Zabić posłańca
13/11/2012
448 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
Czy zadłużona i nękana kryzysem Grecja upora się ze zmorą unikania podatków i dogoni pieniądze potajemnie wywiezione do rajów podatkowych?
Unikanie podatków jest uważane w Grecji za sport narodowy. Grecki fiskus stara się raczej żyć z VAT i podatków pośrednich, wiedząc że szarej i czarnej strefy nawet ścigać nie warto, bo nikt jej nie dogoni. Jednocześnie wiadomo, że jak grzyby po deszczu rosną letnie wille na wakacyjnych wyspach i puchną konta w szwajcarskich bankach, o których podobno nikt nic nie wie.
A jednak ktoś się dowiedział. Nieruchomości obłożono ostatnio nowymi wysokimi podatkami i opłatami manipulacyjnymi, a konta zagraniczne w Szwajcarii zostały poddane skrupulatnej inwigilacji. Popularny magazyn śledczy Hot Doc opublikował ostatnio listę 2000 Greków, którzy mają konta w genewskim oddziale banku HSBC. Tak, tego samego niesławnego banku brytyjskiego (Hongkong Shanghai Banking Corporation), który wyrósł na wojnach opiumowych w Chinach.
Costas Vaxevanis, redaktor naczelny magazynu, który tę listę opublikował uważa, że postąpił moralnie i w interesie publicznym. Zarzuca on rządzącym, że greckie reformy podatkowe nie poszły wystarczająco daleko, a przede wszystkim są bardzo opieszale realizowane, mimo prób podejmowanych przez ekipę premiera Antonisa Samarasa, który chciałby zidentyfikować nazwiska 54.000 Greków jacy w latach 2009-11 wywieźli i ukryli w rajach podatkowych za granicą 22 miliardy euro. Przynajmniej 15.000 z nich wywiozło pieniądze niezadeklarowane do opodatkowania. Z dotychczasowych dochodzeń rząd ma nadzieję już wycisnąć 2,25 mld euro.
1 listopada przed sądem w Atenach rozpoczął się proces redaktora Vaxevanisa z oskarżenia o naruszenie praw prywatnych przez opublikowanie listy nazwisk polityków, armatorów i biznesmenów, mających konta w Genewie. Przyznaje on, że nie wszyscy na tej liście są przestępcami i wiele funduszy może być legalnych. Jednakże wiele spośród 200 osób z tej listy, z którymi jego zespół kontaktował się przed jej opublikowaniem i które listę tę widziały, albo twierdziło, że jest ona fałszywa, albo błagało, aby nie publikować ich nazwisk.
Z pewnością najbardziej niezadowoleni z opublikowania tej listy muszą być dwaj byli ministrowie finansów z partii socjalistycznej: Giorgios Papaconstantinou i jego następca Evangelos Venizelos, obecny lider partii Pasok (Πανελλήνιο Σοσιαλιστικό Κίνημα, Panelinio Sosjalistiko Kinima, Panhelleński Ruch Socjalistyczny) . W roku 2010 minister Papaconstantinou zażądał udostępnienia tej listy od swojej koleżanki, pani Christine Lagarde, która wtedy była ministrem finansów we Francji. Listę wyniósł podobno z banku w 2007 roku pewien Francuz, b. pracownik HSBC.
Minister Papaconstantinou poprosił wtedy Ioannisa Kapelerisa, szefa SDOE, greckiej policji podatkowej, aby sprawdził 10 nazwisk z tej listy. Chociaż okazało się wtedy, że cała dziesiątka uciekła spod podatku do Szwajcarii, minister nie pociągnął tej sprawy dalej i ukręcił jej łeb przed parlamentem. Powiedział wtedy, że CD z nazwiskami oraz kopia, którą otrzymał na „gwizdku” USB, były „pomyłką”. Następny szef SDOE – Ioannis Diotis, który przedtem był prokuratorem publicznym, ostrzegł ministra Venizelosa, że dochodzenie w sprawie wykradzionej z banku listy może zrodzić problemy natury prawnej, bo nie jest to dobry dowód w sądzie. Sprawę wyciszono.
Obecny minister finansów Jannis Sturnaras, technokrata spoza układu partyjnego, poprosił Paryż o przysłanie jeszcze jednej kopii tej listy, ale pochodzącej z roku 2007. Mimo to, ustalenie na jej podstawie, kto migał się wtedy od podatku, może być dalej trudne. Według Kapelerisa opóźnienia w programie ucyfrowienia archiwalnych zapisów fiskalnych w Grecji oznaczają, że wiele dokumentów sprzed pięciu lat po prostu już przepadło.
Skala unikania podatków w Grecji od dawna irytuje wielu biurokratów z UE i MFW, którzy majstrują obecnie w greckich finansach, podobno próbując je „uzdrowić”. Jeden z poważnych raportów ocenił niedawno, że rocznie w Grecji fiskusowi wymyka się 30 mld euro należności podatkowych. Pani Lagarde, która dziś jest dyrektorem zarządzającym MFW powiedziała publicznie w czasie debat nad długiem Grecji, że bardziej obchodzi ją los murzyńskich dzieci wiejskich w Nigrze niż los Ateńczyków, „którzy cały czas, jak tylko mogą, unikają płacenia podatków”.
Niestety, Grecy mają też długą tradycję prześladowania posłańców, którzy przynoszą złe wieści lub trefne listy. Już Plutarch pisał w „Żywotach” o tym, jak król Tigranes kazał ściąć posłańca, który przyniósł wieść o zbliżaniu się Lucullusa. Także Sofokles w Antygonie podkreślał przecież, że „nikt nie lubi posłańców, złe wieści niosących”. Proces Vaxevanisa będzie więc z uwagą śledzony nie tylko w Grecji.
Bogusław Jeznach
Dodatek muzy:
Nikos Hatzopoulos z zespołem i jego aranżacja słynnej serenady Kalinifta (Dobranoc) z tradycji greckiej mniejszości z włoskiego Salento w Apulii. We Włoszech utwór ten znany jest raczej pod tytułem Matinata, który sugeruje, że pożegnanie kochanków następuje bliżej świtu.