Zabił i 10 lat temu przechodził koło siedziby PiS.

Wiecie czym to pachnie. Na pewno ktoś stamtąd go inspirował. Ba atmosfera na pewno stamtąd taka buchała. Taka można rzec czwartorzeczpospolitowa, że musiał kogoś zamordować.

Tak z pewnością to było to. Bo co innego? Że co? Że zabił bo mu żona doprawiła rogi? A do tego o tym w telewizji powiedzieli? Nie to niemożliwe. Prawdziwym powodem było to, że nażarł się tej chorobliwej atmosfery, którą wszyscy czuli a nikt jej nie widział. Gdyby nie ta atmosfera no najwyżej obiłby temu kto mu doprawił rogi mordę.

Majaczę? Tak majaczę.

Jednak za to chwilowo w tych majaczeniach zbliżam się do creme de la creme. Najmądrzejszych z najmądrzejszych. Europejczyków prawdziwych a nie jakichś polaczków. Oto bowiem czytam o jakiejś niskiej próby aferze. Jeden Pan drugiemu Panu podebrał żonę. Zdradzony zemścił się z dużą pomocą tiwi Polsat. Jednak telewizja niewinna bo jest jak najbardziej po linii i na bazie. No dała się wkręcić. Wybacza się to tym po linii i na bazie. A praźródło zbrodni czujny cyngiel z GW ujawnia w ostatnich linijkach ….

"K. w przeszłości zasiadał w radzie nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Prezydentem Lublina był wtedy Andrzej Pruszkowski (PiS)."

wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11160816,Znany_adwokat_z_Lublina_skazany__Prowokacja_Polsatu.html

Co ma wspólnego z opisywaną sprawą to, że K. kiedyś był jw.? Ktoś może mi to racjonalnie wytłumaczyć? Oczywiście poza tym, że cyngiel z GW zapewne za ostatnie dwie linijki wziął większą wierszówkę. Lub na to liczył ……