Zasmarkany, szkliste oczy, bełkot … Czy człowiek znajdujący się pod wpływem narkotyków może brać udział w publicznych dyskusjach?
Normalnie, to widok czegoś takiego wywołuje odruch politowania, ale dzisiejsze, bezczelne zachowanie Pawła Olszewskiego, tak bardzo typowe dla komuszych POmiotów, pozbawionych elementarnych oznak przyzwoitości, wywołać mogło jedynie uczucie obrzydzenia. Ten pieszczoszek, urbaniątko PO, stanowi namacalny dowód tego, że Lech Wałęsa skłamał twierdząc, że obalił komunę i to w dodatku sam. Pospieszyła się również Joanna Szczepkowska ze swoją wypowiedzią: „Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm”.
Skoro rzesze takich Kierbelów/Olszewskich, mamy w prawie każdym mieście, w prawe każdej gminie, to należy wprost powiedzieć:
Proszę Państwa! Mamy dzisiaj 14 czerwca 2011 roku a komuniści, ich rodziny z pozmienianymi nazwiskami i ich bolszewickie pomioty, nadal mają się w Polsce bardzo dobrze!!!
Przy nich Goebbels to wzór cnót wszelakich. A oni rozpełzli się po wszystkich miejscach życia publicznego i jak ta szarańcza, niszczą wszystko wokół siebie. Tylko że szarańcza przynajmniej robi to dla zaspokojenia głodu a oni robią to nie tylko z wrodzonej pazerności, skłonności do kłamstw, oszustw i zwykłego złodziejstwa … oni robią to z nienawiści do Polski i Polaków i z wyssanej "z mlekiem matki komunistki" miłości do KPP/KGB. Oni tak się wstydzą własnych życiorysów, że gotowi są uczynić każdą podłość, zrównać wszystko z ziemią – byleby tylko prawda o nich, nie wyszła na jaw!
W tej domowej atmosferze zakłamania, wyrastają później takie osobniki, podobne do Pawła Olszewskiego, którym szybko robi się za ciasno w lokalnych społecznościach, więc idą robić kariery tam, gdzie nie pytają, skąd przychodzisz i kim jesteś … czyli do takich partii, jak Platforma Obywatelska. Taki świeży narybek poddaje się kolejnym etapom prania mózgów, indoktrynacji tak, by skutecznie pozbawić ich jakiegokolwiek poczucia własnej godności. Ukształtowane "prawidłowo" osobniki sprawdza się "w boju", szczując na politycznych przeciwników. Tym, którzy wykażą się największym zaangażowaniem, z czasem pozwala się, by zasiedli w ławach parlamentarnych – nie bacząc przy tym na oczywisty fakt, że w ten sposób niszczona jest ostoja demokracji, jaką jest Sejm lub Senat, że hańbią dobre imię tych instytucji. Gdy już tak, te małe olszewickie karły moralne, rozsiądą się w tych ławach sejmowych, to zaczynają wierzyć, że pozjadały wszystkie rozumy, że stały się pępkiem świata, motorem postępu … Dochodzi do tego, że zaczynają ustanawiać własne "standardy" a nawet POUCZAĆ innych! I potem mamy taki widok, jak dzisiaj w TVN24, gdy taki smarkacz z przeszklonymi oczami i z wyrazem twarzy idioty, nie potrafiący sklecić jednego merytorycznego zdania, najpierw coś bredzi i prymitywnie kłamie a na koniec usiłuje jeszcze pouczać innych …
Pawle Olszewski: "Co wolno wojewodzie, to nie tobie, smrodzie!"
Takich jak on, to tak naprawdę należałoby potraktować jak zwykłych oszustów i złodziei, którzy wyłudzają publiczne pieniądze na działania szkodliwe dla państwa. Sprzeniewierzenie się przysiędze poselskiej nie powinno kończyć się pogrożeniem palcem przez Komisję Etyki, ale po prostu wyrzuceniem z Sejmu na zbity pysk i to z hukiem! Immunitet parlamentarny powinien chronić tych, którzy mają jakieś problemy z powodu poglądów politycznych a nie tych, którzy w głowach mają tylko i wyłącznie kręcenie lodów lub służenie swojemu Panu!
A oto dawnych wspomnień czar
"W obecnym sejmie nie ma większego wesołka i dowcipasa nad Pawła Olszewskiego z PO.
Taki jeszcze młody, a taki już dowcipny i inteligentny – mówią ludzie.
Człowiek renesansu, o szerokich zainteresowaniach podbija przedwyborcze notowania polityków. Jest obecny na Twitterze i Facebooku, gdzie prowadzi agitację oraz gdzie zamieścił wyjątkowo dowcipny fotomontaż Jarosława Kaczyńskiego w peruce i z umalowanymi ustami.
Podpisał Olszewski swoje dzieło „Jarosława Kaczyńska”.
Wprost boki zrywali ze śmiechu inni posłowie platformy i klepali z uznaniem Olszewskiego po plecach.
To taka nowa jakość wśród parlamentarzystów i nowy zwyczaj poselski.
Taki młody i taki zdolny… i do tego z czerwonym korzeniem
Paweł Olszewski od dzieciństwa był przysposabiany do wielkiej polityki, za sprawą tatusia, Wiesława Olszewskego, byłego działacza PZPR i wojewody bydgoskiego z ramienia SLD.
Szanowny Wiesław Kierbel, jeszcze przed zmianą nazwiska ma Olszewski, już dał się poznać jako dobry towarzysz i aktywny działacz robotniczej partii.
Dbał o syna niczym o idee socjalizmu w regionie i dzięki swoim pezetpeerowsko-eseldowskim koneksjom załatwiał swojej latorośli intratne etaty z dobrze płatnymi wynagrodzeniami.
Bo to taki genialny chłopak…."
"Wiesław Kierbel, po zmianie nazwiska na Olszewski, działał najpierw w komunistycznej młodzieżówce studenckiej (ZSP – dziś Ordynacka), potem w PZPR aż do wyprowadzenia sztandaru. Zawierał ciągle nowe znajomości, budował zaplecze, dzięki któremu pracę zawodową zaczął od kierowniczego stanowiska (kierował spółdzielnią Inventus), a następne były już dyrektorskie (dyrektor administracyjny ATR, potem dyrektor oddziału banku).
Nawet w okresie PRL takie błyskawiczne kariery należały do rzadkości. Okazuje się jednak, że i w wolnej Polsce są one możliwe, czego dowodzi droga zawodowa syna Wiesława Olszewskiego. Pierwsza posada Pawła – menedżer, po niecałym roku druga – dyrektor finansowy …
Wygląda na to, że w bydgoskich firmach aż się trzęśli z niecierpliwości, żeby zatrudnić młodego Olszewskiego. Oczywiście, ta niepohamowana chęć nie miała nic wspólnego z tym, że tatuś absolwenta był wcześniej wojewodą, a jest obecnie dyrektorem banku, który może dawać korzystne kredyty. Jest równie oczywiste, że w holdingu PESA zawsze marzono o dyrektorze finansowym z paromiesięcznym stażem i nie miało to nic wspólnego z tym, że Wiesław Olszewski jest członkiem rady nadzorczej PESY…
Partie mają określone prawem limity nakładów na kampanię wyborczą, większość tych pieniędzy wykorzystują na spoty telewizyjne, reszta jest dzielona na okręgi wyborcze. Największe środki otrzymują kandydujący z pierwszych miejsc list do Sejmu. W 2005 roku bydgoskie jedynki SLD i PiS miały do dyspozycji 10 tys. zł. Osoby na dalszych miejscach odpowiednio mniej. Paweł Olszewski startował z pozycji ósmej. A wydał grubo ponad 100 tys. zł…
Szefem Nordea Bank Polska w Bydgoszczy jest Wiesław Olszewski, były eseldowski wojewoda i znany działacz lewicy. Jego syn Paweł Olszewski jest natomiast posłem Platformy Obywatelskiej, liderem tej partii w Bydgoszczy…
Tymczasem na posiedzeniu regionalnych władz Platformy, Paweł Olszewski zarzucił prezes funduszu, że pije w miejscu pracy alkohol oraz że na rachunek WFOŚiGW kupiła sobie torebkę. PO oddelegowała dwóch swoich działaczy: Alfreda Raka i Andrzeja Rakowicza, by zbadali sprawę na miejscu. Zarzuty się nie potwierdziły. Owa torebka okazała się teczką na dokumenty służbowe. O alkoholu w ogóle nie było mowy.
– Jako funkcjonariusz publiczny, poseł Platformy Obywatelskiej, nie mogę bagatelizować tego rodzaju sygnałów, tym bardziej, że pani prezes pełni tę funkcję z rekomendacji PO. Z tego też powodu chciałem, aby tak istotne kwestie były omawiane na najwyższym z możliwych szczebli, czyli na posiedzeniu zarządu regionu PO – twierdzi tymczasem Paweł Olszewski i dodaje, że nie wysuwał zarzutów tylko „stawiał pytania”."
ewastarosta.wordpress.com/moje-ksiazki/bydgoska-osmiornicaiii/pawel-o/
Ja też nie wysunę zarzutów, lecz tylko postawię pytanie:
Link do zdjęcia wprowadzającego:
Nie musisz komentować. Wystarczy, że przeczytasz ... i za to Ci również dziękuję.