Dyskusja nad wprowadzeniem zakazu handlu w niedziele trwa już od miesięcy. Wielu jest zarówno zwolenników, jak i przeciwników tej propozycji i równie mocno bronią oni swoich racji. Jak taki zakaz wpłynąłby na polski rynek pracy i na naszą gospodarkę?
W Polsce 60% PKB generowane jest z rynku wewnętrznego, dlatego wprowadzenie zakazu handlu w niedziele nie pozostałoby bez wpływu na naszą gospodarkę. Pracę straciłoby wiele osób związanych z handlem: dostawcy, usługodawcy, osoby pracujące w sklepach i centrach handlowych.
Przedsiębiorcy będą musieli zrekompensować sobie poniesione straty. „Jeżeli będzie taka potrzeba, będziemy adaptować się poprzez zaostrzenie form konkurencji, ucięcie kosztów jak np. koszty pracy i ilości zatrudnienia” – przyznaje Maria Andrzej Faliński, Dyrektor Generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. „Następstwa takiej decyzji byłyby ekonomicznie nieuzasadnione, etycznie wątpliwe i szkodliwe społecznie” – dodaje.
W sieciach handlowych doszłoby do zwolnień w granicach 3-10%. Dostawcy zmuszeni byliby do negocjowania trudniejszych warunków współpracy z dystrybutorami i operatorami centrów handlowych. Byłby to także duży problem dla usługodawców, którzy mają swoje salony w centrach handlowych. „Miałoby to ogromny wpływ również na wizerunek Polski jako kraju przyjaznego inwestorom. Obecnie ok. 3 miliardów euro rocznie to inwestycje infrastrukturalne w sektorze handlu” – mówi Maria Andrzej Faliński.
„Polska jest krajem, który lubi i umie handlować. Mamy bardzo skomplikowany proces konkurencyjny, ale jako jedni z nielicznych krajów mamy wszystkie formaty i wszystkie one są konkurencyjne” – podsumowuje Maria Andrzej Faliński.
Biorąc pod uwagę konsekwencje takich decyzji – zarówno społeczne, jak i ekonomiczne – przed ich podjęciem zawsze należy dobrze przeanalizować wszystkie za i przeciw.
źródło: agencja prasowa
2 komentarz