Zagłosuję na POSŁA, gdy odda sam immunitet

W następnych wyborach głosuje na tych, co zwrócą sami immunitet, co pokażą, że nie potrzebują immunitetu! Pokażą, że nie mają litery prawa w nosie, bo wobec konstytucji jesteśmy podobno też równi!

Komu opłaca się bardziej zawierzyć, temu co ma immunitet, czy temu co nie ma i nie chce go mieć? Każdy musi rozważyć sam. Zatem proponuje – akcję oddaj sam immunitet. Uważam, że tylko wtedy jest szansa na zmiany, w tym na odebranie immunitetów sędziom, aby zapanowała sprawiedliwość dla wszystkich.

 Uważam, że w tak licznym społeczeństwie,  jesteśmy wstanie znaleść,  tylu chętnych,  co  odważą się w sejmie zastać bez immunitetów. Czy też do sejmu dołączyć bez tego przywileju! Przywileju godzącego w równouprawnienie.

Przywileju, dającego kolejne przywileje!

Immunitet z języka łacińskiegoimmunitas , czyli – uwolnienie od obciążeń. Immunitet toinstytucja prawna, mocą której osoba z niej korzystająca nie podlega określonym przepisom, do przestrzegania których inne osoby są zobowiązane. Immunitet może też oznaczać ograniczenie odpowiedzialności prawnej danej osoby z tytułu pełnienia przez nią określonej funkcji. Istotą immunitetu jest więc wyłączenie spod określonego obowiązku.

A mimo to zrobił się raban, bo minister Jarosław Gowin miał coś w nosie. Przeprosił. Nie wystarczyło.Gdzie tymczasem miał prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku, to „coś” co minister Gowin miał w nosie? Każdy się pewno domyśla.

Ryszard Kalisz nie ma w nosie litery prawa, bo bardzo krytykuje Jarosława Gowina za ten fakt. Dobrze, że Jarosław Kalisz jest taki prawy. Jednak, czy ma moralne prawo? Wszak R.Kalisz sam immunitet ma, ma zgodnie z prawem. Jednak po co? Na wszelki wypadek?

Przypomina mi się tu biblijna przypowieść o grzesznicy. Chrystus powiedział, ten co jest bez grzechu niech weźmie i rzuci kamieniem w grzesznicę.

Ja natomiast myślę, że każdy co litery prawa nie ma w nosie, powinien sam wpierw oddać immunitet, a potem rzucić dopiero biblijnym „kamieniem” w Jarosława Gowina, oczywiście za ten konkretny fakt.

Potem dopiero, niech stawia kogo chce przed prokuratorem i Trybunałem Stanu.

Człowiek uczciwy i prawy nigdy immunitetu nie potrzebuje. Mi immunitet jest niepotrzebny. Zatem ogłaszam akcję – oddaj immunitet, a potem stawiaj innych po kątach.

Nie ukrywam, że liczę na poparcie ogłoszonej akcji, jak również odzew posiadaczy immunitetów.

Natomiast jeśli chodzi o czyn Jarosława Gowina to go popieram. Działał nie do końca bezprawnie, na dwoje babka wróżyła, jednak działał w dobrym celu.

Wszak przysłowie mówi – cel uświęca środki .

Napiszę tak – w naszym prawie jest zapisane umorzenie sprawy z powodu znikomej szkodliwości społecznej. Ja tymczasem w czynie J.Gowina nawet znikomej szkodliwości społecznej nie widzę, a jedynie polowanie na sitwę, w narodowym celu. (Wszak człowiek, który ukradnie rower, by gonić złodzieja, w odczuciu społecznym nie jest złodziejem.)

Może R. Kalisz by się zainteresował postawieniem przed sądem kolejnego prezesa sądu okręgowego z tego powodu, że stwierdził, że szarpanie i znieważanie policjanta na służbie (na komisariacie) to znikoma szkodliwość społecznalink kliknij, gdyż poprzednik J. Gowina –K.Kwiatkowskiludziom obiecywał, że te przepisy zaostrzy. Gdzie jest konsekwencja słów i czynów poprzedniego ministra sprawiedliwości?

Załączony link to lektura uzupełniająca dla R.Kalisza i K.Kwiatkowskiego po wpadce Prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Bądźmy wszyscy zdrowo- rozsądkowi -nie marnujmy pieniędzy podatnikom, nie walczmy z tymi, co z innymi walczą o literę prawa, jeśli nawet popełnią mały błąd, bo nie jest on zamierzony.

Jednocześnie mam nadzieję, że R.Kalisz będzie pierwszym, który zrzeknie się dożywotnio immunitetu, bo wyciągnął rękę po przysłowiowy kamień na Jarosława Gowina.

Myślę, że do wyborów mamy sporo czasu, że znajdzie się tylu chętnych na takich warunkach, poseł, ale bez immunitetu, że będziemy mieli na kogo głosować!

Proponuje zacząć społeczeństwu sygnalizować swoje kandydatury na posłów, aby społeczeństwo przygotować na taką zmianę.