Bez kategorii
Like

Z piłką przez świat: Cypr

28/06/2011
384 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

Kontynuujemy cykl artykułów z serii „Z piłką przez świat”. W dzisiejszym odcinku udajemy się na Cypr, by zgłębić tajniki tamtejszego świata kibicowskiego.

0


Cypr to – zdaniem wielu – raj na ziemi. Piękne krajobrazy, słoneczna pogoda (w marcu, gdy odwiedziliśmy to państwo, na dworze było +20 stopni, podczas gdy w Polsce… -10), błękitne morze – można by powiedzieć: idealne miejsce na wakacje. Ale nie tylko. Coraz więcej polskich zawodników decyduje się kontynuować piłkarską karierę właśnie tutaj. Szlak przecierali Kowalczyk, Michalski i Majak, dziś na wyspie Afrodyty piłkę we wszystkich klasach rozgrywkowych kopie kilkunastu Polaków. Równie chętnie polskie kluby wybierają Cypr na miejsce przedsezonowych przygotowań. I to nie tylko te najbogatsze, jak Wisła czy Legia, ale i te mniejsze, jak chociażby ŁKS Łomża. Zresztą podczas naszej wędrówki po wyspie natknęliśmy się na ślad pozostawiony przez drużynę z Podlasia – w jednym z hoteli za szybą dumnie wyeksponowany był szalik polskiego klubu, będący pamiątką po wizycie zespołu w 2005 roku.

Karnety jak świeże bułeczki

Powróćmy jednak do celu naszej wizyty. W zgłębieniu tutejszego kibicowskiego świata pomagał nam Panagiotis – lokalny biznesmen i właściciel jednego z pubów. – Po pierwsze, powinieneś wiedzieć, że mimo iż Cypr jest małą wysepką, mamy tutaj całkiem sporo klubów piłkarskich. Cztery dywizje, w każdej po 14 zespołów – rozpoczął rozmowę nasz przewodnik. – Najwięcej sympatyków posiada jednak pięć zespołów – Omonia, Apoel, Anorthosis, AEL i Apollon. Najpopularniejsza jest Omonia, której kibice stanowią 1/3, a może nawet więcej osób interesujących się futbolem. Drugie miejsce zajmuje Apoel – tegoroczny mistrz kraju – dodał. Jak się okazuje, oba wspomniane kluby występują na jednym stadionie, zlokalizowanym w Nikozji – stolicy kraju. Skalę zainteresowania piłką nożną najlepiej obrazują liczby. Omonia każdego roku sprzedaje około 8 tysięcy karnetów, Apoel – tysiąc sztuk mniej (stadion, na którym rozgrywają mecz,e ma 20 tysięcy miejsc i jest największym obiektem w kraju). W skali roku mecze dwóch najważniejszych cypryjskich drużyn ogląda 120 tysięcy ludzi, pozostałych trzech ekip tworzących wyróżnioną „wielką piątkę” – połowa mniej. Pojedynek znienawidzonych rywali – Omonii i Apoelu – śledzi na żywo oczywiście komplet widzów, inne mecze wymienionej dwójki rozgrywane są przy 10-12 tysiącach widzów.

Stadion w Nikozji, na którym swoje spotkania rozgrywają Omonia i Apoel.
Stadion w Nikozji, na którym swoje spotkania rozgrywają Omonia i Apoel. Fot.: własne

 

W przeciwieństwie do opisywanego w poprzednim odcinku Augsburga, na Cyprze nie kładzie się aż tak wielkiego nacisku na rozwój marketingu i wytworzenie uczucia identyfikacji z barwami klubowymi. Istnieją wprawdzie sklepy z pamiątkami najpopularniejszych zespołów, jednak wpływy ze sprzedawanych gadżetów stanowią znikomy procent budżetu klubowego.

Po południu biją się rzadziej

Panagiotis nie ukrywał zdziwienia naszym pytaniem, czy wspólny stadion dla wrogich ekip nie stanowi dla nikogo problemu. Przywołaliśmy przykłady Łodzi i Krakowa, gdzie dzielenie obiektu pomiędzy ŁKS-em i Widzewem czy Cracovią i Wisłą byłoby nie do pomyślenia. Odpowiedź naszego rozmówcy wiele nam jednak wyjaśniła. – Niemal wszystkie stadiony w kraju należą do Cyprus Football Organisation (odpowiednik naszego PZPN-u – przyp. red.), który podlega rządowi. Jedynym klubem posiadającym własny obiekt liczący 10 tysięcy miejsc jest Anorthosis. Pozostałe drużyny korzystają ze stadionów krajowej federacji piłkarskiej, niejednokrotnie dzieląc je ze sobą. Oprócz Omonii i Apoelu, na jednym i tym samym obiekcie w Limassol grają m.in. AEL i Apollon. Dzielenie stadionów wpływa też na sposób ustalania spotkań. Piłkarskie władze terminarz tworzą w taki sposób, by umożliwić bezproblemowe rozegranie spotkań wszystkim klubom w jeden weekend. Mecze odbywają się w sobotę i niedzielę, a zaczynają zazwyczaj o 14:30 (zimą) lub 15:30 (latem). Wcześniej grano wieczorami po to, by uniknąć okropnych upałów, mocno dających się we znaki wszystkim zawodnikom. W ostatnich dwóch latach zmieniono jednak porę pojedynków, aby w ten sposób ograniczyć ryzyko walk w godzinach wieczornych pomiędzy fanami rywalizujących ze sobą drużyn.

Murawa stadionu w Nikozji
Murawa stadionu w Nikozji. Fot.: własne

 

Dół ochroni przed wjazdem na murawę

Nasz rozmówca przyznaje, że w ciągu roku jest kilka spotkań, podczas których oddziały policji postawione zostają w stan najwyższej gotowości. Omonia – Apoel, AEL – Apollon, Anorthosis – Omonia – wymienia jednym tchem. Jednocześnie przyznaje, że problem chuligaństwa nie do końca udało się Cypryjczykom wyeliminować. – Najbardziej krewkich fanów ma AEL. Gra tam na bramce zawodnik z Polski, Arkadiusz Malarz. Kibice tego klubu zawsze są bardzo aktywni i żywiołowo wspierają swoich ulubieńców, nie tylko podczas meczów u siebie, ale i na wyjazdach. Są z drużyną na dobre i na złe, niezależnie od tego, czy wygrywają mecze, czy też przegrywają– wyjaśnia Panagiotis. Na mecze wyjazdowe jeżdżą zresztą kibice większości klubów, małe odległości pomiędzy poszczególnymi miastami nie stanowią większego problemu i sprzyjają podróżowaniu za ukochanym zespołem. Również gdy dochodzi do pojedynków w europejskich pucharach, cypryjskie zespoły mogą liczyć na wsparcie swoich fanów. W zależności od ilości kilometrów do pokonania, na wyjazdowe mecze Ligi Mistrzów czy też Ligi Europy jeździ od 300 do 500 osób.

Jednym ze środków bezpieczeństwa wprowadzonych na stadionach jest zakaz spożywania napojów alkoholowych. Na trybuny nie można również – podobnie jak w Polsce – wnosić szklanych butelek. Innym ciekawym sposobem na zapobieganie incydentom jest konstrukcja obiektów piłkarskich. Na większości stadionów trybuny i boisko piłkarskie oddzielone są od siebie blisko 3-metrowym dołem, który ma gwarantować niemożność wtargnięcia na murawę któregokolwiek z fanów oglądających mecz.

Specjalne doły między ławką rezerwowych a trybunami zapobiegają wtargnięciu kibiców na murawę.
Specjalne doły między ławką rezerwowych a trybunami zapobiegają wtargnięciu kibiców na murawę. Fot.: własne

 

Bywa gorąco

– Niestety, kibicowanie na Cyprze jest silnie związane z polityką. Fani Omonii zorientowani są lewicowo i przyjaźnią się z kibicami AEL-u. Przeciwko tej dwójce walczą pozostałe ekipy tworzące „wielką piątkę” (Apoel, Anorthosis, Apollon), opowiadające się za prawicą. Czasami przed meczami dochodzi do umówionych walk pomiędzy nienawidzącymi się stronami– sprecyzował na pożegnanie z nami Panagiotis.

Nasza wędrówka po Cyprze dobiegła końca. Jedno jest pewne – bywa tam gorąco i chodzi nam nie tylko o dokuczliwy skwar, ale również o piłkarskie emocje i wyjątkową kibicowską atmosferę.

 

Bartosz Burski

0

zpierwszejpilki.pl

Artykuly serwisu zpierwszejpilki.pl, które portal udostepnia takze na Nowym Ekranie. Felietony, gorace tematy, wywiady - wszystko z pierwszej reki, a wlasciwie - Z Pierwszej Pilki!

33 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758