Zapłacą za matoła?

Czterech kibiców Jagiellonii Białystok nie uniknie kary za wykrzykiwanie hasła „Donald matole, Twój rząd obalą kibole”. Sąd Rejonowy w Białymstoku zadecydował, iż mandaty zostały wydane zgodnie z prawem i jako takie muszą zostać zapłacone.

Warto jednak przypomnieć, że wcale nie oznacza to słuszności wystawienia mandatu. W odrębnym postępowaniu kibice będą bowiem walczyć o anulowanie kary, która ich zdaniem jest zdecydowanie niesprawiedliwa.

Link do newsa w serwisie zpierwszejpilki.pl

Kibice dostali mandaty podczas manifestacji przeciw zamykaniu ich trybuny "ze względów bezpieczeństwa". Pod Urzędem Wojewódzkim zachowywali się spokojnie, lecz wykrzykiwali hasła, które przez niektórych zostały uznane za obraźliwe. Policja zinterpretowała legendarnego już "matoła" jako obrazę najwyższych organów państwowych. Przez długi czas trwała żarliwa dyskusja, czy tego typu nadpobudliwość i nadwrażliwość nie jest politycznie zaplanowanym ruchem mającym na celu zniechęcenie kibiców do dalszych protestów, sąd jednak rozstrzygnął sprawę na korzyść policji i władz.

Według kibiców policja zmusiła ich do przyjęcia mandatów, lecz sąd dał wiarę zeznaniom drugiej strony. – Mandat ukarany osobiście przyjął będąc pouczonym o możliwości jego nieprzyjęcia – powiedziała asp. Anna Olchowik-Urban z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. Decyzja sądu oznacza, że kibice będą musieli zapłacić mandaty. Nie zmienia to faktu, iż wciąż mogą walczyć o anulowanie kary, która jest niewspółmierna do wagi zarzucanego im czynu. Niestety w dzisiejszych czasach trudno się spodziewać, by sąd anulował 500-złotowe za tak karygodne zachowanie jak skandowanie "Donald matole". Na szczęście zdecydowana akcja policji zwróciła uwagę na problem, a sami kibice zreflektowali się i zaprzestali haniebnych okrzyków. Teraz skandują o tym, iż Donald posiada Tolę.