„Zapis z czarnej skrzynki” – graffiti na murach Warszawy. Czyja to twarz?
07/03/2012
365 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Czyja to twarz? — Które państwo zyskało na smoleńskiej tragedii najbardziej, które zwiększyło swoje wpływy do poziomu kilka lat temu niewyobrażalnego? Przed czyim gniewem drży rząd Tuska?
"Zapis z czarnej skrzynki" – graffiti na murach Warszawy. Czyja to twarz?
Po tragicznej katastrofie pod Smoleńskiem, w czasie której zginęły dziesiątki polskich patriotów znienawidzonych przez trockistowsko-bolszewickich wrogów Polski i polskiego patriotyzmu — postsowiecka agentura w rządzie Tuska, za jego zgodą — przekazała całe śledztwo wyłącznie w rosyjskie ręce wychowanków zbrodniarzy z NKWD i KGB. Są to te same mordercze ręce, jakie w przeszłości wielokrotnie były skalane krwią Polaków pomordowanych w rzeziach organizowanych na rozkazy carskich, albo komunistycznych zbrodniarzy.
Dlatego, trudno się dziwić, że artyści znajdują coraz to nowe formy do wyrażenia swojego sprzeciwu wobec tej sowieckiej, postbolszewickiej mafii rządzącej w PRL-bis.
"Zapis z czarnej skrzynki’ – graffiti jakie pojawiło się na murach Warszawy. Czyja to twarz tam widnieje?" — nie dziwi także i takie pytanie jakie zadaje portal
wpolityce.pl.
Publicysta z tego portalu zadaje także kilka innych ważnych pytań oraz komentuje niewolniczą mentalność ludzi z rządu Tuska wobec ich postsowieckich panów z Rosji… Warto ten tekst przytoczyć w całości.
* * * * *
Które państwo zyskało na smoleńskiej tragedii najbardziej, które zwiększyło swoje wpływy do poziomu kilka lat temu niewyobrażalnego? Przed czyim gniewem drży nasz rząd?
I wreszcie, czy rzeczywiście, gdyby uczciwie podejść do smoleńskiego śledztwa, taki właśnie byłby wynik dochodzenia? Jedno jest pewne – w to, co "ustaliły" rosyjskie i polskie władze nikt uczciwy wierzyć nie może.
I warto przypomnieć:
Śp. prezydent Lech Kaczyński na dwa dni przed śmiercią od prezydent Litwy usłyszał: "Trwa ofensywa rosyjska we wszystkich krajach b. ZSRR. Pan jest naszą ostatnią nadzieją"
Trzy dni później ostatnia nadzieja już nie żyła, skonała w smoleńskim błocie, a z nią duża część niepodległościowej elity państwowej. Brama dla rosyjskiej ekspansji otworzyła się szeroko. Tak szeroko, że dziś polski rząd nie jest najwyraźniej w stanie przeciwstawić się nawet przejęciu Lotosu przez ten kraj, a dalekosiężne plany zakładają kupowanie już nie tylko ropy czy gazu, ale i energii elektrycznej z Kaliningradu.
Katastrofa smoleńska i tragiczna śmierć śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego zmieniła układ polityczny. Na czym polega ta zmiana?
Spacyfikowano niemal wszystkie instytucje, które sprawiają, że władza jest w sposób demokratyczny kontrolowana i ograniczona. Drugi skutek odnosi się do naszej sytuacji międzynarodowej. Prezydent Lech Kaczyński prowadził zdecydowaną politykę w tym zakresie.
Na dwa dni przed śmiercią od prezydent Litwy usłyszał: "Trwa ofensywa rosyjska we wszystkich krajach b. ZSRR. Pan jest naszą ostatnią nadzieją".
—————