Bez kategorii
Like

Zadziwiający dualizm orzeczniczy w sprawie Macierewicz vs. Dukaczewski

15/07/2011
381 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

„W sprawie cywilnej sąd nakazuje posłowi Antoniemu Macierewiczowi przeproszenie Marka Dukaczewskiego, byłego szefa WSI. Orzekając z kolei w sprawie karnej, stwierdza wręcz odwrotnie, że nie doszło do zniesławienia wojskowego.”

0


 

We wczorajszym numerze Naszego Dziennika interesujący artykuł o zastanawiającym podejściu sądów do spraw sądowych wytoczonych Antoniemu Macierewiczowi przez byłego szefa WSI Marka Dukaczewskiego – polecam:

 

Na dwoje Temida wróżyła

Fot. R. Sobkowicz

„W sprawie cywilnej sąd nakazuje posłowi Antoniemu Macierewiczowi przeproszenie Marka Dukaczewskiego, byłego szefa Wojskowych Służb Informacyjnych. Orzekając z kolei w sprawie karnej, stwierdza wręcz odwrotnie, że nie doszło do zniesławienia wojskowego.


Poseł Macierewicz podkreśla, że wyrok sądu w sprawie cywilnej jest nieprawomocny, i zapowiada złożenie kolejnej apelacji, w której skuteczność wierzy "przy takim uzasadnieniu".

– Takie mam wrażenie, że próbuje się udawać, że to jest prawomocny wyrok – mówi nam poseł PiS. – Oczywiście, że będę składał apelację. Zwłaszcza że jest to kolejny wyrok w tej sprawie. Najpierw Dukaczewskiemu wydawało się, że wygrał, a potem w sądzie apelacyjnym przegrał, teraz wygrał, ale zobaczymy, jak sprawa wróci do sądu apelacyjnego – podkreśla Macierewicz.

Były szef komisji weryfikacyjnej WSI zwraca uwagę, że niedawno zapadł wyrok w sprawie karnej, w której Dukaczewski zarzucił mu zniesławienie.

– Wcześniej zapadł wyrok w sprawie karnej, w którym sąd stwierdził bardzo wyraźnie, że nie ma żadnych podstaw, iż moje słowa mają charakter dla niego taki, który mógłby być przez sąd uznany za obraźliwy – zaznacza poseł PiS.

Dodaje, że sędzia tego samego sądu okręgowego, ale z wydziału karnego w Warszawie, zajął "stanowisko dokładnie przeciwne i dobrze uargumentowane".

"Jego celem było jedynie poinformowanie opinii publicznej o stwierdzonych przez siebie nieprawidłowościach, okolicznościach, w jakich one zaistniały, i osobach za nich odpowiedzialnych" – podkreśla w uzasadnieniu sąd. "Antoni Macierewicz miał nie tylko takie prawo, ale również obowiązek, czyniąc to nie jako osoba prywatna, ale jako funkcjonariusz publiczny" – dodaje, podkreślając, że jako ówczesny wiceminister obrony narodowej i likwidator WSI "posiadał wiedzę pozwalającą mu na udzielenie informacji i dokonywanie ocen".

Sąd zwraca uwagę, iż "nie można wykluczyć, że funkcjonariusze Wojskowych Służb Informacyjnych faktycznie dopuszczali się zachowań podnoszonych przez oskarżonego Antoniego Macierewicza, które wypełniały znamiona przestępstw i były sprzeczne z interesem Rzeczypospolitej Polskiej. Tyczy się to w szczególności inwigilacji, manipulacji i współdziałania z wywiadami innych państw".

"Czy tak jednak faktycznie było, wyjaśnią organy ścigania, do których wpłynęły lub wpłyną zawiadomienia o popełnieniu przestępstw" – zaznacza sąd.

Dalej sąd argumentuje, że Macierewicz nie musiał podawać nazwiska Dukaczewskiego, ale "skoro powiadomił o stwierdzonych przez siebie nieprawidłowościach, zaś oskarżyciel prywatny Marek Dukaczewski był w przeszłości szefem Wojskowych Służb Informacyjnych, to jest to oczywiste". Ponieważ jeżeli w jakiejś jednostce pojawiają się uchybienia, "to naturalnym jest, że kojarzy się je z osobą nią zarządzającą".

Ponadto z racji zajmowania stanowiska publicznego Dukaczewski musiał liczyć się z krytyką. "Choćby bardzo ostrą i stawiającą go w niekorzystnym świetle" – wskazują sędziowie.
Sąd swój wywód kończy argumentacją, że gdyby przyjąć rozumowanie Dukaczewskiego, to "zniesławieniem byłaby każda czynność podjęta przez inną osobę, która byłaby dla niego niekorzystna, bezzasadna czy zbędna, stając się narzędziem nacisku na tych, którzy mają odmienne interesy i chcą ich bronić".

Dukaczewski poczuł się dotknięty słowami Macierewicza z września 2006 r., w których były likwidator WSI stwierdził, że wojskowy ponosi część odpowiedzialności za nieprawidłowości w tych służbach.

 

Zenon Baranowski”

Nasz Dziennik, Czwartek, 14 lipca 2011, Nr 162 (4093)

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110714&typ=po&id=po13.txt

zdjęcia:

http://www.gover.pl/userfiles/publikacje/sad_pap-large.jpg

http://www.naszdziennik.pl/photo.php?pict=0bpo130.jpg&dat=20110714&id=po13.txt

 

0

raven59

„Przypatrzcie sie krukom: nie sieja ani zna

446 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758