Zagłada Warszawy
16/10/2012
526 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
Obóz zagłady – Konzentrationslager Warschau
W czerwcu 1939 r. „wódz” niemiecki Adolf Hitler zaakceptował Plan Pabsta, całkowitego zniszczenia Warszawy i wymordowania jej ludności.
W wielkim przemówieniu w przededniu agresji na Polskę powiedział: „Wydałem rozkaz zabijania bez litości i bez miłosierdzia mężczyzn, kobiet i dzieci – polskiej mowy i polskiego pochodzenia. Tylko w ten sposób zdobędziemy potrzebną nam przestrzeń życiową….”. Z tą nienawiścią i zadaniem ruszyła nowa nawała na Wschód, niemiecka, a nie tylko hitlerowska.
Cel wymordowania ludności naszej stolicy realizował głównie Konzentrationslager – Kl.Warschau (wg. samego Rudolfa Hoessa: Vernichtungslager – to jest obóz zagłady), powołany oficjalnie rozkazem Himmlera z 9 paźdz. 1942 r. Istniał jednak częściowo już wcześniej, obejmując obóz jeniecki na Kole. Realizacja całego kompleksu obozowego została znacznie zintensyfikowana zaraz po likwidacji warszawskiego Getta w 1942 r. (po wywiezieniu i wymordowaniu Żydów) i działał on do sierpnia 1944 r.
W dniu 9.10.2012 r. w siedemdziesiątą rocznicę zbrodniczego rozkazu utworzenia obozu zagłady stolicy, ludność Warszawy modliła się wieczorem za pomordowanych w Kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Woli, po czym w pochodzie, ze światłami i modlitwą, udała się na skwer A. Pawełka. Tu powstał społeczny pomnik ku czci i wspomnieniu pomordowanych, w oczekiwaniu na wzniesienie godnego mauzoleum, jak zdecydował Sejm R.P. w swej uchwale jeszcze z 2001 r.
Kl.Warschau był niemieckim kompleksem obozowym zagłady tysięcy Polaków, mieszkańców stolicy i jej okolic oraz przebywających tu uciekinierów i osób wysiedlonych z innych miast. Obejmował pięć dużych podobozów na terenie miasta (jednorazowo na 40 tysięcy więźniów), komory gazowe (wielkie komory w tunelu przy dworcu Warszawa Zachodnia oraz inne), tereny męczeństwa i rozstrzeliwań oraz kilka krematoriów. Stanowił wielką fabrykę śmierci, w której Niemcy przerabiali setki osób w ciągu doby na popiół zmieszany z gruzem.Mordowano masowo nie tylko bezimiennych ludzi z łapanek ulicznych, ale także aresztowanych imiennych działaczy i żołnierzy Polski Podziemnej.
Codzienny masowy mord ludności stolicy mobilizował nie tylko do biernego oporu, ale także do czynnej obrony i był jednym z czynników stymulujących przygotowanie i wybuch Powstania Warszawskiego. Całkowite zburzenie miasta w czasie Powstania i później było też tylko dalszym ciągiem realizacji wspomnianego planu zagłady polskiej stolicy. Naiwne są twierdzenia osób nie znających warunków okupacyjnych i zbrodni Kl-Warschau, głoszące, że gdyby nie Powstanie Warszawskie to Warszawa uniknęła by zniszczenia.
Trudno oceniać, jak mogła zakończyć się ostatnia Wojna Światowa, ale pozostaje faktem, że Powstanie Warszawskie było jednym z czynników, który zatrzymał na pięć miesięcy wielki marsz Armii Czerwonej na Zachód, dając czas na podejście Aliantom pod Berlin. Czy walcząca i niszczona Warszawa w 1944 r. nie osłaniała i nie ratowała też jakoś Zachodu, podobnie trochę jak w 1920 r.?
Szacunki wskazują, że w kompleksie obozowym Kl-Warschau zamordowano około 200 tysięcy Polaków, niezależnie od ponad 160 tysięcy pomordowanych później i zabitych w czasie Powstania Warszawskiego.To zbrodnia parokrotnie większa jak Katyń i Miednoje i podobnie jak tamte przez lata przemilczana i ukrywana.
Po wojnie, w lagrze przy stacji PKP-Warszawa Zachodnia, kontynuowana była zbrodnicza działalność przez organy sowieckie NKWD, a następnie przez krajowy Urząd Bezpieczeństwa-UB. Ci oprawcy dbali o to aby o lagrze nie mówiono. Także Żydzi i syjoniści, dawniej liczni w organach UB, wolą głosić, że Warszawa była miastem męczeństwa tylko Żydów, a nie Polaków. (Tymczasem Żydzi byli masowo wywożeni i mordowani w Treblince oraz w Oświęcimiu – wraz z Polakami. Kl-Warschau powstał już po wywiezieniu i wymordowaniu prawie wszystkich Żydów z Warszawy i był wyraźnie obozem dla Polaków i nielicznych jeszcze obcokrajowców). Wiedza o warszawskim obozie zagłady przeszkadza również nowym kolaborantom niemieckim. Wielu usiłuje więc tę prawdę jakoś przemilczeć i zamazać.
Do wspomnianej, wielkiej, wojennej zbrodni przeciw ludności Polskiej, dołącza się więc kolejna zbrodnia odmowy pomordowanym godnego wspomnienia, choćby symbolicznego pochówku, pomnika i mauzoleum. To zbrodnia zacierania śladów, przemilczeń i fałszowania świadomości Narodu, szczególnie młodego pokolenia Polaków.
Od najdawniejszych czasów w kulturze naszego kontynentu przysługiwała cześć zmarłym; kurhany i mogiły, swoich, obcych i wrogów, pokrywają polską ziemię. Nawet w Katyniu jest już polski cmentarz i tabliczki zmarłych. A tu w Warszawie współczesne nowe barbarzyństwo władz odmawia tego wszystkiego tysiącom pomordowanych Polaków; naszym ojcom, dziadkom, kuzynom. Nie można się na to godzić – jak starożytna Antygona, św. pamięci sędzia Maria Trzcińska (dokumentująca te zbrodnie w ciągu wielu lat pracy w Instytucie Pamięci Narodowej) oraz my wszyscy.
Cześć Pamięci Pomordowanym!