej przegrać”.

0


 

Były minister sprawiedliwości mówi, że PiS kolejny raz przegrał, wymienia przegrane i wskazuję na słabości jego partii. Opisuje skostnienie PiS w terenie, zamykanie się we własnym środowisku, brak współpracy z innymi ludźmi. Ziobro nawołuje do „demokratyzowania” partii. Twierdzi, że potrzebne jest: „Szerokie otwarcie na nowe środowiska. Być może powrót też do korzeni PiS, które czerpało z różnych źródeł: tradycji narodowej, piłsudczykowskiej, konserwatywnej, mogłoby być mocne skrzydło społeczne nawiązujące do idei solidarnego państwa, ale też by było miejsce dla ludzi otwartych na konkurencję wolnorynkową. W ten sposób możemy pozyskiwać różne środowiska, znajdując wspólny mianownik, który przede wszystkim wyznaczają wartości chrześcijańskie.”
Wskazuje, że oczekiwanie na spełnienie się wariantu węgierskiego (Budapeszt w Warszawie) może być zawodne. W naszej sytuacji zamiast polskiego Orbana możemy według Ziobry raczej doczekać się Zapatero z twarzą Palikota. A wracając do Węgier – polityk PiS wskazuje, że tam poza ugrupowaniem Orbana działa narodowa partia Jobbik. Ona skupia na sobie ataki oponentów, co pozwala partii Orbana na zachowanie pozycji centrowych i rządzenie krajem. W Polsce PiS nie ma takiej sytuacji, na opozycji jest bowiem sam. Można by powiedzieć, że przydałaby się Liga Polskich Rodzin, ale skoro tę „przystawkę” wykończono to: „Są dwie drogi: albo PiS stanie się wielką zwycięską formacją, która jest w stanie samodzielnie rządzić, albo będzie konieczne zbudowanie obok siebie dwóch ugrupowań. Jednego centrowego, a drugiego bardziej prawicowego i narodowego, by zagospodarować większość wyborców, a potem budować koalicję.”
Kiedy przed, a nie po przegranych wyborach, Łażący Łazarz powiedział o potrzebie tworzenia drugiego obok PiS ugrupowania, wówczas zwolennicy tej partii oskarżyli go o niecne zamiary. Mówiliśmy też, że potrzebne jest szerokie porozumienie, na kształt dawnej Akcji Wyborczej Solidarność. Koalicja różnych środowisk, w której PiS, tak jak w Akcji NSZZ „S”, odegrałby rolę czołową, koordynatora formacji idącej na wybory. Zostało to oceniono jako dywersja antypisowska. Nowemu Ekranowi i mnie przy okazji dostało się co nie miara. Zostaliśmy przedstawieni jako prawie moskiewska agentura chcąca odebrać Kaczyńskiemu zwycięstwo. Były też sceny balkonowe ogłaszających wszem i wobec, że zrywają współpracę z portalem NE.
Na szczęście dla krytyków pomysłów zgłaszanych prze nas Ziobro chyba sam przestraszył się tego, co powiedział. Kończy bowiem swoją wypowiedź tak: „To jest jednak scenariusz, którego nawet nie chcę rozważać.” Czyli były minister jeszcze nie stoczył się na poziom „cymańszczyzny”. Uff!
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111024&typ=po&id=po01.txt
 
Byłem chyba zbyt wielkim optymistą. Wprawdzie Ziobro nie chciał "rozważać", ale zdaje się inni go "rozważą", czyli jednak "cymańszczyzna"?
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35114,10528970,Na_Opolszczyznie_Zbigniew_Ziobro_dzieli_.html
0

Szeremietiew

Jaki jestem każdy widzi (każdy kto zechce).

200 publikacje
107 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758