Bez kategorii
Like

Zabić wroga w obronie koniecznej to nie grzech!

16/06/2011
425 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Kiedy widzisz, jak trzech rzuca się na jednego, nie zastanawiasz się co robić.

0


 

Kiedy widzisz, że w morzu chciwości, kłamstwa i chaosu ginie twój naród, działasz przeciwko wrogom.

Kiedy widzisz rodziny, które cierpią niezawinioną nędzę, bo krwiożercze państwo zablokowało wszystkie możliwości uczciwej pracy i wydziera im każdy grosz, wtedy w duszy wyrasta wielki, świetlisty miecz.

Kiedy widzisz, jak część hierarchii Kościoła Chrystusowego milczy na nędzę narodu i zamyka usta pobożnym kapłanom,  bo woli dostatek i święty spokój,  rodzi się w Tobie BUNT.

 

Pierwszym przykazaniem jest miłuj Boga i bliźniego. Dopiero piąte jest  „Nie będziesz zabijał” (Wj 20, 13). „Nie wydasz wyroku śmierci na niewinnego i sprawiedliwego”.

Oznacza to, że na pierwszym miejscu mamy obowiązek obrony tego co pierwsze; Boga-Prawdy i  życia  narodu, rodziny, niewinnych i sprawiedliwych i w ich obronie mamy prawo zabić tych, którzy zabijają Boga i bliźnich.

 

Inspiracją do napisania notki był tekst ks. Bonieckiego;

Była dla zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Syjonu, delikatnie mówiąc, problemem. Nawet, powiedzieć można, buntownikiem. Sama podsumuje to w ten sposób:

 

„BUNT przeciwko zasadom wycho¬wania:¬¬

– Tak się nie robi. – To nic; ja tak zro¬bię.

 

BUNT w nowicjacie przeciwko zakazowi czytania Biblii:

– Ja ją czytałam!

 

BUNT w Stambule przeciwko zbyt surowej dyscyplinie, która krępowała uczennice, i walka o możliwość zabierania ich do Teneke Ma-hallesi.

 

BUNT w Tunisie przeciwko samochodom kolonialistów mijającym osiołki fellachów i walka o pozwolenie na przyłączenie się do matki Ma¬deleine od Jezusa podróżującej wozem mieszkalnym.

 

BUNT w Aleksandrii przeciwko pogardzie, z jaką moje bogate uczen¬nice odnosiły się do ubogich dzieci.

 

BUNT przeciwko mojemu życiu, które było zbyt łatwe w porównaniu z bezmiarem ludzkiej nędzy. Pierwsza ucieczka w objęcia Panny Biedy, opiewanej przez świętego Franciszka z Asyżu.

 

Wszystkie te porywy buntu wobec kolejnych przejawów niesprawiedliwości sprawiły, że w moim wnętrzu wciąż panował stan wrzenia; eksplozja mogła nastąpić w każdej chwili. I stało się. Czara niegodziwości przelała się, gdy zobaczyłam, że jedzenie wypluwane przez jednych ludzi staje się pożywieniem dla innych. Widok malucha, który jadł zgniłego pomidora, był dla mnie nie do zniesienia. Musiałam coś zmienić, zanurzyć się z tym dzieckiem na samo dno dzielnicy biedoty i trwać tam dopóty, dopóki go nie wyrwę z tego śmietniska”.

Była człowiekiem trudnym. Sama dokonuje rozliczenia ze swoimi przywarami. Uparta, apodyktyczna… wiele osób nie wytrzymywało jej stylu i wycofywało się ze współpracy, albo ona ich wycofywała. A jednocześnie weszła w świat śmieciarzy i slumsów Turcji, Egiptu, Sudanu. Żyła wśród tych ludzi. Nie miała złudzeń.

„Gdy znalazłam się w dzielnicy biedoty, moja wędrówka ku największej miłości wreszcie osiągnęła swój cel. Powstaje jednak pytanie: czy naprawdę w pełni dzieliłam ubóstwo, nędzę śmieciarzy? Skłamałabym, gdybym tak twierdziła. Ich nędza jest ontologiczna. Przylega do nich ściśle od dnia narodzin niczym druga skóra. Pozbawieni dostępu do edukacji i środków do życia, ludzie ci są wykluczeni przez społeczeństwo, które pogardza nimi na równi z ich świniami."

 

 

 

Czemu jednak ks. Boniecki nie buntuje się przeciwko tej samej nędzy, którą w jego własnym kraju robią masoni,  kupieni politycy i zwykli głupcy,  przy milczeniu hierarchii i mediów?

 

 

 

Tak kończy ks. Boniecki

"Zero sensacji i zero podważania nauczania Kościoła, chociaż w sprawie antykoncepcji rzeczywiście napisała list do Jana Pawła II i…nie otrzymała żadnej odpowiedzi"-takie małe żądło wsączone w autorytet papieża i ludzką godność obliczone na to, że czytelnik połknie bezkrytycznie wraz  z całym tekstem. Chodzi o to, by antykoncepcja i nieomylnosć papieża pozostawały sprawą wątpliwą, bez  tak, tak, nie nie. BUNT Bonieckiego, a u jego podstaw bunt szatana, bunt pierwszych ludzi, bunt masonów-bunt  pychy.

 

http://tezeusz.pl/cms/tz/index.php?id=4996

 

MUSZĄ BYĆ CI, KTÓRZY POMAGAJĄ INNYM, CI KTÓRZY WALCZĄ O PRAWDĘ I DOBRO, CI KTÓRZY WYTYKAJĄ PALCEM – MIŁOŚĆ MA RÓŻNE OBLICZA.- W DOMU OJCA POKOJÓW JEST WIELE.

 

NIE MA JEDNAK PRZYZWOLENIA NA OBŁUDĘ I KŁAMSTWO, NA ZŁO.

0

circonstance

Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas

719 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758