Historia prawie nieprawdopodobna. Szukam śladów.
Opowieść usłyszałem od p. Eleonory Kiełb kilka lat temu. Pani Eleonora przedstawila się jako osoba która należała do ŻEGOTY. 31 lipca opuścila Warszawę na rozkaz Komendy Głównej AK i udała się z misją do Radomia.
Opowiedziala mi historię której szukam .. i znaleźć nie mogę. Jeżeli ktoś słyszał proszę o informacje.
Teraz opowieść, która w sumie jest krótka.
W czasie kiedy teren Śrómieścia opanowany przez powstańców w Warszawie zaczął się kurczyć i nie było szans na ewakuację rannych kilka grup po około 5-15 osób zaopatrzono w żywnośc i wodę i zamurowano w piwnicach kamienic. Wiedząc o masakrach dokonywanych przez siły pacyfikujace powstanie w ten sposób starano się uratować życie tym, którzy nie mogli być ewakuowani.Takich grup było kilka. Podobno 2-3 były również na Żoliborzu.
Tu jest opowieść na ten temat: http://www.stefanoff.pl/wladyslaw/felietony_wybrane/07.pdf
tyle, że tu mowa o powstaniu w gettcie a ja jestem pewien, że słyszałem o Powstaniu Warszawskim. Podobnie historia z linku .. tu jest mowa o Złotej … ja słyszałem o Chmielnej.
Czy ktoś z szanownych czytelników słyszał cokolwiek na ten temat?