Jedna zmiana może uchronić wiele firm przed upadkiem, a ludzi przed utratą pracy…
Ostatnio niestety po raz kolejny mówi się o problemach przedsiębiorców budujących autostradę A2. Wielu z nich na skutek nie płacenia im przez konsorcja będące głównymi wykonawcami wpada w gigantyczne długi. Chciałbym poruszyć pewną ważną kwestię z tym związaną, o której jak dotąd nikt nie wspomniał.
Mianowicie dlaczego przedsiębiorcy są zobowiązani płacić podatki przed uzyskaniem zapłaty za wykonane zlecenie? Przedsiębiorca, gdy dostaje zlecenie najpierw jest szczęśliwy, że ma pracę. Później po jej wykonaniu ma mieszane uczucia, gdy wystawia fakturę, płaci od niej podatek, a w międzyczasie jeszcze wypłaca pensje swoim pracownikom. Następnie przychodzi w fazę modlitewną, gdy musi czekać, aż zleceniodawca mu zapłaci. Później pozostaje mu tylko 2 metry sznura…
Czy nie lepiej byłoby, gdyby był obowiązek płacenia podatków po, a nie przed otrzymaniem zapłaty? Wtedy wiele osób zaoszczędziłoby sobie nerwów, a patrząc na skalę problemów podwykonawców na A2 być może i komuś by to uratowało życie… Skarb Państwa na pewno, by nie stracił, a może i zyskał, gdyż uchroniło by to wiele firm przed bankructwem, a ich pracowników przed pójściem na bruk.
Ale oczywiście dla naszej kochanej władzy ludowej wszelakiej prowenencji ważniejsze jest to co powiedział Niesiołowski i czy przeprosi Stankiewicz, czy jednak nie przeprosi…