15.05.2012. JAPOŃCZYK (Yoshiho Umeda), który „porzucił” polonistykę na rzecz działalności opozycyjnej nie żyje od 4/5 maja. Mieszkał przy ulicy Śmiałej. Bardzo ciekawa i barwna postać z Żoliborza. – „Niesforne Dziecię Gutenberga”.
"[…] o losie Yoshiho zadecydował ojciec.
Ryochu Umeda był zaprzyjaźniony z Konstantym Ildefonsem Gałczyńskim i Leopoldem Staffem,
a Polskę pokochał do tego stopnia, iż przed śmiercią wyraził wolę, by syn zamieszkał nad Wisłą.".
Przed śmiercią przeszedł na KATOLICYZM.
Ojciec, a potem syn byli inwigilowani…
"[…] Notatka SB z 22 grudnia 1981 r., dziewięć dni po wprowadzeniu stanu wojennego,
informuje, że Umeda stwierdził,
iż w Polsce są tylko dwie możliwości zakończenia stanu wojennego.
Albo zostanie skoszarowany cały naród, albo aparat władzy
– łącznie z aparatem przymusu – zostanie postawiony pod płotem.
„Biorąc powyższe pod uwagę
– pisze funkcjonariusz SB –
proponuję odebrać ww. kartę stałego pobytu i wydać wizę administracyjną”.
YOHO…
Był "zausznikiem" :)))
wielu osób. Cenili go:
Jacek Kuroń, Lech Wałęsa i Lech Koczyński… – "Niesforne Dziecię Gutenberga".