Bez kategorii
Like

Zakuty czy okutany?

08/06/2011
497 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Kto nigdy nie strzelił focha, niech pierwszy rzuci kamieniem.

0




Wsiadł do autobusu człowiek z liściem na głowie
Nikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powie
Tylko się każdy gapi, i już.

Czym się różni rycerz spod Giewontu od malowanej lali? Wrażliwością (a raczej brakiem tejże) i drażliwością (nadmierną)? Nie, niekoniecznie. Raczej tym, że oprócz normalnej wrażliwości i zdrowej męskiej drażliwości ma coś jeszcze: rozsądek i umiarkowanie, które z czasem, z praktyką i nabieraniem doświadczenia zaczynają działać jak autopilot, szósty zmysł.

Przynajmniej mam taką nadzieję.

Kochać się to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, lecz patrzeć w tę samą stronę. Napisało tak bożyszcze emocjonalnych nastolatek, Antoine de Saint-Exupéry, ale coś w tym jest.

Rzadko i na krótko stajemy ramię w ramię.

O tym polskim przekleństwie pisuje w notkach Christophoros Scholastikos. Ciągłe poszukiwanie ideału, ciągłe znajdowanie wad (na ogół u innych). Chroniczna agenturalna paranoja. „Moja mojszość” jako główny wyznacznik sensu i racji. Kultywowane pieniactwo. A przy tym wszystkim – bo jakżeby inaczej ten cyrk mógł się ostać? – nieumiejętność weryfikacji faktów. I niechęć do podejmowania ryzyka, lęk przed otworzeniem się, przed wykorzystaniem.
Więc nie ma rozmowy, nie ma ćwiczenia we wspólnym działaniu, nie ma porozumienia. Jest podszyty hipokryzją spór.

Powiedzmy 3/4 blogosfery to dęcie własnego ego. SpiritoLibero nazwał to kiedyś dosadniej, tak przenikliwie dosadnie, że nie zacytuję. Na szczęście pozostała 1/4 daje szansę na coś więcej. Na co? Ano, oprócz organizowania się, na coś nazywanego „mieszaniem ziemniaków we wspólnym kotle” (kiedy nie ma czasu myć ziemniaka po ziemniaku, wrzuca się je wszystkie do kotła, zalewa wodą i miesza tak długo, aż uderzając o siebie nawzajem obtłuką ziemię i brud).

Oczywiście zawsze jest ryzyko patologii. Napotkania krzykacza, łgarza, psychicznego molestatora, pełnego złej woli szkodnika, psychopaty, manipulatora, pożytecznego idioty lub agenta. Tylko czy nie zachowujemy się tak, jakby to była reguła?
Może to jest reguła… Jeśli tak, to gorzej z nami i z Polską, niż się wydaje.

Przełamanie dekad, jeśli nie stuleci nawyków nie jest łatwe. Ale w końcu co mamy teraz do stracenia, a co do zyskania? O co obija się, jak kamień w nerce, większość rozmów tutaj? No, o co?

W imię czegoś więcej trzeba będzie nie raz oberwać po własnym „ja”. Nie ma co do tego wątpliwości.

Chyba, że tylko trzepiemy patriotyczną (a w porywach i chrześcijańską) pianę, bujamy w abstrakcjach, a tak naprawdę grosza byśmy nie dali za własne słowa.

Zatem – sprawdzam!

Bo, z całym szacunkiem, bez sprawdzenia będzie nadal jak w cytowanym na wstępie tekście Elektrycznych Gitar.
 


 Tekst pierwotnie opublikowany na blogu Polacy.eu.org

0

Naczelny

Naczelne (Primates) – rzad ssaków lozyskowych charakteryzujacych sie najlepiej wsród wszystkich zwierzat rozwinietym mózgiem. (Wikipedia)

71 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758