…„posiadanie zasiłku pielęgnacyjnego nie powoduje powstania kwalifikacji”… Bo te pieniądze (ochłapy) są tylko dla pobierających świadczenia pielęgnacyjne.
Zachowałem się jak gówniarz, to się nie powtórzy
Dwukrotnie w ostatnich miesiącach umieściłem na kilku portalach (NE, Niepopki, u siebie) wiadomości, że „po cichu” władze „dają” po 100 zł miesięcznie rodzinom t .zw. niepełnosprawnych (to też nowomowa..), czyli kalek. Poinformowali nas o tym prawnicy, którzy wyszperali w monitorach – a było to dość „tajne”.
Złożyliśmy odpowiednie papióry „w terminie zawitym” – i czekamy. Żadnej odpowiedzi. Pytam w gminie – po zastanowieniu i „konsultacjach” mówią, że nam się nie należy, bo… opiekunka osoby niesprawnej jest emerytką. Aha, to tylko dla pracujących? Pytam. No nie, wie pan.. Dalej bełkotek. Dlaczego nie zawiadomiliście, jak można ten status osiągnąć?
Dopiero wczoraj, po 4-ch miesiącach, dostałem długą odpowiedź „z up. PREZYDENTA M. ST. WARSZAWY”, ODMOWĘ –z której nic nie zrozumiałem. A już przez te lata nauczyłem się czytać pisma biurokratyczne…
Konsylium prawników wyczytało, wyłowiło z zapisanej drobnym druczkiem stronicy, że „posiadanie zasiłku pielęgnacyjnego nie powoduje powstania kwalifikacji”… Bo te pieniądze (ochłapy)są tylko dla pobierających świadczenia pielęgnacyjne.
Rozróżniacie?
Uparłem się by zrozumieć. Chyba jest tak, że ostatnie to są osoby, które nie mają żądnych dochodów ani zasiłków (??) – tylko kalekie dziecko, czy dzieci. Czy są takie w Polsce? Może… Ale prawicy zajmujący się zawodowo podobnymi sprawami dawali odpowiedzi wymijające. (Nie cytuję dowcipu, bo mało przyzwoity- ale dobry).
Dlatego – już NIGDY nie nabiorę się na „korzystne przepisy”. Ch… z nimi. I przepraszam ludzi, których zachęciłem do tych akcji. Były dwie.
Zachowałem się jak gówniarz, to się nie powtórzy.