Z historii PRL: Zneutralizować „Francuza” (7) – I tak ma nad nami przewagę
09/01/2020
958 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
W ubr. portal Farmer.pl próbował, opierając się na spreparowanych kwitach przez SB, przedstawić prezesa Elewarru – Daniela Alain Korony, jako donosiciela SB. Tyle, że nawet z tych kwitów wynika, że prawda jest inna. Czy współpracownik SB oznajmiałby bezpiece, że ma nad nimi przewagę? Raczej wygląda to na wyzwanie, prowokację, wręcz wyśmiewanie się z SB. Ci ostatni nie pozostali dłużni, stąd spreparowane kwity.
Po zatrzymaniu w listopadzie 1986 r. SB zakłada Danielowi Alain Koronie – sprawę operacyjnego sprawdzenia „Francuz”, w ramach której przygotowano i konsekwentnie realizowano „Plan Przedsięwzięć Operacyjnych”, który zakładał m.in. neutralizację i dyskredytację figuranta. Począwszy od lutego 1988 r. powstają notatki sb, wskazujące Daniela jako przekazującego informację służbom. Ale nawet w tych notatkach znalazł się ciekawy akapit, który świadczy, że tak nie jest.
DK stwierdził, że i tak ma nad nami przewagę – stwierdza w notatce z 7.04 st. inspektor III Wydziału Strzałkowski.
Abstrahując od faktu, że z wydawaniem biuletynu NAWIS Daniel nie miał nic wspólnego, czy tak wygląda rozmowa współpracownika ze służbami? Wątpliwe, zresztą sam funkcjonariusz SB w tej samej notatce proponował zlecenie wydziału „B” wyrywkową kontrolę figuranta?
Z innych notatek widać, że SBecy często byli z informacjami spóźnieni. Świadczy o tym np. notatka z 17 marca 1989 r., w którym prosi się tow. Michalaka zabezpieczającego pocztę główną o kontakt po potwierdzeniu, że DK tam pracuje (nota bene Daniel pracował już od blisko 2 miesięcy, w międzyczasie zorganizował sprzedaż znaczków podziemnych w okienku, strajk o którym informował m.in. RWE – Radio Wolna Europa).
Być może zatem notatki, które powstały począwszy od 29 lutego 1988 r.przez funkcjonariusza SB mające świadczyć, iż Daniel zgłosił się i przekazywał dobrowolnie informacje do służb, były reakcją poirytowania, zemsty wobec jego działań, praktycznie pod ich nosem (np. przekazywania prasy podziemnej do paryskiego biura Solidarności korzystając z pieczątek przerobionych Klubu Francuskiego Szkoły Głównej Planowania i Statystyki). Co charakterystyczne, o tyle do lutego 1988 roku wszelkie dokumenty, w tym rozmowy operacyjne (czyli przesłuchania) sporządzono zarówno w wersji pisanej długopisem jak i następnie na maszynie do pisania, notatki późniejsze powstają wyłącznie w wersji pisanej długopisem. Z treści notatek wynika, że nie powstawały one na gorąco w trakcie rozmów, ale były pisane już po rzekomych rozmowach. Świadczy o tym m.in. np. fakt notatki uzupełniającej z 1 marca 1988 r. do notatki z dnia 29 lutego 1988 r. czy też fakt iż notatka z dnia 12 maja 1988 r. występuje w 2 wersjach pisanych długopisem. Również wiele informacji zawartych w tych notatkach albo były już publicznie dostępne albo tez figurant raczej nie mógł o nich wiedzieć.
Co prawda Daniel Alain Korona niejako wygrał wówczas z SB, nie udało się go zneutralizować, o tyle po blisko 30 latach notatki SB mające zdyskredytować Daniela stały się – na skutek absurdalnej treści art.4 ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej – podstawą do wydania decyzji o odmowie potwierdzenia warunków dla uzyskania statusu działacza opozycji antykomunistycznej. Co prawda decyzja została przez sąd administracyjny (obu instancji) uchylona, jednakże sprawę nadal nie rozstrzygnięto.