Zakupowe, nicniewiedzące lemingi pędzą ku krawędzi
11/12/2011
392 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Tłumy zjadaczy chleba z mrożonego ciasta nie mają pojęcia co się dzieje na globalnych rynkach finansowych.
Biorą kolejne kredyty chwilówki żeby kupić fajne prezenty na święta, szturmują sklepy z promocjami. Oglądają codziennie wypudrowanych polityków zawzięcie dyskutujących o tym czy zalegalizować marihuanę, albo przeżuwających kolejną setkę na gorący temat dnia.
Nie wiedzą, że:
- duże korporacje i fundusze w Europie Zachodniej zakładają własne banki, bo boją się trzymać pieniądze w normalnych bankach
- w Grecji trwa run na banki
- następuje odpływ środków z systemu bankowego Włoch i Hiszpanii do Niemiec
- wiele firm w Europie Zachodniej szykuje plany awaryjne na wypadek rozpadu strefy euro i załamania systemu bankowego
- system bankowy w Europie przestaje sprawnie funkcjonować, bo wiele banków nie ma już aktywów które mogłyby przekazywać jako zabezpieczenie transakcji, tutaj jest wyjaśnione dlaczego. Banki w panice robią różne głupstwa, na przykład sprzedają ubezpieczenie (CDS) od bankructwa ich własnego kraju, czyli odtwarzają groźny model który z 2008 roku przewrócił AIG.
- Rząd Szwajcarii i rozważa wprowadzenie ujemnych stóp procentowych i barier w przepływie kapitału, żeby powstrzymać dramatyczne umocnienie franka, które może niedługo nastąpić (przypomnę, że pół roku temu na tym bloku prognozowałem, że Szwajcaria podejmie takie kroki)
- W ciągu kilku dni (tygodni) agencje ratingowe mogą dokonać obniżki ratingów wielu krajów i banków strefy euro, co może zapoczątkować panikę na rynkach finansowych
- Notowania CDS dla Polski wskazują na prawie 20% prawdopodobieństwo bankructwa naszego kraju w ciągu 5 lat, dane są tutaj.
- Polska jest jednym z 10 najbardziej zadłużonych krajów świata, a w tym gronie jedynym krajem w którym aktywa zagraniczne są o połowę mniejsze niż ujemna pozycja inwestycyjna kraju netto. Czyli jeżeli wybuchnie kryzys zadłużenia krajów, Polska może ucierpieć bardziej niż przeciętny kraj UE
- MFW w swojej opinii o Polsce z 6 grudnia br. napisał, cytuję: “Given banks’ large foreign liabilities and the associated risk of liquidity shortages, the authorities’ close monitoring of liquidity and the central bank’s readiness to provide liquidity support are appropriate. While the authorities already have a variety of tools to address problems that may emerge in banks, the work to broaden the range of available resolution instruments and allow the early involvement of the Bank Guarantee Fund should be brought to a speedy conclusion“. Czyli, przyspieszcie prace nad zarządzaniem antykryzysowym, zanim pojawią się problemy w polskim systemie bankowym, który jest bardzo zadłużony za granicą.
W przeszłości często finansowe i polityczne elity tak sterowały biegiem wydarzeń, żeby uratować swoje prywatne pieniądze, dopiero potem pokazywano narodowi prawdę. Tak było w 1998 roku w Rosji, gdy rekiny finansów transferowały miliardy dolarów miesięcznie zagranicę, przed załamaniem rynku, a “wpływowi eksperci” twierdzili że Rosji kryzys nie grozi. Tak było w Azji w 1996 i 1997 roku. Tak jest teraz, tłum uspokajaczy będzie uspokajał, aż elity się zabezpieczą.A potem rozpęta się piekło i zwykli ludzie ucierpią.
Ponieważ historia zawsze się powtarza i każdy kryzys ma podobne mechanizmy, sugeruję czytelnikom tego bloga, aby przeczytali linkowane artykuły, przeczytali książkę Reinhert, Rogoff “This time is different”, lub moją książkę “Felietony” która właśnie się ukazała. Warto zrozumieć jakie mechanizmy rządzą dzisiaj światem i dlaczego Polska jest bezbronna wobec kryzysu. Taka wiedza pozwoli lepiej się zabezpieczyć przed skutkami tego co nadchodzi.