Czym zasłużył się Turowski, że otrzymał ten awans? Czy Sikorski w momencie nominowania Turowskiego znał jego przeszłość w Watykanie? Czy poznał go w latach 80-tych? Dlaczego nie odwołał Turowskiego zaraz po katastrofie smoleńskiej, pomimo popełnienia wielu błędów organizacyjnych w trakcie przygotowań uroczystości 10 kwietnia 2010 r. Turowski pozostał pracownikiem MSZ do lutego 2011 r. Zdążył jeszcze dopilnować procesu zbliżenia polsko-rosyjskiego i był jednym z głównych architektów powołanego Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Zajmował się też projektem, który miał doprowadzić do powstania wspólnego dokumentu patriarchatu moskiewskiego oraz episkopatu Polski poświęconego polsko-rosyjskiemu pojednaniu…
30.10.2012r.
Radosław Sikorski ma 49 lat. Był m.in. Ministrem Obrony Narodowej w rządach Kaczyńskiego i Marcinkiewicza, jednym z kandydatów na urząd Prezydenta RP, konkurując w tzw. prawyborach wewnątrz Platformy Obywatelskiej z Bronisławem Komorowskim, od 1 stycznia 2010 roku jest członkiem powołanego Komitetu ds. Europejskich przy Radzie Ministrów. Obecnie piastuje obowiązki Ministra Spraw Zagranicznych w rządzie Donalda Tuska. Sprawowana funkcja ministerialna co i raz obarczona jest wieloma gafami, które skutecznie wytłumiane na razie nie skutkują spadkiem jego popularności. Przypomnijmy kilka z nich: Przyjazd Władimira Putina na uroczystości rocznicowe zbrodni katyńskiej i następujące potem zaproszenie wystosowane przez Putina do Donalda Tuska, co było ogromnym nietaktem i skandalem, jeśli zauważymy, iż obchody zorganizowała Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa z siedzibą w Warszawie a nie w Moskwie. W świetle tych faktów okazuje się, że premier obcego państwa zaprasza urzędników i polityków miejscowych, naszych, polskich na obchody rocznicy, którą my sami organizujemy, a jednocześnie – nie zaprasza na nią Prezydenta Polski, co zinterpretowano jako wskazówkę dla Lecha Kaczyńskiego aby zrezygnował z udziału w katyńskiej rocznicy.
Potem – drobne i ważne przecieki i decyzje, jak finansowanie wulgarnego komiksu z Chopinem czy też promocja książki ukazującej nas jako antysemitów, angaż po znajomości na intratne stanowisko w MSZ-cie dla córki Ministra Finansów, i – ujawnianie informacji o przekazywanych funduszach na rzecz białoruskich opozycjonistów. Dodajmy do tego – dziwną rolę jaką odegrał Sikorski i MSZ pod jego kierunkiem w czasie poprzedzającym i podczas tragedii smoleńskiej. Chodzi tu o mianowanie na ambasadora tytularnego Tomasza Turowskiego, którego w lutym 2010 r. wysłano do Moskwy z żądaniem organizacji wizyt Premiera i Prezydenta RP w Katyniu. Należy przypomnieć w tym miejscu, że Instytut Pamięci Narodowej oskarżył Turowskiego o złożenie fałszywego oświadczenia lustracyjnego. Wedle zachowanych dokumentów w czasach PRL był on komunistycznym agentem pracującym pod przykryciem, m.in. w Watykanie. Osobnym, niewyjaśnionym do końca faktem pozostaje spalenie na trawniku siedziby MSZ w Warszawie osobistych rzeczy, w tym dowodu osobistego – Tomasza Merty…
Ale przyjrzyjmy bliżej osobie Radka Sikorskiego, oto jego oficjalny życiorys: „urodził się 23 lutego w 1963 roku. Jest synem Teresy Anny i Jana Sikorskiego z Dworu Chobielin. Jego rodzice byli architektami, pracującymi w Bydgoszczy. W marcu 1981 w I Liceum Ogólnokształcącym w Bydgoszczy, wówczas noszącym imię Ludwika Waryńskiego, pełnił funkcję przewodniczącego uczniowskiego komitetu strajkowego, będącego odpowiedzią na tzw. wydarzenia bydgoskie. W czerwcu 1981 wyjechał do Wielkiej Brytanii w celu nauki języka angielskiego. Po pół roku, kiedy w Polsce wprowadzony został stan wojenny, wystąpił o azyl polityczny, który przyznano mu w 1982. W Anglii podjął studia w Pembroke College Uniwersytetu w Oksfordzie. Był członkiem Klubu Bullingdona, ekskluzywnego stowarzyszenia zrzeszającego studentów-mężczyzn z rodzin angielskiej prawicy. Po trzyletnim pobycie na tej uczelni Radosław Sikorski ukończył studia, uzyskując tytuł zawodowy Bachelor of Arts (anglosaski odpowiednik licencjata) na kierunku PPE (Politics, Philosophy, Economics – politologia, filozofia, ekonomia). Później, zgodnie z tradycją, uniwersytet ten na wniosek Radosława Sikorskiego wystawił mu także dyplom Master of Arts, uzyskiwany bez pobierania dalszej nauki po co najmniej siedmiu latach od immatrykulacji.”
I od razu nieścisłość – dziś Sikorski mieszka w okazałym dworku w Chobielinie ale z arystokracją i tytułami szlacheckimi nie ma nic wspólnego, jak między wierszami sugeruje jego biografia. Wychował się w bloku na osiedlu Leśnym w Bydgoszczy, w mieszkaniu o powierzchni 64 metrów kwadratowych. Jego rodzice, Jan i Teresa z domu Paszkiewicz, byli urzędnikami, projektantami w biurze projektowym w Bydgoszczy. W 1988 r. kupili zrujnowany dwór w Chobielinie za 1200 dolarów, które podobno przesłał im syn. Dziś oboje są już emerytami i mieszkają w dworku razem z synem.
Dalej – powielana informacja o strajku szkolnym w Liceum w Bydgoszczy, stanowiąca dowód na opozycyjna działalność Sikorskiego w czasach PRL-u. W zasadzie poza Mariuszem Max Kolonko nikt z domniemanych uczestników nigdy o strajku nie opowiadał, co więcej – na stronie internetowej liceum darmo szukać informacji o nim. W 1981 r. przed maturą (lub po? W zasadzie do końca nie wiadomo czy do niej przystąpił… sam stwierdził ze zdał ją rok wcześniej, zatem w wieku 17 lat (sic!) Sikorski wyjechał na naukę angielskiego do Wielkiej Brytanii, w niektórych wersjach jego oficjalnej biografii zamieszcza się informację jakoby był uczestnikiem olimpiady językowej. Lecz aby w 1981 r. wyjechać do Wielkiej Brytanii trzeba było otrzymać nie tylko paszport lecz i wizę.
Następnie – słynne studia na Oksfordzie w Pembroke College i to trzyletnie. Studia w Oksford są płatne. Ocenia się, że opłata (czesne), oraz mieszkanie i utrzymanie w jednym z najdroższych ośrodków akademickich w Europie, na początku lat osiemdziesiątych, w czasie trzyletnich studiów, stanowiły równowartość przeciętnego domu w Londynie. Kto zatem zapłacił za studia Sikorskiego? I następna kwestia dotyczy samych studiów: Sikorski podaje, że ma tytuł Master of Art./Bachelor of Art. Otrzymanie go nie wymaga (w Oxfordzie i Dublin Univ.) żadnych egzaminów ani studiów – a zwyczajowo tytuł Master of Art tych Uniwersytetów jest równoważny Bachelor of Art. Tytuły wymagające odbycia studiów i zdania egzaminów to Master of Letters, Master of Philosophy, Master of Studies, Master of Engeneering, Master of Science. Tytuł Master of Art/Bachelor of Art to tytuły zwyczajowo przyznawane przez College Oxford i Cambridge. Może je otrzymać każdy, kto studiował w Oxford, nawet jeśli nie ukończył edukacji, za opłatą ok. 7 funtów. Jednak nikt nie odważyłby się przedstawiać pamiątkowego dyplomu Bachelor of Art jako tytułu naukowego, bo ośmieszyłby się zupełnie.
O oksfordzkich studiach krążą dwie informacje – że ich nie ukończył ponieważ po pierwszym roku podczas egzaminów został przyłapany na ściąganiu. Druga – będącą dowodem na uczestnictwo w nauce na angielskiej uczelni – o członkostwie Sikorskiego w elitarnym klubie Bullingdon, skupiającym bogatych studentów Oksfordu, którzy w ramach przynależności do bractwa demolowali knajpy, pokoje w akademikach, urządzali alkoholowe burdy i wywoływali skandale. Członkowie klubu bawili się w najdroższych lokalach. Ich stroje klubowe, szyte na miarę fraki wraz z dodatkami, warte były ok. 2 tys. funtów. Niemałe pieniądze kosztowały również ich statutowe zabawy, bo trzeba było zapłacić za demolkę, jaką zwyczajowo kończyły się ich spotkania. Same ramy czasowe nauki, nigdzie nie wykazywane, budzą najwięcej wątpliwości: skoro Sikorski ukończył trzyletnie studia, rozpoczęte w 1982 lub w 1983 roku, to jakże mógł w ich trakcie przez rok przebywać w Rzymie? Jak podają świadkowie, m.in. ksiądz który prowadził wówczas Dom Polski na Via Cassia gdzie Radek mieszkał, i jak sam Sikorski opowiadał z jednym z wywiadów: „W Rzymie w 1984 r. przeprowadziłem także wywiad z nieznanym jeszcze historykiem, Normanem Daviesem. Ukazał się on w „Zeszytach Historycznych”, u Jerzego Giedroycia”. W tym samym okresie w Domu Polskim przebywał Tomasz Turowski, o czym Sikorski nigdy i nigdzie nie wspomniał. Tymczasem w czasie pobytu w Anglii, 21 stycznia 1983 r. zarejestrowano Sikorskiego w wydziale II Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Bydgoszczy pod nr. 21200 jako „osoba do obiektu” do sprawy „Bristol” nr ewid. 9219. Sprawę odnotowano na Kwestionariuszu Ewidencyjnym krypt. „Bastard” – „podejrzany o kontakt ze służbami specjalnymi państw NATO”, co zdjęto z ewidencji dopiero 15 stycznia 1990 roku. Funkcjonariuszem „opiekującym” się Sikorskim był agent o pseudonimie „Brig”, ten sam, który zajmował się Bogusławem Wołoszańskim. Służby PRL zwróciły uwagę na młodego Sikorskiego kiedy stwierdzono, że „najprawdopodobniej jest powiązany z brytyjskimi służbami specjalnymi, żyje ponad stan, szuka kontaktów i dużo podróżuje, a nie wiadomo, skąd ma pieniądze”.
Kolejnym, sławnym punktem biografii Radka jest jego pobyt w Afganistanie, dokąd wyjechał w 1986 r. Zatem tym bardziej brak miejsca w jego życiorysie na trzyletnie studia na Oxfordzie, bo jeśli odliczymy rok pobytu w Rzymie, nie bardzo mieszczą się one w tym czasie… Do Afganistanu wyjechał jako korespondent wojenny „The Spectator”. Sympatyzował tam z mudżahedinami, z pobytu napisał książkę „Prochy świętych”. W 1988 r. zdobył nagrodę World Press Photo za zdjęcie martwej Afganki z dziećmi, w tym samym roku uzyskał też obywatelstwo brytyjskie. Następnie został korespondentem w Afryce, gdzie zetknął się z późniejszym szefem Wojskowych Służb Informacyjnych, Bolesławem Izydorczykiem. Fakt ten podał Janusz Onyszkiewicz w liście do Sikorskiego z marca 1993 r.: „Pan generał Izydorczyk, który na Pana temat powiedział jedynie, że przychodząc do resortu nie był Pan dla niego osobą całkiem nieznaną, gdyż spotkał się z Panem w Namibii”.
Na przełomie lat 80. i 90. Sikorski wrócił do Polski. Opromieniony brytyjskim wykształceniem i pobytem w Afganistanie stał się swoistą gwiazdą. Był stałym bywalcem Salonu 101 Małgorzaty Bocheńskiej, żony Jana Parysa. Powrócił jako przedstawiciel koncernu News Corporation Ruperta Murdocha z zadaniem utworzenia w Polsce jego stacji. Zajął się remontem ruin dworu w Chobielinie, ożenił się z amerykańską dziennikarką Anne Applebaum. I można by zakończyć – i żył długo i szczęśliwie…
Jednak polityczna historia Radka Sikorskiego trwa nadal. Najpierw został wiceministrem MON w rządzie Jana Olszewskiego, potem w 1998 r. został wiceministrem spraw zagranicznych u ministra Bronisława Geremka. Po odejściu z MSZ był dyrektorem wykonawczym Nowej Inicjatywy Atlantyckiej. W 2005 r. stał się senatorem Prawa i Sprawiedliwości, a w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza objął tekę szefa MON. Był bardzo medialny, dbał o odpowiedni wizerunek nowoczesnego urzędnika struktury NATO: fotografował się w F-16, w czasie skoków spadochronowych, zajęć z wychowania fizycznego itd. Propagandowy obraz skrywał jednak zastawiające rysy, należały do nich dziwne posunięcia Sikorskiego. Narzucone przez niego warunki zakupu nowych samolotów dla VIP-ów ogłoszone 26 lipca 2006 r. lekceważyły podstawowe założenia bezpieczeństwa. Dlatego jesienią 2007 r. ówczesny szef MON Aleksander Szczygło powołał nową komisję przetargową, przygotował konieczne dokumenty lecz rząd Tuska zablokował zakup. Kolejną poważną sprawą był jego stosunek do WSI.
Likwidacja WSI stała się sztandarowym hasłem partii Jarosława Kaczyńskiego. Tymczasem Sikorski optował za pozostawieniem w strukturach WSI służb wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. Od jesieni 2007 r. Radosław Sikorski pełni stanowisko szefa MSZ. Media w 2007 r. poinformowały, że Sikorski bronił białoruskiego szpiega Siergieja M. Szpieg proponował polskiemu konsulowi z Mińska, by przekazywał informacje za pieniądze. Po dojściu Platformy do władzy Sikorski stał się zagorzałym krytykiem PiS-u i Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W lutym 2010 r., po ponad dwóch latach urzędowania poparł nominację Turowskiego i jego wyjazd do Moskwy. Czym zasłużył się Turowski, że otrzymał ten awans? Czy Sikorski w momencie nominowania Turowskiego znał jego przeszłość w Watykanie? Czy poznał go w latach 80-tych? Dlaczego nie odwołał Turowskiego zaraz po katastrofie smoleńskiej, i pomimo popełnienia przez wielu błędów organizacyjnych w trakcie przygotowań uroczystości 10 kwietnia 2010 r., Turowski pozostał pracownikiem MSZ do lutego 2011 r. Zdążył jeszcze dopilnować procesu zbliżenia polsko-rosyjskiego i był jednym z głównych architektów powołanego Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Zajmował się też projektem, który doprowadził do powstania wspólnego dokumentu patriarchatu moskiewskiego oraz episkopatu Polski poświęconego polsko-rosyjskiemu pojednaniu…
Wokół Radosława Sikorskiego mnożą się pytania na które jest coraz to mniej odpowiedzi… To właśnie postawa dyplomacji rządu PO, za którą odpowiadał Minister MSZ, doprowadziła do rozdzielenia wizyt premiera Tuska i prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu. Celowe działania polskich władz spowodowały, że wizyta głowy państwa polskiego była traktowana przez władze Rosji jako prywatna i była gorzej przygotowana.
Ostatnie doniesienia dotyczące coraz to nowych faktów z udziału MSZ pod jego kierownictwem w dziwnej grze prowadzonej z naszymi wschodnimi sąsiadami, ujawnienie wewnętrznej bazy danych MSZ dotycząca pomocy rozwojowej zawierająca m.in. opisy projektów z ich celami politycznymi i kwoty na wsparcie opozycji białoruskiej, czy też udział urzędników MSZ w zatajaniu prawdy o tragedii smoleńskiej czynią z niego ponurą postać.
Źródło: http://www.ziemiamielecka.pl/?p=24972
Napisz do nas jeśli w Twoim otoczeniu dzieje się coś, co wymaga interwencji dziennikarskiej redakcja@3obieg.pl