Bez kategorii
Like

Zamieniono ciało Bronisława Komorowskiego z ciałem innej ofiary!

25/10/2012
477 Wyświetlenia
0 Komentarze
13 minut czytania
no-cover

Niestety na razie nieznane jest miejsce pobytu drugiej ofiary losu a więc obecny stan może się przedłużyć.

0


         Z należnymi honorami złożyliśmy w miejscach wiecznego spoczynku m.in. ciało Anny Walentynowicz, Ryszarda Kaczorowskiego w uznaniu ich zasług za życia. Pamięć o tych zasługach, opisana w wielu publikacjach i w przekazach słownych, przetrwa lata całe – mimo starań zawistnych ludzi, którzy także za ich zycia,usiłowali deprecjonować te osiągnięcia. Zatrzymajmy się w tym momencie i zastanówmy:

Co by mogli powiedzieć przyszli naukowcy, historycy, archeolodzy, gdyby nie doszło do ekshumacji teraz, ale po latach …?

Czy musiałyby powstać zupełnie nowe teorie dziejów, spowodowane pozyskaniem "dowodów" o nowych, dotąd nieznanych koligacjach rodzinnych?

    Wyobraźmy sobie choćby taką sytuację, że doszło z jakichś powodów do zamiany ciała Bronisława Geremka z ciałem jakiegoś Gruzina. Po stu latach dokonano ekshumacji a badania genetyczne wykazały, że jest on na przykład bardzo bliskim krewnym Józefa Wissarionowicza Stalina??? Toż na głowie zostałaby postawiona nie tylko historia czy socjologia, ale i genetyka! No bo i jak można by było wytłumaczyć, że tak zasłużona osoba – o której ci przyszli historycy, w setkach a może tysiącach miejsc znajdywali materiały świadczące o jej niekwestionowanej miłości do Polaków i państwa polskiego – mogła mieć aż tak wielki procent sowieckiej krwi? Jak mogła być spokrewniona z ludźmi, których nienawiść i pogarda wobec Polaków była wręcz genetycznie uwarunkowana!? W tym momencie ci wszyscy naukowcy musieliby dojść do wniosku, że albo te materiały wysławiające pod niebiosy Bronisława Geremka zostały sfałszowane albo ciało zostało podmienione z jakimś dawnym lokatorem Kremla!

    Co do ciała Bronisława Komorowskiego, to również – nawet bez ekshumacji, która nie jest z oczywistych względów konieczna i bez badań genetycznych – widać, że musiała nastąpić podmiana osób. Z jednej strony patrząc, wiemy na podstawie oficjalnych dokumentów (które raz się pojawiały raz znikały), że gałęzie drzewa genealogicznego człowieka o nazwisku Bronisław Komorowski sięgają zamierzchłych czasów:

"Bronisław Maria Karol Komorowski jest przedstawicielem rodu Komorowskich, znanego od XIV w. Ich protoplastą, według „Herbarza” Adama Józefa Bonieckiego, jest urodzony w połowie owego stulecia Dymitr Komorowski z Komorowa herbu Korczak."

tinyurl.com/crhu9ly

Z drugiej strony wiemy, że "papier wszystko zniesie" i może być tak:

"dokumenty" sobie a życie sobie.

Wszyscy wiemy, jak mocno w Polakach zakorzeniona jest  miłość do Ojczyzny, do Polski, szacunek do tradycyjnych wartości, najtrafniej wyrażany słowami: Bóg Honor Ojczyzna, a także ogromna atencja z jaką traktowane są ciała zmarłych, ich pochówek oraz pamięć o zmarłych. Tymczasem dalsza i bliższa przeszłość osoby określanej jako Bronisław Komorowski a także bieżąca działalność – poza jej okazjonalnymi pustymi słowami wygłaszanymi z bulem i z satysfakcją – świadczy o wręcz wrogości do tych wartości. Bo i przyjmując nawet, że "miłość nie wybiera", to owszem, ślub z córką UBeków można by wybaczyć … ale jednak wielkiej zażyłości z teściem – już nie! Podobnych wątpliwości dostarczają okoliczności pobytu, odwiedzin przez żonę oraz opuszczenia "obozu", w związku z internowaniem w Jaworzu.

www.obnie.pl/index.php

Także kariera w III RP nie do końca jest przejrzysta a wręcz odwrotnie, usiana jest momentami poddającymi w wątpliwość nie tylko prawdziwe pochodzenie, ale zwykłą ludzką uczciwość, która powinna cechować każdego człowieka, bez względu na narodowość. Utopienie pieniędzy (niewiadomego pochodzenia) w piramidzie finansowej, późniejsza próba ich odzyskania z pomocą służb, afera z Szeremietiewem i Farmusem w tle, afera marszałkowa, walka z krzyżem na Krakowskim Przedmieściu, monument dla bolszewickich najeźdzców w Ossowie, usunięcie ze stanowiska ks. prałata płk Sławomira Żarskiego za zbyt patriotyczne kazanie … – to dowody na służenie zupełnie innym "wartościom", niż tym charakterystycznym dla Polaków. Zwłaszcza  uśmiech od ucha do ucha podczas powitania trumien  na lotnisku w Warszawie oraz późniejsze słowa, że "państwo polskie zdało egzamin" po tragedii smoleńskiej, sprawnie organizując pogrzeby … świadczy o kompletnym braku szacunku dla ofiar tragedii, pogardzie wobec rodzin, osób bliskich ofiar, szczególnie cierpiących w takich momentach. Jest także jawną kpiną z inteligencji myślących Polaków!

      Jak to dzisiaj przypomniał współpracownik byłego prezydenta na uchodźstwie i przyjaciel rodziny Kaczorowskich, Gniewomir RokoszKuczyński już ponad pięć wieków temu, przez trzy lata intensywnie szukano ciała Władysława Warneńczyka – któremu Turcy odcięli głowę a ciało pozbawione odzieży, by uniemożliwić identyfikację, gdzieś porzucili (nie wiadomo czy pośród innych ciał poległych w bitwie pod Warną) – by dokonać pochówku godnego króla. Bez tego pochówku nie można było – według prawa i tradycji – dokonać kolejnej koronacji! I gdy poszukiwania okazały się bezskuteczne, zdecydowano się na symboliczny pogrzeb, z trumną bez ciała Władysława Warneńczyka – by zakończyć trzyletni okres bezkrólewia wkładając koronę na głowę Kazimierza Jagiellończyka.

      Tak było w "zamierzchłych" czasach, gdy panowała "ciemnota". A w obecnych czasach, za rządów "światłych", "wykształconych" "historyków", nie tylko z ust ludzi podających się za dziennikarzy, publicystów, opozycjonistów (jak choćby Adam Szostkiewicz) a w rzeczywistości bolszewików pogardzających Polakami, polskimi wartościami i polską tradycją (nie tylko w radiu TOK FM), mogą swobodnie płynąć na falach eteru słowa kpiące z naszej polskiej tradycji, wyśmiewające szacunek dla zmarłych, dla godnego pochówku i pamięci! I co się dziwić, że skoro "elity" tak robią, to i osobnik zajmujący ciało Bronisława Komorowskiego zachowuje się tak samo. Przecież, gdyby w tym ciele był prawdziwy potomek rodziny Komorowskich, rodziny z polskimi tradycjami a tym bardziej hrabiowskimi, to ten człowiek, 10 kwietnia 2010 roku i w dniach następnych, zamiast zajmować się głównie przejmowaniem władzy, zajmowaniem urzędów i "zabezpieczaniem" niewygodnych dokumentów, zajmowałby się – choćby z racji pełnionej funkcji Marszałka Sejmu i po. Prezydenta RP – z jednej strony dopilnowaniem, by śledztwo mające przynieść wyjaśnienie okoliczności i przyczyn tragedii, było od samego początku prowadzone zgodnie z cywilizowanymi procedurami a z drugiej strony poświęciłby wszystkie swe siły, by ulżyć w cierpieniach bliskim ofiar i posłałby do Rosji (do Smoleńska, do Moskwy) tylu niezbędnych urzędników, funkcjonariuszy, fachowców, ekspertów …, by – jak twierdzi teraz (a wtedy też chyba o tym wiedział?) – "znając bałaganiarstwo strony rosyjskiej" ustrzec ciała ofiar przed zbeszczeszceniem, błędną identyfikacją, by zapewnić sprawny ich przywóz do Polski i godny pochówek. A tymczasem osobnik znajdujący się w ciele Bronisława Komorowskiego zachował się gorzej niż najbardziej prymitywne męty z nizin społecznych, gdzie być może mamy czasami do czynienia z sytuacją, że w obliczu zbliżającej się śmierci członka rodziny czy zaraz po śmierci, jego bliscy zamiast ratować lub godnie się zachować wobec Majestatu Śmierci, przeszukują kieszenie, portfele, półki w mieszkaniu, by jak najszybciej przejąć wszystko co cenne a należało wcześniej do zmarłego – żeby tylko zdążyć przed innymi, akurat nieobecnymi, członkami rodziny lub krewnymi. Tego typu mentalność i zachowanie nie ma nic wspólnego z naszą cywilizacją europejską, wyrastającą także z kultury greckiej i rzymskiej a wręcz przeciwnie, wywodzi się z najgorszych obyczajów prymitywnych ludów, których potomkowie starali się zinstytucjonalizować swoje barbarzyńskie zachowania, więc zakładali NSDAP, NKWD, SS, KGB …

        Czas szybko płynie. W Kraju wiele się dzieje. Dlatego należy jak najszybciej odnaleźć tego człowieka, prawdziwego potomka patriotycznej rodziny Komorowskich, kochającego swój kraj, Polskę a ukrywajacego się gdzieś w Rosji, w obawie przed ujawnieniem, kim jest naprawdę i z pewnością cierpiącego obecnie z dala od Ojczyzny w ciele jakiegoś kremlowskiego pieska, w jakie go obleczono przy podmianie.

Podobnie należy jak najszybciej odnaleźć Donalda Tuska, Bogdana Borusewicza, Radosława Sikorskiego i wielu im podobnych, których ciała – jak wiele na to wskazuje – także podmieniono, zmieniając ich zawartość na jakieś hitlerowskie lub stalinowskie złogi …

Może w ich przypadku nie trzeba będzie aż tak dogłębnych dociekań:

tinyurl.com/8ghg2l5

by ponad wszelką wątpliwość określić, czy mamy do czynienia z oryginałem czy z falsyfikatem …

 

Link do zdjęcia wprowadzającego:

tinyurl.com/8otxoxw

0

1normalnyczlowiek

Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.

351 publikacje
9 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758