Komentarze pod poprzednią notką uzmysłowiły mi że mojej ironii, przynajmniej ci co komentowali (z jednym wyjątkiem), nie byli w stanie odebrać. Trudno, może następnym razem będzie lepiej. Dla nich specjalnie, ale i dla wszystkich innych parę zdań wyjaśnienia w konwencji tradycyjnej.
Stosując tylko logikę, bazując na dostepnych informacjach i nie będąc stroną w sporze PiS v PO sprawa smoleńska a w szczeglności prace Zespołu Parlamentarnego (ZP) jawią mi się następująco.
Przedstawianie przez ZP Teorii 2 Wybuchów (T2W) jako wyjaśniającą katastrofę wywołuje szereg istotnych problemów:
1. żeby rozpad TU zgadzał się z rozkładem części na polu mamy wybuch w skrzydle i wybuch w centropłacie, lot części kadłuba odwrócony, części nie odwrócony połączony przewodami aby rejestrator mógł zapis prowadzić, brak eksplozji paliwa, i małe pole rozrzutu, i całą masę innych śmieszności.
2. jak był zamach bombowy to musi być zamachowiec i możliwość podłożenia ładunków. Kiedy podłożono ładunki i w jakim kraju: Rosja-Samara albo Polska (bo nie Haiti). Musimy stwierdzić, że raczej w Polsce – dlaczego?
A dlatego: p. Nowaczyk na podstawie danych z FMS/TAWS, które na prośbę MAK zostały przez UA odczytane, odkrył że TU leciał cały czas powyżej drzew i anten.
Więc się pytam, czy Rosjanie będący zamachowcami sami tak by się podłożyli? Raczej nie – więc zostaje Polska. Poza tym jeżeli Samara, to samolot by latał z dwiema bombami tak długo i do tego już wtedy scenariusz wypadku musiałby brzozę przewidywać :))).
3. kolejny problem; mamy już wg ZP czysty zamach. Dane ruskie wykluczają kolizję z drzewem, to ja się pytam po kiego zamachowcy kombinowali z dwoma bombami w okolicach Siewiernego, zamiast dać jedną i odpalić na wysokości gwarantującej sukces przedsięwzięcia? Że niby chcieli upozorować wypadek? Ale przecież dane z TAWSa odczytanego na ruską prośbę go wykluczają!!! Bez wodki nie razbierjosz.
Na dzień dzisiejszy mam takie wyjaśnienie. Zamach na polską delegację to sprawa w której musiało kooperować wiele podmiotów międzynarodowych. Ruscy dali inscenizację (specjalnie nieudolną), strona polska ma duży udział w wystawieniu delegacji, mataczeniu, oprawie medialnej. Są zapewne jeszcze inne strony …
I teraz proponuję, aby osoby które nie zrozumiały mojej poprzedniej notki, ponownie ją przeczytały.