Niszczenie dokumentów przez SB w 1989 r. być może nie było przypadkowe, było selektywne i przemyślane, tak by jednych uwiarygodnić, a innych pogrążyć. Niewątpliwie w przypadku Daniela Alain Korony celem było to drugie, ale zachowały się dokumenty, które jednoznacznie wskazują że celem bezpieki było jego neutralizacja i dyskredytacja.
Po zatrzymaniu 11 listopada 1986 r. Daniela Alain Korony – lidera Klubu Francuskiego SGPIS i uczelnianego Niezależnego Zrzeszenia Studentów, SB zakłada Sprawę Operacyjnego Sprawdzenia „Francuz”. Akta sprawy znajdują się w Instytucie Pamięci Narodowej, ale ich zawartość nasuwa szereg pytań.
Po pierwsze w aktach znajdują się jednostronne notatki funkcjonariusza SB, według których figurant przekazywał informacje do służb. Równocześnie jednak w aktach sprawy występuje szereg dokumentów takich jak np. Plan Przedsięwzięć Operacyjnych, pismo z biura „W”, wyciąg z notatki TW „Maj”, informacje operacyjne świadczące że Daniel był przedmiotem gry operacyjnej mającej go zneutralizować i zdyskredytować. Gdyby rzeczywiście przekazywał, SB nie próbowała by go zneutralizować i zdyskredytować, tylko raczej odwrotnie, uwiarygodnić w środowisku opozycyjnym.
Równie zastawiające jest zestaw zniszczonych dokumentów. Jak informuje protokół z 22 sierpnia 1989 r. zniszczono dokumenty nie posiadających wartości operacyjnych (22 dokumenty). Wszystkie dokumenty pochodzące z okresu od 25.11.86 do 19.02.1987. Czyżby nie brakowano dokumentów z późniejszego okresu? Wątpliwe.
Nie sposób zrozumieć także dlaczego zachowano w aktach pismo do rektora SGPIS z tego okresu, które nie zostało ostatecznie wysłano, i na dodatek w 2 wersjach, jedna z wersji ponadto w 2 egzemplarzach. Również wiele dokumentów z późniejszego okresu znajdują się w kilku egzemplarzach (czasami różniących się). Wyglądałoby zatem że brakowanie dokumentów było w sumie trochę przypadkowe. Ale czy rzeczywiście? A może taki chciano przekazać obraz, podczas gdy działania brakowania nie były tak całkiem przypadkowe.
W jednej z notatce po zatrzymaniu czytamy:
Otóż żadnego dokumentu z kwietnia 1985 r. w aktach sprawy nie znajdziemy, a można przypuszczać iż notatka z przesłuchania z tamtego okresu była sporządzona. Uwzględniając zaangażowanie Daniela w działalność samorządu studenckiego, w Klubie Francuskim SGPiS, fakt przesłuchania już w kwietniu 1985 r. można podejrzewać że dokumenty dot. jego działalności musiały istnieć przed zatrzymaniem z 1986 r. Rodzi to pytanie dlaczego zatem zostały zniszczone i dlaczego nie ma śladu ich zniszczenia? Być może zatem niszczenie dokumentów nie było przypadkowe, był dokonywany w określony sposób, by jednych uwiarygodnić, a innych pogrążyć. Pomimo tego zachowały się też dokumenty w aktach, które pozwalają odtworzyć rzeczywistość tamtych czasów.