przeczytaj i pomyśl.
Czasem przychodzi na ludzi zaćmienie (otumanienie) umysłów i logiki i zamglenie moralności. Było tak np. w XI/XII wiekach(katarzy/albigensi). Jest i teraz. Nam się wydaje, że teraz silniej – może to efekt bliskości? A może nie? Receptą na trzymanie się przy logice, przy Bogu – jest prostota. Dlatego USILNIE przypominamy o Różańcu – szczególnie jawnie – dlatego też powinniśmy naśladować braci św. Dominika w częstym pobożnym, szerokim (jak pokazywała Matka Boska w Lourdes) żegnaniu się Krzyżem Świętym. Oni odkryli ze zdziwieniem, że to MODLITWA! Tego wszystkiego Zły bardzo się boi.
za:
Zaczyna się Wielki Post. To wyjątkowy czas, który możemy wykorzystać na to by w naszym życiu trochę zwolnić, zatrzymać się na moment, poświęcić czas drugiej osobie i Bogu.
Dziś środa? O, to już za dwa dni weekend.Ta niedawno podsłuchana przeze mnie rozmowa, odzwierciedla to, czego zapewne wielu z nas doświadcza każdego tygodnia. Życie wokół nas toczy się w błyskawicznym tempie. Kolejne dni zlewają się w jeden. Jesteśmy stale zmęczeni, musimy pobudzać się dużą dawką kawy i innych używek. Byle tylko do piątkupowtarzamy, z utęsknieniem czekając na weekend i chwilę odpoczynku. Niestety gdy on w końcu przychodzi, to równie szybko mija…
W tym pędzącym świecie Bóg daje nam wyjątkowy okres, który właśnie się rozpoczyna – Wielki Post… Post kojarzy się nam najczęściej z posypaniem głowy popiołem, powstrzymywaniem się od spożywania mięsa i od zabawy, krzyżem, cierpieniem…Jak to ma mi pomóc w moim zmaganiu z codzienną rutyną?ktoś może pomyśleć. Być może dla Ciebie jest to tylko jakiś dziwny, niezrozumiały „wynalazek” katolików, którzy najwyraźniej lubią sobie utrudniać życie. Być może jest to niewiele znacząca tradycja, obrzędy w których bierzesz udział jedynie siłą przyzwyczajenia… Jeśli nasze postrzeganie Wielkiego Postu zatrzymuje się na takim poziomie, to rzeczywiście ciężko doszukać się tu większego sensu. Jeśli tylko jednak spróbujemy wejść w głębiej w ten okres, to może okazać się on dla nas bezcennym darem!
Wielki Post to nie jest czas pustych wyrzeczeń, umartwiania się i brania na siebie krzyży. To przede wszystkim czas na spotkanie z sobą, drugim człowiekiem i Bogiem. Naszym zadaniem nie jest zastosowanie diety odchudzającej a rezygnacja wyłącznie z tego, co oddala nas od miłości i od prawdziwej, trwałej radości. Nie mamy podejmować się jakiś heroicznych zadań, a jedynie wypełniać naszą rzeczywistość zwyczajnymi, drobnymi dobrymi uczynkami. Post to propozycja od Boga, który woła do nas: Zwolnij, zatrzymaj się na chwilę. Gdy ją przyjmiemy, to nagle okaże się, że nasze życie będzie wyglądać zupełnie inaczej.
Artykuł ukazał się w gazecie "Niecodziennik"
Blog Zbigniewa Kaliszuka. Skupiam sie na lamaniu stereotypów dotyczacych chrzescijanstwa i poszukiwaniu prawdy w kwestiach wiary oraz wartosci.