Bez kategorii
Like

Zarabianie na Open Source

27/01/2012
887 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

wymyśl ideologię, opublikuj jako produkt Open Source, znajdź chętnych do rozwoju i później zarabiaj

0


Jak w leadzie wymyśl coś, stwórz społeczność uformalizuj się prawnie jako fundacja i zarabiaj!

Jak to zrobić? Modelowymi przykładami są Wikipedia, Mozilla Found. (najpopularniejsze produkty: Firefox i Thunderbird) oraz  Open Source Matters (Joomla!).

Z wikipedia jak jest to widać: jak nie widać to wyjaśnię. Pojawił się pomysł tworzenia wielojęzycznej encyklopedii ogólnodostępnej z materiałami powszechnie zwanymi wiedzą. Każdy może coś dodac od siebie, opublikować własne wyniki pod jakimś tematem, ktoś z tego skorzysta. Wszystko ku czci tworzenia, społeczności, wyższego celu.  Zbiera się kilkaset ludzi tworzą coś razem. Wiem, że serwer sam sie nie utrzyma. Domeny też, nie widzę problemu żeby to było finansowane najlepiej przez kogoś z zewnątrz. Pojawia się banerek "Donate", konto zintegrowane z PayPal i kasa płynie z całego świata. Co roku na wikipedii (powinni Walesowi święto w kalendarzu zrobić) pojawia się baner z płaszczeniem się o każde 5$. Co roku rośnie suma którą chce uzbierać: poprzednio 13 mln ostatnio już 20 mln. Nie są to małe kwoty. Wikipedia ma zarząd oraz prezesa. Tylko pytam się po co to jęczenie o jałmużnę z transparentem powołującym się na wyższy cel? 

Drugi przykład: Firefox. Udostępniony kod, setki ludzi ku chwale walki z Internet Explorerem i Microsoftem poświęca setki godzina na rozwój tej jakże znanej przeglądarki. Niewiele osób wie, albo nawet nie zastanawia się, że okienko powitalne na świat czyli domyślnie ustawione jest niczym innym jak nakładką za którą google płaci grube miliony – 84%  z zysków na podstawie wyszukanych treści przez Firefoxa. Co z tego mają setki programistów, którzy wspierali projekt lub go dalej wspierają? Satysfakcję, że utarli nosa Microsoftowi oraz to że część ich pracy nie poszła na marne. Z historii Mozilla Foundation dowiemy się, że to jest nic innego jak Netscape a raczej Netscape był Firefoxem.

Mozilla swoją drogą zapowiedziała wersję biznesową zasłaniając się tym, że wyszło za dużo wersji i chcą to ustandaryzować. Przypomnę, że Firefox swojego czasu był na topie w ilości łat i aktualizacji jak żaden inny program. Być może wersja biznesowa będzie nawet płatna lub przynajmniej z płatnym wsparciem i kto wie czy przypadkiem nie będzie lepsza. A czemu może być lepsza? Bo może się okazać, że rynek biznesowym może być bardziej lukratywny no i przede wszystkim ma większe wymagania.

Przykład nr 3: jeden z najpopularniejszych CMSów (systemów na których oparte są strony z łatwym zarządzeniem treścią) – Joomla!. Wiele osób zna, sporo korzysta. Bardzo dużo rozwijało – setki dodatków, pluginów, tysiące szablonów. Wyszła nowa wersja ku zaskoczeniu wielu osób oznaczona 2.5. Wiele osób a raczej firm, które robiły non-profit dodatki najpierw używali tego jako reklamy – jakiś tam banerek, link, prowadzący do strony producenta a tam sklep. 2 strategia: najpierw wersja darmowa, lekko ułomna ale wiele obiecująca, później wersja lepsza i lepsiejsza – bezpłatna i bogatsza, mniej zabugowana ale płatna. Trzeci etap życia modułu to wersja nowa płatna.

Co ma do tego Joomla!? Wystarczy wygasić wersję. Przez długie lata królowała wersja 1.5 na krótko pojawiła się 1.6 zaraz po niej 1.7. Migracja pomiędzy nimi oraz modułami jest co najmniej problematyczna w momencie gdy mamy już sporo opublikowanych treści. Do tego jeszcze jest fakt, że z kolejnymi wersjami które się pojawiają moduły stają się płatne. Nie wiem czy to działanie celowe. Widzę jedno: teraz promo Joomli 2.5 jest zrobione przez korporację Cloudaccess, która ma również pewną ofertę dla chętnych. W momencie wyjścia 2.5 otrzymałem newsletter, że jest support w abonamencie i 2 wersjach. Obie oczywiście płatne. 

Można było się pewnej komercjalizacji spodziewać. Obalonym bastionem bezpłatnego systemu operacyjnego opartego na linuxie stał się Suse. Oparty na pochodnej linuxa podzielił się na wersję płatną Suse (Novell) oraz bezpłatną openSuse.

p.s. Niezaprzeczalną zaletą jest to, że wydając produkt open source po przekonaniu ludzi nabywamy darmowych pracowników. Niektórzy są wcielani w machinę fundacji do kontroli tego co pozostali opublikują. Później jak często bywa przechodzą pracować do korporacji – najczęściej konkurencji. Produkt dalej żyje swoim życiem a ktoś wykradnie kod? Przecież jest otwarty i chroniony a z resztą za tydzień wyjdzie nowa wersja…

0

xtc

10 publikacje
4 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758