Przeglądając podręczniki od historii, pełno w niej naszych klęsk, a mało zwycięstw.
Przeglądając podręczniki od historii, pełno w niej naszych klęsk, a mało zwycięstw. Rozumiałbym to gdyby ich nie było. Skąd więc ten nacisk na uwypuklanie naszych klęsk? A może warto by takie pytanie zadać twórcom podręczników?
A tu mogą państwo zaznajomić się z ciekawą rekonstrukcją, przemilczanego zwycięstwa.
Jestem tym który pamieta dawna chwale Rzeczpospolitej i wierzy ze jeszcze powróci.