wołam do Ciebie z ciszy mojego milczenia….
Z CISZY
pragnąłem zawsze służyć cicho i pokornie
z dala od zakłamania wrzasku i pozorów
wołam do Ciebie z ciszy mojego milczenia
Matko Polskiego Losu Krwawa Łzo Nieszporów
które odprawiam tutaj codziennie od zmroku
by uciec od rozpaczy zwątpienia i zwidów
a Ty przychodzisz wtedy i rozpalasz gwiazdę
w lesie mojego życia na niebie Beskidów
gdzie wielki hałas świata nie dziurawi ciszy
a on nie staje w progu groźny i złowrogi
las wieczorem się modli wiatrem i strumieniem
choć bywa w oczach sarny widzę cienie trwogi
choć bywa że i tutaj gdy wracam ze świata
wloką się za mną dziwne jakieś blade twarze
a lasem długo błądzą pogarbione cienie
i noszą połamane skrzydła naszych marzeń
i wtedy ich spotykam w łachmanach i biedzie
w bandażach pozlepianych siadają za stołem
długo patrzą mi w oczy tym strasznym milczeniem
od którego mi włosy siwieją nad czołem…
od którego nie mogę uwolnić swej duszy
i uciekam od świata wrzasku i pozorów
wołam do Ciebie z ciszy mojego milczenia
Matko Polskiego Losu Krwawa Łzo Nieszporów !
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid