Zamachy podczas euro 2012?
08/06/2012
686 Wyświetlenia
1 Komentarze
62 minut czytania
Czy istnieją przesłanki, by sądzić, iż coś niedobrego wydarzy się podczas euro 2012? W tym długim tekście staram się odpowiedzieć na to pytanie
Spis treści tego tekstu i moje wnioski: (artykuły są pod wnioskami)
1.Wojsko Polskie chce, by w czasie Euro 2012 odbyły się w Polsce ćwiczenia w zwalczaniu zagrożeń broni masowego rażenia. Mój komentarz: jedną z instytucji zapewniających nam "bezpieczeństwo" podczas największego święta piłkarskiego, ma być Państwowa Agencja Atomistyki. Otóż ja mam zastrzeżenia co do działalności jak i w ogóle zdolności sprawczych "ekspertów" z PAA. W 2011 roku mieliśmy, i w sumie – nadal mamy do czynienia z największą katastrofą nuklearną w historii świata, Fukushimą. Emisje z tej elektrowni trwają aż po dziś dzień od 11 marca 2011 roku i nic nie wskazuje na to, że sytuacja w najbliższych latach się ustabilizuje.
PAA ma sieć laboratoriów radiologicznych w całej Polsce, zrzeszonej w sieci Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej. W maju, czerwcu i lipcu 2011 roku laboratoria zgodnie podawały ponadnormatywną wartość skażenia radioaktywnego, wraz z kolejnymi, docierającymi do nas emisjami z Fukushimy. Jednak w lipcu 2011 roku z dnia na dzień stacje pomiarowe zaniżyły do poziomu "normalnego" wartość skażenia powietrza. Wyjątkiem była stacja pomiarowa w Łodzi, która jako jedyna w Polsce, podawała wysoką ponad normę wartość skażenia radioaktywnego. Trwało to trzy tygodnie lub miesiąc, po czym stacja w Łodzi została "uciszona" i także obniżyła wartość radiacji.
Pytania: jak to możliwe, że najpierw stacje pomiarowe podawały wysoki poziom radiacji, a później wszystko wróciło do "normy"? Przecież emisje z uszkodzonej elektrowni trwają do dziś. Drugie pytanie: jak to możliwe, że tylko w Łodzi radiacja była zwiększona ponad normy, a w całej Polsce – w normie?
Odpowiedź na te pytania to nic więcej, jak bolszewicka cenzura w PAA i CLOR. Cenzura prewencyjna, bo bandzior Tusk chce mieć w Polsce atom.
I teraz: skoro niemal że udowodniliśmy PAA bolszewicką cenzurę i kłamstwa w sprawie skażenia radioaktywnego w Polsce, to jaką wiarygodność ma taka instytucja? Jak jej "eksperci" mają zabezpieczyć Polskę w czasie Euro 2012, jak przecież nie grzeszą ani obiektywizmem, ani rzetelnością naukową?
—————————————
2. Rosyjskie prowokacje w Warszawie. Mój komentarz: jak napisano, Rosyjskie ministerstwo wydało oświadczenie, że karanie rosyjskich kibiców w Polsce (!) przez polskie władze jest niedopuszczalne! Co to oznacza: oznacza to, że władze kryminalnej III RP stosują w Polsce prawo.. Federacji rosyjskiej! Do czego to doszło. Putin wydaje polecenia polskim marionetkom politycznym. Jakie karty w grze ma Putin, jakie asy w rękawie – na polskich kiziorów – że zagrywa tak ostro i otwarcie, że otwarcie wysyła tajniaków jako kibiców? Przecież odezwa rosyjskiego MSZ o sierpach i młotach, i innych obrażających Polaków symbolach na demonstracji w Warszawie, była oficjalna. Skoro organy państwowe Rosji nie boją się takich zagrywek, świadczy to o jawnym i nieukrywanym serwilizmie kiziorów – władz pomrocznej III RP.Minister sportu, Joanna Mucha, która w ogóle się nie zna na sporcie – zapewniła Rosjan, że nie muszą się obawiać kar za sowieckie, obrażające Polaków symbole.
Wyobraźcie sobie taką paradę w Moskwie czy Berlinie. Niech sobie Ruscy paradują w Moskwie, a nie w Warszawie! Co to, staliśmy się priwiślańskim krajem, że u nas w centrum Warszawy odbywają się ruskie marsze?
Jeśli chodzi o samą ideę marszu: jest to czysta prowokacja władz, oczywiście. Nie wiem o co chodzi, o upokorzenie PiSowców (ta sekta też ma w okolicach 12 czerwca swoje święto) czy wręcz o wywołanie zamieszek w środku Europy. Może Putin planuje podburzyć Polaków i poprzez masowy bunt, zagarnąć Polskę do swojej strefy wpływów?
Jeśli chodzi o symbole radzieckie na demonstracji w Warszawie: robić zdjęcie protestującemu z sierpem i młotem. Wzywać policję na podstawie propagowania symboli totalitarnych. Żądać podania numeru służbowego funkcjonariusza przyjmującego zgłoszenie. W razie nie przyjęcia zgłoszenia – grozić podaniem tego do prokuratury. W miarę możliwości, nagrywać przebieg rozmowy na dyktafon (telefony komórkowe je mają).
—————————————
3. Usunięcie polskich "wkurwionych" z placu. Zaledwie 13 osób zostało otoczonych przez ponad setkę policjantów. Policjanci stosowali przemoc wobec pokojowo nastawionych ludzi, niszczono ich transparenty, a na koniec przeniesiono ich prywatne rzeczy w nieznane miejsca. Czy to wszystko jest wyrazem strachu reżimu przed protestami na euro 2012? A może to chęć wywołania strachu u grup, które chcą protestować podczas turnieju piłki kopanej – tzw kopaniny? Myślę, że i jedno, i drugie..
Władza, która tak traktuje ludzi – nie jest władzą legalną. To przestępcy i zbrodniarze w białych rękawiczkach. Takie praktyki to jawne łamanie obowiązującego prawa – oznacza to, że takie działania władz są nielegalne nawet w świetle kalekiego i wiadomo, że koślawego prawa III RP. To także oznacza, że mamy do czynienia z powolnym, pełzającym zamachem stanu: władza coraz bardziej oddala się od ludzi i zrobi wszystko, by zatrzymać status quo. W zatrzymaniach tych chodziło także, aby ta inicjatywa się nie rozrosła medialnie, aby się nie przedostała do mediów. Aby nic nie zakłóciło iluzji tuskowej "zielonej wyspy" na morzu kryzysu gospodarczego. Protesty w samym sercu Warszawy mogłyby rzucić się cieniem na medialnym wizerunku tuskowych igrzysk piłki kopanej. Zaraz by dziennikarze z różnych krajów zaczęli zadawać niewygodne pytania w stylu: "czemu protestujecie".
—————————————
4. Faszystowski nakaz skorumpowanego "prezydęta" Sopotu, Karnowskiego. Bezdomni podczas Euro 2012 mają być wyłapywani "za wygląd i prośbę o datek", mają trafiać do ciupy tudzież do odpracowywania wyroków (roboty publiczne). Nakaz ten wkrótce będzie obowiązywał we wszystkich miastach organizujących imprezkę euro 2012.
Tu także mamy do czynienia z łamaniem prawa obowiązującego w III RP. Rząd, władze w swoich totalitarnych zapędach względem obywateli robią się już coraz bardziej bezczelni. Tutaj też mamy strach przed obnażeniem prawdy o tuskowej zielonej wyspie.
Kto wie, czy chęć wyłapywania bezdomnych nie jest związana z innymi działaniami opozycji. Jeden z blogerów współpracując z patriotami z zagranicy wydrukował 120.000 ulotek po rosyjsku, angielsku i niemiecku. Ulotki te mówią dlaczego Polacy muszą milionami emigrować z Polski i tłumaczą bagnistą sytuację polityczną w Polsce. Ulotki te mają rozdawać właśnie bezdomni i osoby żebrzące, kibicom.
—————————————
5. Zmasowany atak ścierwomediów na Polskę.
—————————————
6. Groźba zamachu terrorystycznego / wojny w Europie?
—————————————
7. Groźba zamachu terrorystycznego II – czy granice Polski pozostaną zamknięte?
—————————————
8. Zmiana ustawy "zakaźnej" w toku – czemu przed euro 2012? Czy planowane jest rozpuszczenie wirusa – mutanta jak to było w 2009 roku i późniejsze przymusowe szczepienia szczepionkami z co najmniej "dziwnym" składem chemicznym?
—————————————
—————————————
1. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Cieniuch powiedział,
wojsko chce, by w czasie Euro 2012 odbyły się polsko-amerykańskie ć w i c z e n i a
w zwalczaniu broni biologicznej i chemicznej
PAP/Rynek Zdrowia
30-05-2012 17:00
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom na Euro nie przyjadą do Polski specjaliści amerykańskiej armii od wykrywania i usuwania skażeń biologicznych. Polskie wojsko i służby cywilne uznały, że poradzą sobie same.
Jak poinformował rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej Jacek Sońta, resort we wczesnej fazie przygotowań do turnieju, na prośbę ówczesnego MSWiA, sprawdzał możliwość wsparcia krajowego systemu obrony przed bronią masowego rażenia przez zagraniczne podmioty. Z ofertą pomocy wystąpili Amerykanie, którzy zaproponowali pomoc 50 specjalistów ze sprzętem do natychmiastowego rozpoznawania skażeń biologicznych i masowej dekontaminacji, czyli usuwania i dezaktywacji niebezpiecznych substancji.
– Ostatnie ustalenia wskazują jednak, że cywilne służby odpowiedzialne za biologiczne, chemiczne i radiologiczne zabezpieczenie Euro 2012, takie jak np. Państwowa Straż Pożarna, sanepid czy Państwowa Agencja Atomistyki, wspierane przez żołnierzy i specjalistyczny sprzęt wojskowy są w stanie zabezpieczyć potrzeby zgłoszone przez resort spraw wewnętrznych – powiedział Sońta.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że nie bez znaczenia były też kwestie finansowe. Ze względu na ograniczenia budżetowe Amerykanie zażądali częściowej odpłatności za swoją pomoc. Chodziło o kwotę rzędu 60 tys. dolarów za udostępnienie kilkunastu detektorów i mobilnego laboratorium na 15 dni. W Polsce nie znalazł się chętny do wyłożenia tych pieniędzy, nie dało się też nakłonić Amerykanów, by obniżyli koszty.
Polscy specjaliści, którzy wezmą udział w zabezpieczeniu Euro, ostatnio szkolili się w należącym do gwardzistów z Illinois centrum szkolenia w Marseilles. W maju 2011 r. szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Cieniuch powiedział, że wojsko chce, by w czasie Euro 2012 odbyły się polsko-amerykańskie ćwiczenia w zwalczaniu broni biologicznej i chemicznej. Przy okazji Amerykanie mieli też pomóc w zabezpieczeniu turnieju.
Podczas Euro polska armia będzie wspierać cywilne służby odpowiedzialne za biologiczne, chemiczne i radiologiczne zabezpieczenie mistrzostw. Podczas każdego meczu będzie pracował mobilny zespół reagowania epidemiologicznego. W każdym mieście-gospodarzu turnieju znajdą się też żołnierze chemicy.
Zarówno dla wojsk chemicznych, jak i dla epidemiologów z jednostek podległych Inspektoratowi Wojskowej Służby Zdrowia (IWSZ) na czas turnieju zostaną skrócone procedury reagowania. W strefach kibica i okolicach stadionów na bieżąco mają działać mobilne zespoły i laboratoria z wojskowych ośrodków medycyny prewencyjnej i Centrum Reagowania Epidemiologicznego Sił Zbrojnych. Wojskowi epidemiolodzy będą pracować przy zabezpieczeniu każdego meczu, który odbędzie się w Polsce.
Z kolei wojska chemiczne na czas mistrzostw podniosą gotowość swojego podsystemu odpowiedzialnego za wczesne ostrzeganie o skażeniach. Na wypadek gdyby doszło do skażenia, a potencjał służb cywilnych okazałby się niewystarczający, pododdziały wojsk chemicznych będą w gotowości do działania w pobliżu każdego z miast gospodarzy: Warszawy, Gdańska, Poznania i Wrocławia.
Informacjami o transgranicznych zagrożeniach chemicznych i biologicznych mamy się też wymieniać z Ukrainą.
—————————————
2. Rosyjskie prowokacje w Warszawie:
Tysiące rosyjskich kibiców z obraźliwymi dla Polaków symbolami sowieckiej okupacji. Atakujący ich polscy fani piłki nożnej. Taki scenariusz przygotowały rosyjskie służby specjalne, które chcą doprowadzić do bezpośredniej konfrontacji między kibicami obu krajów.
Czerwone gwiazdy, sierpy i młoty, flagi ZSRS w czasie Euro 2012 mają być na porządku dziennym. Rosyjscy kibice mają nosić koszulki z komunistycznymi symbolami. Tak przynajmniej zapowiada minister sportu Federacji Rosyjskiej Witalij Mutko.
W rzeczywistości cała operacja rozgrywa się według scenariusza rosyjskich służb specjalnych. Wszystko wskazuje na to, że ma dojść do konfrontacji pomiędzy rosyjskimi i polskimi kibicami.
Wypowiedź rosyjskiego ministra znalazła się na portalu Life News, który jest kontrolowany przez rosyjskie służby specjalne.
O szykowanej przez putinowskie służby specjalne prowokacji piszą m.in. użytkownicy innego rosyjskiego portalu, Lenta.ru. Ich zdaniem skonfliktowanie kibiców polskich i rosyjskich oraz wywołanie awantury będzie pretekstem do rozprawienia się rosyjskich władz z antyputinowską opozycją, której część to także fani futbolu.
„Bo może dojść do tego, że nagle przed kamerami telewizyjnymi wywieszą baner na połowę trybun o naszych oszustach i złodziejach". – napisał użytkownik portalu Woolf. „Ekskluzywne prawo do zawstydzenia kraju należy do MSW Rosji" – dodał inny bloger LeSer.
Dotychczasowe wydarzenia jednoznacznie pokazują, że rosyjskie władze wyraźnie chcą doprowadzić do zamieszek w Polsce. MSZ Federacji Rosyjskiej w swoim oświadczeniu dla rosyjskich mediów stwierdza, że jakiekolwiek karanie rosyjskich obywateli, którzy przyjechali na Euro przez polskie służby będzie niedopuszczalne.
– Rosyjskie służby specjalne podgrzewają atmosferę. I nie chodzi o stadiony czy strefę kibica, ale o zapowiadany marsz, na którym mogą się pojawić transparenty z sierpem i młotem – uważa prof. Krzysztof Szczerski, poseł PiS-u, były wiceminister spraw zagranicznych. – Sondują, na ile mogą sobie pozwolić w Warszawie, a nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych daje się wciągnąć w tę prowokację – stwierdza poseł w rozmowie z portalem Niezależna.pl.
Propagowanie ideologii totalitarnych jest w Polsce zakazane. Mówią o tym artykuł 13 konstytucji, art. 256 kodeksu karnego. Sierp i młot, herb ZSRS, nie może być też zarejestrowany w krajach Unii Europejskiej jako znak towarowy ze względu na swój obraźliwy charakter – wynika z orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Problem w tym, że prawo nie precyzuje, czy noszenie koszulki jest już propagowaniem systemu totalitarnego.
Kar za sowieckie symbole Rosjanie nie muszą się obawiać. Wczoraj zapewniła o tym minister sportu Joanna Mucha.
– Propagowanie sowieckich symboli powinno być ścigane z urzędu – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie" Andrzej Melak, prezes Komitetu Katyńskiego. – Może pozwólmy Niemcom przyjechać ze swastykami? Wtedy będziemy mieli komplet – dodaje. – Bez wątpienia propagowanie sowieckich symboli będzie prowokowało Polaków. Być może jest to celowe działanie władz Rosji – zastanawia się Andrzej Melak. Jego zdaniem rosyjskie służby będą chciały wykorzystać Euro 2012 do przeprowadzenia prowokacji. źródło
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=93mKu6KaaA8
—————————————
3. STU POLICJANTÓW I STRAŻNIKÓW MIEJSKICH OTOCZYŁO 13 OSÓB !!!
PACHOŁKI PŁEMIEŁA I BUFETOWEJ – BIJĄ JUŻ I LEWICE I PRAWICE – A W SZCZEGÓLNOŚCI BRUTALNIE PACYFIKUJĄ RUCHY MŁODYCH ŚWIADOMYCH
===========================
Stało się – obóz “Przejmujemy Warszawę” wczoraj w nocy został usunięty przez policję. Nasze rzeczy zostały zabrane – nikt nie wie dokąd i czy będziemy mogli je odzyskać. Wobec nas samych stosowano przemoc fizyczną, kiedy próbowaliśmy bronić kołder, koców, materaców i transparentów – wśród nich tego, który wywoływał wśród służb porządkowych największą agresję i złość – “Max Itoya zamordowany przez policjanta A. Brzezińskiego”, który ostatecznie został nam odebrany.
Wszystko zaczęło się w sobotę, trzy dni temu – wtedy rozbiliśmy się na skwerze przy rogu Karowej i Krakowskiego Przedmieścia. Zrobiliśmy to pod szyldem “Przejmujemy Warszawę” – chcemy bowiem odzyskać miasto i kraj dla ludzi, dla społeczeństwa. Domagamy się tego, żeby decyzje dotyczące nas wszystkich były podejmowane przez nas, a nie przez coraz bardziej aroganckie władze, które nie liczą się z opinią społeczną. Za najbardziej istotne problemy społeczne, w dużej części powodowane przez elity polityczne i biznesowe, uznaliśmy problemy lokatorskie, bardzo wysoki poziom zatrudnienia na umowach “śmieciowych” i podwyższanie wieku emerytalnego, ale też cięcia w edukacji czy bezsensowne wydatki na Euro 2012. Naszym celem było stworzenie przestrzeni, w której wszyscy mieszkańcy będą mogli wyrazić swoją opinię, porozmawiać, znaleźć jakieś wspólne stanowisko – tę właśnie przestrzeń chcieliśmy przejąć, odzyskać – chcieliśmy, żeby stała się faktyczną przestrzenią publiczną, w której każdy może się odnaleźć, zabrać głos i posłuchać głosu innych w sprawach, które nas wszystkich dotyczą.
Przychodzili do nas studenci, emerytki, bezdomni, działaczki społeczne – każdy ze swoją historią, swoim doświadczeniem, swoim pomysłem na świat i na to, jak powinien wyglądać. Siadaliśmy w kole i rozmawialiśmy. O sprawach lokatorskich – dzięki nam kilka osób zagrożonych eksmisją, dotarło do organizacji zajmujących się obroną takich ludzi, a wiele innych poznało z relacji bezpośredniej, jak nisko w tym mieście i kraju cenione są prawa mieszkańców mieszkań komunalnych. Mówiliśmy o umowach śmieciowych – dzięki czemu wielu z nas poznało swoje prawa, razem zastanawialiśmy się też, w jaki sposób zmienić obecne prawo w taki sposób, żeby skończyć z dyskryminacją osób zatrudnionych na pozakodeksowych formach umowy. Wyświetlaliśmy filmy, których nie zobaczy się w telewizji publicznej, tej “z misją” – o wykluczeniu, o brutalności aparatu państwa, o ludziach pracy, o biedzie, o rasizmie, o złej polityce mieszkaniowej. Nie spodziewaliśmy się, jak aktualne staną się niektóre z tych tematów i jak bezpośrednio nas dotkną. Wspólnie przygotowaliśmy posiłki ze składników kupowanych ze zrzutki solidarnościowej czy przynoszonych przez uczestników, częstowaliśmy nimi wszystkich – zarówno tych, którzy wracali na noc do swoich ciepłych mieszkań, tych, którzy woleli zostać z nami niż grzać się w łóżkach, jak i tych, którzy w ogóle nie mają dokąd wracać. Wokół obozu rozwiesiliśmy transparenty, na ławkach poukładaliśmy kołdry, ustawiliśmy stoły, kanapę, krzesła.
Drugiego dnia “okupowania” Warszawy, niezależnie od naszej akcji, odbywała się demonstracja, upamiętniająca tragiczną śmierć Maxwela Itoyi, handlarza nigeryjskiego pochodzenia. Śmierć spowodowaną przez strzał policjanta, Artura Brzezińskiego. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone, mimo że było wielu świadków tej sytuacji, według których Brzeziński strzelał bez ostrzeżenia, Itoya był nieuzbrojony, nie popełnił żadnego przestępstwa i nie było żadnego uzasadnienia dla użycia broni palnej. Uczestnicy i uczestniczki akcji przyszli do nas po jej zakończeniu, przywiązali do drzew swoje transparenty – z czego bardzo się ucieszyliśmy. Ich głos, ich hasła były i są dla nas ważne.
Od początku demonstracji nasze kontakty z policją i strażą miejską nie były łatwe. Michał, na którego zarejestrowane było zgromadzenie publiczne, był wielokrotnie spisywany przez policję, wyrażano wobec nas różne pretensje – jednak prawdziwe problemy zaczęły się od transparentu “Maxwell Itoya zamordowany przez A.Brzezińskiego”. Kiedy tylko został przywiązany, strażnicy chcieli go zarekwirować, zwracali uwagę, że jest przymocowany do drzew i że powinien zostać zdjęty – mimo że już od doby na drzewach wisiały inne transparenty (próbowano nas szantażować – zdejmiecie ten, nie będziemy mieć pretensji o pozostałe), policja chciała nam go odebrać siłą. Nie mogliśmy dopuścić do tego, żeby służby mundurowe nas cenzurowały, mówiły, o jakich sprawach można opowiadać, a o jakich nie; prywatyzacja stołówek to temat bezpieczny, przemoc policyjna wobec czarnoskórych handlarzy, zakończona tragedią – niedozwolony. Pokazaliśmy transparent przechodniom, głośno opowiedzieliśmy im przez megafon, jaka była historia Maxa Itoyi i jaką rolę odegrała w niej policja – od tego momentu współpraca ze służbami miejskimi, zarówno z mundurowymi, jak i z urzędnikami, układała się coraz gorzej.
Jednym z naszych podstawowych postulatów było odzyskiwanie miasta – kiedy przyszliśmy na skwer, mieliśmy na myśli odzyskiwanie symboliczne. Jednak po niekończących się, trzydniowych rozmowach z władzami na temat tego, do jakiego urzędu należą słupki na chodniku, do jakiego latarnia, murek czy drzewo, zaczęliśmy to rozumieć bardzo dosłownie. Nie można przywiązywać transparentów do drzew – bo to zagrożenie zniszczenia zieleni (gdyby w drzewo uderzył piorun, transparent mógłby spłonąć – wydaje mi się, że w takim wypadku to drzewo stanowiłoby zagrożenie dla transparentu, ale specjalny pan dyrektor od drzew uznał inaczej). Nie można do latarni – bo gdyby latarnia uległa awarii, nie można by się na nią wspiąć (“można by wtedy odczepić transparent” – mówiliśmy, ale specjalna pani dyrektor od latarni nie chciała nas słuchać). Nie można do słupków na chodniku. Na murku nie można układać misek, tostera czy kołder; na używanie agregatu trzeba mieć pozwolenie. Ekran do oglądania filmów to “konstrukcja, podest lub scena”, materac, jak się okazało – jednak nie, ale trzeba było zaciągnąć rady eksperta od konstrukcji, podestów i scen. Wreszcie, jak powiedziała specjalna pani dyrektor od całego Traktu Królewskiego – na Trakcie nie można być nieestetycznym, a my tacy jesteśmy. Pani mówiła nam to, siedząc na krześle, na którym poprzedniej nocy siedział bardzo schorowany, bezdomny człowiek, który ze względu na swoją sytuację nie pachniał zbyt ładnie – skrzywiona mina specjalnej pani dyrektor od Traktu przyniosła mi osobiście nie lada satysfakcję.
Według papierów, złożonych do urzędu miasta, celem naszego zgromadzenia było “wyrażenie sprzeciwu wobec wysokich temperatur w strefie umiarkowanej”, my zaś zamierzaliśmy “pokojowo przebywać w cieniu pobliskich drzew” – napisaliśmy tak pół żartem, nie chcąc ujawniać naszych intencji – jak się okazało, słusznie. Przy dalszej rejestracji chcieliśmy być trochę poważniejsi – napisaliśmy, że chcemy aktywizować obywateli i obywatelki miasta. Ten cel zgromadzenia został uznany za niezgodny z ustawą, w mediach pani Ewa Gawor (kolejna pani dyrektor, decydująca o tym, kto i w jaki sposób może korzystać z przestrzeni publicznej) mówiła: “Chcieli organizować warsztaty kung-fu. Na to wynajmuje się salę gimnastyczną, a nie zgłasza zgromadzenie publiczne” – przy czym panią Gawor ewidentnie poniosła fantazja, o żadnym kung-fu nie było mowy w zawiadomieniu. Oburzeni taką decyzją i faktem, że urząd łamie nasze konstytucyjne prawo do zgromadzeń, podjęliśmy decyzję o tym, że nie odejdziemy ze skweru o 22, czyli o godzinie, o której formalnie miała się zakończyć demonstracja – postanowiliśmy zostać na jeszcze jedną noc, żeby pokazać swój sprzeciw. Niestety – służby miejskie po raz kolejny pokazały, że to nie do nas, mieszkańców, należy miasto – stało się to, o czym pisałam w pierwszym akapicie, mimo że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2008 r. mówi, że udział w zgromadzeniu spontanicznym – wywołanym w tym przypadku nagłą odmową ze strony miasta – nie jest wykroczeniem. A zdjęcia, na których stu policjantów otacza 13 osób, siedzących na torbie (akurat mojej – tę jedną udało się uratować z rąk służb, których zadaniem jest m.in. ochrona nas, obywateli i obywatelek, przed kradzieżą) pokazują, na co miasto chce i może wydawać pieniądze. Interwencja stu policjantów jest wydatkiem koniecznym, utrzymanie przedszkoli, żłobków, stołówek szkolnych już nie.
Ale wrócimy – ja i inne osoby z mojej organizacji, z organizacji lokatorskich, z organizacji pracowniczych, osoby niezrzeszone – mieszkanki i mieszkańcy Warszawy, którzy chcą odzyskać swoje miasto i swój głos, którzy nie zapomną o Maxwellu Itoyi, którzy będą domagać się bezpieczeństwa socjalnego, przestrzegania ich praw jako lokatorów, pracowników, ludzi. Nieważne ile urzędniczek, strażników miejskich, policjantów i policjantek naślą na nas władze tego miasta. Bo nas jest więcej, stanowimy w końcu 99% społeczeństwa.
Justyna Samolińska
ŚWIAT JUŻ WIE KOGO RZĄD TUSKA CHCE EKSTERMINOWAĆ !!!
OTO WROGOWIE III R.P .
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=v9aUzBn41jQ
Obrońca Piotra Staruchowicza nie dostał prawa do widzenia z klientem ani uczestniczenia w czynnościach prokuratorskich. Nie miał też możliwości przeczytania jego akt, także tych, na których podstawie sąd zarządził jego aresztowanie. – To naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka – mówi dr Piotr Kładoczny z Fundacji Helsińskiej.
Wniosek o dostęp do akt Piotra Staruchowicza złożyłem niezwłocznie po jego zatrzymaniu – mówi reprezentujący go adwokat Krzysztof Wąsowski. Wystąpił on także z wnioskiem o widzenie z oskarżonym oraz o to, by we wszystkich czynnościach uczestniczył on w obecności adwokata. Na żaden z wniosków nie dostał pozytywnej odpowiedzi. Nie wiedział nawet, gdzie znajduje się jego klient.
Tymczasem odbyło się posiedzenie sądu, który zdecydował o aresztowaniu „Starucha”. Wąsowski znalazł się więc w sytuacji kuriozalnej – musiał bronić klienta, nie mając wiedzy o obciążających go dowodach i bez wystarczającej możliwości poznania jego stanowiska.
Jak podkreśla dr Piotr Kładoczny, Europejska Konwencja Praw Człowieka gwarantuje obrońcy prawo do „posiadania odpowiedniego czasu i możliwości do przygotowania obrony”. – Jak adwokat ma na poważnie bronić klienta, skoro nie wie, co mu się zarzuca ani co sądzi o sprawie on sam? – pyta przedstawiciel Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Przypomnijmy, że prokuratura postawiła „Staruchowi” dwa zarzuty – wprowadzenia do obrotu 1 kg amfetaminy oraz przygotowań do wprowadzenia kolejnych 5 kg. Opierają się one jedynie na zeznaniach świadka koronnego. – W sprawie niepokoi nas kilka rzeczy. Np. hurtowe aresztowanie ok. 40 osób w krótkim czasie przez dwóch sędziów. Jak zdążyli oni rzetelnie zbadać każdy z przypadków? – pyta dr Piotr Kładoczny.
Zajęcie się sprawą zatrzymanych przed Euro kibiców zapowiada też Amnesty International. – Będziemy ją monitorowali, zależy nam na pełnej jawności – mówi „Codziennej” rzecznik tej organizacji Marcin Leszczyński.
—————————————
4. faszystowski ukaz prezydenta
KARNOWSKIEGO Z SOPOTU
docelowo wszystkie miasta organizujące imprezy związane z euro 2012
APEL DO SPOŁECZEŃSTWA OD DNIA 4 CZERWCA 2012 ROKU DO ZAKOŃCZENIA EURO 2012 .
KAŻDY OBYWATEL WIDZĄCY NA ULICY OSOBY ZBIERAJĄCE DATKI
LUB NIECHLUJNIE UBRANE
JEST ZOBOWIĄZANY NATYCHMIAST ZAWIADAMIAĆ POLICJE LUB STRAŻ MIEJSKĄ
POLICJA I STRAŻ MIEJSKA OTRZYMAŁA NA PIŚMIE SZCZEGÓŁOWE WYTYCZNE
OSOBY W/W BĘDĄ ARESZTOWANE! I STAWIANE PRZED SĄDAMI
ZA ŻEBRANIE MAJĄ ZAPADAĆ WYROKI GRZYWNY LUB ZAMIENNIE POZBAWIENIA WOLNOŚCI
A NAŁOŻONE GRZYWNY BĘDĄ ODPRACOWYWAĆ NA RZECZ MIASTA
JUŻ W NAJBLIŻSZĄ NIEDZIELĘ APEL NAKŁANIAJĄCY DO DONOSZENIA
I WYDAWANIA W RĘCE POLICJI OSÓB UBOGICH
BĘDĄ NA MSZACH Z AMBON OGŁASZALI KSIĘŻA!
ŹRÓDŁO TV SUPER STACJA
—————————————
5. ZMASOWANY ATAK NA POLSKE!!!.
– Hiszpania.Znów “polskie obozy” – skuteczna interwencja ambasady RP
—————————————
6. Groźba zamachu / wojny podczas euro / olimpiady?
Dlaczego sprzęt bojowy – czołgi, karabiny, wyrzutnie rakietowe,nie wyglądają na archaiczne z II wojny światowej? Owszem, są i samoloty śmigłowe, ale bomby wyglądają jakoś inaczej…
Przyznam, że się naprawdę przestraszyłem jak zobaczyłem tę reklamę. Zburzony Berlin, Rzym, Londyn, Paryż ze stopioną wieżą Eiffla…
I te mistrzostwa na gruzach zburzonej Europy. Nie przemawia do mnie interpretacja, że sport jest ponad podziałami i ponad wojnami.
Poniżej prezentuję dwa collage z kilku stopklatek, które wybrałem z filmu. Mogą one stanowć bodziec dla was do dalszej analizy. Linki do pełnej rozdzielczości:
Warto by dokładniej przenalizowac ten film pod kątem ukrytych informacji. Od razu nasuwa mi się kilka pytań:
-
Muzyka do złudzenia przypomina partyzancką ”Rozszumiały się wierzby płaczące”, no i jest Fantazja Impromtu Chopina
-
Dlaczego eksponowana jest koszulka nr.10 z nazwiskiem Hacken Lee, piosenkarza i prezentera futbolowego z Hong Kongu. Lee ma podpisany kontrakt z Universal Music Hong Kong, którego logo jest niemal cały czas widoczne w rogu. Przemysł muzyczny i filmowy jest całkowicie w rękach żydowskiej masonerii – Illuminati.
-
Cały czas przewija się NOW TV, czyżby chodziło raczej o NWO – New World Order – Nowy Porządek Świata?
-
Co oznaczają liczby na stopklatkach, jak ta na spodenkach: 365-24-17 (lub 7 na końcu)
Zob. też:
—————————————
7. Groźba zamachu terrorystycznego II – czy granice Polski pozostaną zamknięte?
Oto kilka cytatów z artykułów do których niedawno podawaliście linki (zob: >Przegląd Prasy):
W nocy z niedzieli na poniedziałek na czas Euro 2012 zostanie przywrócona kontrola na wewnętrznej granicy Unii Europejskiej z: Niemcami, Słowacją, Czechami i Litwą, a także w portach i na lotniskach (…)
Artykuł jednak uspokaja, że nie jest to nic nowego:
(…) Zgodnie z prawem wspólnotowym czasowe przywrócenie kontroli granicznych możliwe jest w szczególnych sytuacjach, związanych z zagrożeniem bezpieczeństwa publicznego, na przykład przy okazji organizacji międzynarodowych imprez masowych. Miało to miejsce np. w Niemczech, w trakcie mistrzostw świata w piłce nożnej w 2006 roku czy podczas Euro 2008 w Austrii.
Nie trzeba wiedzy o terroryzmie by stwierdzić, że jest to kompletna bzdura. Przecież jeśli ktoś planuje zamach, to przygotowuje się przez długi czas, a nie czeka na ostatni moment. Jeśłi ktoś coś miał do Polski przemycić (broń biologiczną czy chemiczną, ładunki wybuchowe i broń palną itd., to już ją dawno tu ma). Takie ruchy wskazują na konieczność umieszczenia posterunków granicznych. Mam więc powody by obawiać się, że może zajść coś co spowoduje to, że te posterunki tam pozostaną po Euro 2012.
Tutaj jest jeszcze gorzej:
„Terroryści są już w Polsce od jakiegoś czasu. Sprawdzają lokalizacje, zajmują się logistyką, planowaniem. Euro 2012 to dla nich potencjalny cel – twierdzi oficer izraelskich służb specjalnych Juval Aviv (…)”
Ani słowa o tym, że to właśnie „Mossad z elementami CIA” dokonał zamachu na World Trade Center (B. Prezydent Włoch Francesco Cossiga – Corierre Della Sera, 30 listopada 2007r.). Niepokojem napawa fakt, że nie ma lepszych „ekspertów” niż ci z organizacji terrorystycznej. Po zamachu wychodzą na bohaterów i jasnowidzów, że „ostrzegali”. Tak samo było z zamachem na WTC, gdzie izraelski wywiad „ostrzegał” Amerykanów, że „Arabowie coś szykują”. Tu winnym mogą być np. terroryści z Białorusi lub iranu, by Polskę wplątać w kolejny konflikt wygodny dla rządu światowego. Mogą to też być „kibole”, którzy są szalenie groźni dla globalnych ludobójców, gdyż są zorganizowani i odważni. Zresztą izraelski spec już wie gdzie anonimowi na razie terroryści uderzą:
„Jego zdaniem terroryści uderzą w transport masowy. Do ataku może dojść też na dworcu lub w hotelu, gdzie znajduje się dużo ludzi. Tam łatwo zaparkować samochód-pułapkę. Juval Aviv to legenda izraelskich tajnych służb. To on dowodził operacją „Gniew Boga”, której celem było zlikwidowanie palestyńskich terrorystów odpowiedzialnych za masakrę żydowskich sportowców podczas igrzysk w Monachium w 1972 r. – przypomina TVP Info.”
Cha! Kolejna dezinformacja. Przecież zamach w Monachium był operacją fałszywej flagi Mossadu! Założyciel „Czarnego Września”, Abu Nidal był z pewnością agentem Mossadu, wśród 900 ofiar byli także niewygodni przywódcy palestyńscy.
(http://www.davidicke.com/forum/showthread.php?t=75579).
Tak więc ludzie powiązani z terroryzmem światowym „ostrzegają”. To nie są żarty, oni postępują wg. maksymy: „Problem – reakcja – rozwiązanie”. Sami tworzą problem, kontrolują reakcją, by podać potem „rozwiązanie”, tj. w przypadku Polski, to co w USA – totalny zamordyzm, prawnie dozwolone nieograniczone więzienie i mordowanie obywateli „podejrzanych” o cokolwiek (amerykańska ustawa NDAA na to właśnie zezwala) i nasza „rodzima” wersja Patriot Act.
Może to być też słynne zapowiedzenie Illuminatów ataku. Karty Illuminati, filmy Hollywood itp. Tak było w przypadku 911, w wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej (film „Knowing”, tam zresztą też zapowiedziano prawdopodobnie Zamach Smoleński), Fukushimy, zabójstwa księżnej Diany i wielu innych wydarzeń, które mogły się wydawać nawet zwykłymi katastrofami, a nimi nie były.
Zastrzeżenia może budzić sam portal, na którym ukazał się powyższa publikacja. Takie artykuły o Syrii jak „Zamienili stadiony w więzienia. Czołgi i snajperzy sieją terror„, wskazują wyraźnie na rodzaj dezinformacji, która jest tam propagowana. Jestem niemal pewien, że to jest strona obcej agentury. Przypomnijmy sobie niedawne zdjęcia masakry w Syrii, gdzie wykorzystano stare zdjęcia z Iraku. To samo było w przypadku demonstracji w Rosji, gdzie jako dowód ich brutalnego tłumienia pokazano zdjęcia z … Grecji (Amerykanie i tak nie rozróżniają greki o cyrylicy).
Ale są i inne znaki możliwego ataku na nasz kraj:
Jacek Purski ze stowarzyszenia „Nigdy więcej”, który na Narodowe Święto Niepodległości ściągnął (…) w zeszłym roku do Polski niemieckie bojówki z kastetami i pałkami (..) opowiada zagranicznej telewizji o rasizmie na polskich stadionach (…) A sprawa jest bardzo poważna. Ponieważ Jacek Purski wraz ze stowarzyszeniem „Nigdy więcej” od wielu lat współpracuje z PZPN i UEFA. Teraz „dba” o bezpieczeństwo na EURO 2012!
Należało by zbadać kto deleguje tego człowieka na szefa ochroniarzy. Pamiętajmy, że to właśnie izraelska firma sprawdzała arabskich „terrorystów” na lotnisku w Bostonie, gdy rzekomo wsiadali do samolotów, które niedługo potem uderzyły w cele. Tu mamy szefa ochroniarzy, który jest umoczony w sprowadzanie bojówek do Polski!
Toż to wymarzona sytuacja by wrobić polskich kibiców w „zamach terrorystyczny”.
Jeśli ten człowiek pracuje dla tych ludzi, o których myślę, to sądzę, że sprawa jest bardzo poważna i należało by natychmiast zainterweniować, aby natychmiast zmienić firmę ochroniarską. Drugą opcją jest delegowanie własnych ludzi do obserwacji tych „ochroniarzy”. Ich „profesjonalność” budzi poważne zastrzeżenia, a powaga imprezy oraz ilość ludzi nie powinna pozastawiać ich ochrony jednej firmie.
Jestem zresztą zdania, że w dniach Euro 2012 najlepiej mecze ogladać z czipsami przed telewizorami. Dalej w tym samym artykule jest mowa o programie, dla którego szef ochrony udzielił wywiadu:
„Autorzy filmu BBC o którym wspomniałem zajęli się tematem rasizmu i antysemityzmu na stadionach Polski i Ukrainy (zresztą nieźle zmanipulowano w nim wiele faktów). O filmie zrobiło się głośno kilka dni temu, głównie za sprawą wypowiedzi byłego kapitana brytyjskiej reprezentacji w piłce nożnej Sol Campbella, który poruszony obrazkami jakie zapodali mu twórcy filmu, ostrzega przed przyjazdem do Polski na piłkarskie mistrzostwa Europy.”
Kolejny sygnał Illuminati? Już w prasie brytyjskiej, więc po angielsku – informacja dla międzynarodowej masonerii? Oni wiedzą jak takie rzeczy odczytywać. Rodzaj publikacji (o antysemityzmie) wyraźnie wskazuje na autorów, tak więc masoneria może to odczytać tak: „rząd światowy przygotowuje masakrę w Polsce, lepiej się stamtąd wycofać”. No bo jak inaczej ogłoszą, megafonami?
Mogę się mylić z tymi znakami, ale to przecież nie ja publikują alarmistyczne artykuły z konspiratorską treścią. Ja tylko je analizuję bazując na zgromadzonej wiedzy o światowej konspiracji globalistów. Wiedząc kto to wszystko organizuje, można przewidzieć ich zamiary. Ale ujawnienie ich w odpowiednim czasie może zapobiec tragedii. Tak było w przypadku „pandemii” świńskiej grypy, która została zniweczona właśnie przez internautów.
Na koniec dziwna historyjka jaka mi się ostatnio zdarzyła. Przechodziłem w Warszawie z metra Centrum do Pałacu Kultury, przede mną szła kobieta z dzieckiem. Dziecko widząc Pałac Kultury z zegarem zapytało „mamo, to jest Big-Ben?”. -”Nie kochanie, to jest Pałac Kultury”. – „Ale wygląda jak Big Ben” dodało dziecko.
Bardzo proszę osoby zorientowane w tej globalnej konspiracji o komentarze. Dezinformacja i komentarze nie na temat będą usuwane.
Dodatkowe materiały:
—————————————
8. Zmiana ustawy "zakaźnej" w toku – czemu przed euro 2012? Czy planowane jest rozpuszczenie wirusa – mutanta jak to było w 2009 roku i późniejsze przymusowe szczepienia szczepionkami z co najmniej "dziwnym" składem chemicznym?
Mój komentarz do poniższego: czy to nie jest planowanie jakiejś nowej globalnej pandemii w związku z euro 2012 i olimpiadą w Londynie? Czyli: wypuszczą jakiegoś zmutowanego wirusa i władze (Główny Inspektorat Sanitarny, mafijna instytucja) będą już miały gotowe plany, żeby zaszczepić przymusowo obywateli? Perfidia psychopatów jest odrażająca!
“Z forum: Witam serdecznie
zwracam się ze stanowczą prośbą do wszystkich użytkowników naszego Forum.
Jest nas ponad 9000 osób, zarejestrowanych użytkowników Forum.
Przyjmijmy, że połowa wpisała się przypadkiem albo w zdrożnym celu. Reszta w celu zbożnym.
Jak wiecie, w najbliższym czasie będzie w Sejmowej Komisji Zdrowia omawiany i poddany pod głosowanie
Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/druk.xsp?nr=293
Co to znaczy dla wszystkich Polaków, jeżeli ten projekt wejdzie w życie?
To znaczy, że jakiś sierżant (główny inspektor sanitarny) przyzna sobie uprawnienia marszałka., czyli władzę absolutną w kwestii zdrowia publicznego.
Minister Zdrowia będzie mógł mu tylko pomachać, i zapłacić za wskazane przez GIS szczepionki, leki, błędne decyzje itp. Prezydent, premier z całym swoim rządem również ani fiknie.
Stan epidemii będzie mógł nasz GISowiec ogłosić wg własnego widzimisię, czyli wskazań zewnętrznych. (zmienia się definicja choroby zakaźnej)
Do wprowadzenia i zastosowania swoich – gisowskich – rozporządzeń nie będzie potrzebował żadnych ustaw prawnych, rozporządzeń ministra MZ, innych regulacji prawnych. O wszystkim zadecyduje i wprowadzi w życie główny GISowiec.
Będzie wprowadzony system SENTINEL, czyli nadzór sanitarny. Ale wszystkie informacje dotyczące chorób zakaźnych, szczepień, powikłań, zdrowia publicznego będą do dyspozycji GISowca. GISowiec będzie decydował, komu i za ile udostępnić wybrane informacje, niemożliwe do zweryfikowania w innym źródle.
Jest plan zniesienia zapisu o opłatach refundacyjnych za zgłaszanie NOP-ów z ustawy, ponieważ jest ich tak mało w skali kraju, zaledwie 1000 rocznie, że można je całkowicie pominąć. Istnieje ryzyko, że to jeszcze bardziej ograniczy ilość zgłaszanych powikłań.
Główny GISowiec daje sobie prawo do wprowadzenia dodatkowych szczepień poza kalendarzem dla dzieci i młodzieży, co oznacza, że obowiązek szczepień może zostać rozszerzony na wszystkich.
Kto wie, może za odmowę szczepienia będzie areszt do 30 dni, kara więzienia lub grzywna do kilkunastu tysięcy złotych. Albo wszystko naraz. Zależy od humoru lokalnego urzędniczyny w terenowym sanepidzie. Czyli co?
Proszę wszystkie osoby, które są zainteresowane zdrowiem swoich dzieci, i oczywiście swoim również,o poświęcenie swojego bardzo cennego czasu w ilości 1-2 godzin, aby poinformować wszystkich posłów i senatorów działających w rejonie zamieszkania o tej podłej nowelizacji.
Tam, gdzie są ci ważni ludzie, a mieszkacie w tym samym mieście, trzeba umówić się z nimi, iść, powiedzieć jak sprawy stoją, i czym się to skończy, jeśli to oleją. Póki co, to są jeszcze normalni ludzie ludzie, tylko pojęcia nie mają, co się święci.
Rozumiem, że jest kopane euro, że są małe dzieci, że koniec szkoły, że będą wakacje.
To wszystko jest ważne.
Ale trzeba się zastanowić, że zamiast miałkiego pitolenia na forum o rzeczach cudownie nudnych, konieczne jest wykąpać się, ładnie ubrać, wziąć odpowiednie dokumenty do ręki i spotkać się najbliższym posłem i senatorem.
A potem znowu można na forum pitolić i pitolić.
Dlatego proszę Was, odezwijcie się, kto, gdzie, kiedy spotka się z ludźmi, którzy stanowią prawo w Polsce, zupełnie nie czytając i nie znając ustaw, nad którymi pocą się ich niskie czoła.
Wszystkie pytania proszę kierować na priva do mnie- Jeloumen (i tak pewnie przyślecie, bo nie wytrzymacie!) oraz do Aluco.
Odpowiednie dokumenty zostaną przesłane mejlem, żeby było wiadomo co i jak gadać do posłów.
Wściekać się możecie później, teraz do roboty.
Pozdrawiam ciepło
Jeloumen”
http://kefir2010.wordpress.com/2012/06/02/euro-2012-wojna-apokaliptyczny-zamach-terrorystyczny-w-polsce-zobacz-co-szykuja-nam-psychopaci/
Jeden komentarz