Jedni go kochali… Inni nienawidzili szczerze… Ale wszyscy czuli do niego respekt…
U-boot. Nowoczesny jak na swoje czasy okręt podwodny.
Drapieżnik. Prawdziwy Wilk Morski.
Taktyka współdziałania Wilczych Stad (ang: wolfpack, niem: das Wolfsrudel) w czasie II wojny światowej na Atlantyku polegała m.in. na prowokowaniu do ataków (odciąganiu) jednostek eskortujących konwoje przez jednego, dwa U-booty. W tym czasie ukryte w zanurzeniu niemieckie jednostki atakowały znienacka torpedami bezbronne statki transportowe, zadając aliantom dotkliwe straty.
Rozszyfrowanie niemieckich depesz (Enigma) pozwoliło skuteczniej walczyć również z tym zagrożeniem. Dlatego też odsetek ocalałych marynarzy Wilczych Stad, którzy przeżyli wojnę był naprawdę znikomy…
Balladę „Ostatni Żywy Człowiek” napisałem jednak w hołdzie zaginionemu w nieznanych okolicznościach polskiemu okrętowi podwodnemu ORP „Orzeł” (w maju mija kolejna rocznica zatonięcia „Orła”)… Wg mojej wizji polski okręt i niemiecki niszczyciel zwarły się w ostatnim, śmiertelnym boju i wrogowie spoczęli razem obok siebie, na morskim dnie…
Podejrzewam, że montażysta tego prostego videoklipu nie dysponował podwodnymi zdjęciami naszego statku; stąd odwrócenie sytuacji. Cóż, efekt końcowy jest taki sam. Zawsze z przyjemnością oglądam stare, wojenne kroniki filmowe…
Lech Makowiecki
P.S. Przepraszam za „ścięcie” finału klipu; te You Tubowe wersje już tak mają… A jeśli ktoś spodziewał się, że felieton będzie o naszym nowoekranowym „Sea Wolfie” – niech się teraz wstydzi; nasz Wilk Morski jest przecież niezatapialny!🙂…
A jeśli przez pomyłkę weszliście na ten felieton, obejrzyjcie jeszcze clip o Marszałku i Legionach. Pomimo rocznicy jego śmierci w TV tego nie zobaczycie; "Honor i Gniew":
Inzynier z wyksztalcenia, songwriter i grajek z wyboru. Niepoprawny romantyk, milosnik Historii - oceanu wiedzy o tym, co nas moze spotkac. Fan Mickiewicza i Pilsudskiego - ostatnich Wielkich Polaków majacych mega-wizje bez udzialu dopalaczy...