Bez kategorii
Like

Wyżnikiewicz chwali Rostowskiego

27/09/2012
566 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Dziś poznamy ostateczny kształt budżetu na 2013 rok. Na specjalnym posiedzeniu zajmie się nim rząd.

0


 

 

– To będzie budżet konserwatywny – uważa Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. To jego zdaniem oznacza, że przyjęte przez rząd założenia budżetowe na przyszły rok są do spełnienia. Serwis Informacyjny Newseria.pl podaje, że ekonomiści chwalą ministra finansów ponieważ realistycznie ocenił prognozy wzrostu gospodarczego, ale jednocześnie uważają, że zbyt optymistycznie oszacował wzrost wynagrodzeń. Pytani przez Newserię ekonomiści podkreślają jednak, że to z założeń co do deficytu rząd będzie rozliczany.

 

Zdaniem Bohdana Wyżnikiewicza, projekt konserwatywnego budżetu autorstwa ministra finansów nie zakłada nierealistycznych parametrów wzrostów i spadków. Założenia przyjęte w projekcie budżetu są, w jego opinii, do zrealizowania.

 

– To nie jest budżet marzeń, bo mamy  gorszy klimat gospodarczy – ocenia Wyżnikiewicz. – Natomiast wszystkie podstawowe wymogi spełnia. Nie można się przyczepić, że założenia są nierealistyczne i kogoś szczególnie krzywdzą.

 

Jego zdaniem, można pochwalić ministra finansów za realistyczną ocenę przyszłorocznego wzrostu gospodarczego. Projekt budżetu zakłada, że polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 2,2 proc.

 

–Teraz to jest nawet poniżej konsensusu londyńskiego, czyli ocen, prognoz kilkunastu czołowych ośrodków krajowych i zagranicznych. Inne wskaźniki są dyskusyjne, ale nie mam szczególnych zastrzeżeń – podkreśla Bohdan Wyżnikiewicz.

 

Dyskusyjny, w opinii ekonomisty, może być założony realny wzrost wynagrodzeń. Rząd liczy, że w przyszłym roku wynagrodzenia w gospodarce narodowej wzrosną o 1,9 proc.

 

– To jest mało prawdopodobne patrząc na to, co się wydarzyło w ostatnich latach i obserwując ogólną sytuację w Europie i w świecie – ocenia wiceprezes IBnGR.

 

Dodaje jednak, że w ostatecznym rozrachunku rząd będzie rozliczany z prognoz dotyczących deficytu budżetowego, który ma wynieść 35,6 mld zł.

 

– Tu decyduje wola polityczna, czy rząd będzie szczodrą ręką wydawał pieniądze, czy wprowadzi bardziej restrykcyjne zasady wydawania pieniędzy i to jest główny czynnik w tym budżecie – mówi Bohdan Wyżnikiewicz.

 

Przyszłoroczny budżet żadnych zdecydowanych cięć nie przewiduje. Wyżnikiewicz uważa, że rząd powinien bardziej skupić się na racjonalizacji zaplanowanych wydatków.

– W tych ciężkich czasach, rząd o tym zbyt słabo mówi – krytykuje Wyżnikiewicz. – Trzeba jednak wprowadzać różnego rodzaju restrykcje w wydatkach. Uważam, że wiele można osiągnąć racjonalizując wydatki budżetowe, ale ponieważ to są publiczne pieniądze, to nikt się tym specjalnie nie przejmuje.

 

Podkreśla, że planowanie w obecnej sytuacji gospodarczej na świecie jest obarczone sporą dawką ryzyka. Wielką niewiadomą jest rozwój wydarzeń w strefie euro. Jednak, zdaniem ekonomisty, doświadczenia ostatnich dwóch lat pokazują, że pożary, które co parę miesięcy wybuchają regularnie w różnych krajach południa Europy, liderzy Unii Europejskiej skutecznie gaszą.

 

Przyszłoroczny budżet zakłada wzrost bezrobocia do 13 proc. Według niektórych ekonomistów w rzeczywistości może być jeszcze wyższe, a to może stać się główną bolączką Polaków.

 

– Trzeba brać pod uwagę też fakt, że część z nas straci pracę – tłumaczy Wyżnikiewicz. – Ale takie są czasy. Przede wszystkim trzeba starać się minimalizować tego typu zagrożenia, zdobywając wykształcenie, będąc bardziej aktywnym w poszukiwaniu pracy lub też zakładając własny biznes, bo ta strona naszej gospodarki nie wygląda najlepiej.

 

Źródło: newseria

0

Va Banque

Wiadomości z banków i o bankach, dla klientów i pracowników, entuzjastów i sceptyków. Ubezpieczenia od A do Z. Gospodarka, finanse i giełda.

324 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758