Wywiad napisany na zadanie domowe z języka polskiego. Innym może posłużyć jako inspiracja.
– Czy mogę prosić o wywiad panie Henryku Adamie Aleksandrze Piusie Sienkiewiczu herbu Oksza, wielki polski pisarzu, laureacie literackiej nagrody Nobla, autorze nieśmiertelnej „Trylogii”… – Tu pan Henryk ze śmiechem przerwał mi słowami:
– „Mów mi „wuju””, panienko! A poza tym „Słowa nie powinny być większe od czynów”.
– Tak, czytałam gdzieś, że pan sam napisał, „Tylko wielcy artyści mogą czuć się wobec sztuki małymi”. A czy wie pan, że chociaż coraz mniej ludzi czyta książki, także pańskie, to jednak niektóre cytaty z pana utworów są nadal w użyciu?
– A jakież to?
– „Ociec prać?!” albo „Kończ waść, wstydu oszczędź”.
– Ale to żal, że książek nie czytają, bo „Gdy się ktoś zaczyta, zawsze albo się czegoś nauczy, albo zapomni o tym, co mu dolega, albo zaśnie – w każdym razie wygra.” Ale mówisz,
że mimo upadku czytelnictwa, moje książki nadal czytają?
– Czytają mało, ale nadal jest pan sławny.
– A to może dobrze, że moja sława nie jest już tak wielką. Przynajmniej nie zgłoszą się już do mnie krewni Zagłoby z żądaniem wydania im spadku po tym sławnym wojaku (śmiech).
– Nie przeszkadza panu, że ludzie mniej czytają pańskich książek niż w czasach jemu współczesnych?
– „Prawdziwy mędrzec zawsze jest ze swego losu zadowolony.”
– Ale wie pan, teraz w ogóle książek jest coraz mniej i coraz to są głupsze, w gazetach już tylko obrazki, jakby ludzie zapomnieli czytać… – Tu pan Henryk przerwał mi machając lekceważąco ręką.
– „Jakie społeczeństwo taka literatura”…
– A naszą muzykę nowoczesną słyszał pan? Jak ona się panu podoba?
– „Co do mnie, zauważyłem jedną rzecz, że gdy się jest między szalonymi, staje się także szalonym, a co więcej, znajduje się urok w szaleństwach.” Sama zaś „muzyka jest jak morze – widzisz brzeg, na którym stoisz, lecz drugiego dojrzeć niepodobna.”
– Jeśli pan pozwoli, to zadam paru parę pytań z dziedziny polityki, bo to nadal ważna dziedzina naszego życia. Otóż znamy pana, jako pisarza, którzy w trudnych czasach zaborów pisał powieści historyczne, bo tylko na to pozwalała ówczesna cenzura… – Tu pisarz poruszony wszedł mi w słowo:
– To mówisz panienko, że nie ma już zaborów, że jest Polska? A to dobrze, bo może wreszcie nie będzie „Polak – sierotą świata”.
– Niektórzy, panie Henryku, uważają jednak, że Polska nie jest na arenie międzynarodowej traktowana tak, jak powinna.
– A bo „Jesteśmy narodem zdemoralizowanym do gruntu i upadłym. Cudzoziemcowi, który by tak twierdził, wybiłbym zęby, ale między nami mówiąc: tak jest.” Widzę, że praca u podstaw, którąśmy prowadzili, nadal jest potrzebną. – Tu pan Henryk sam z siebie zmienił temat – Czy ty się moje dziecko uczysz, czy się uczysz dobrze?
– Uczę się dobrze, ale jak mnie ochota najdzie.
– A to źle, bo „Kto nie umie świecić wytrwałością słońca, może przynajmniej zabłysnąć jak meteor”, ale przyznasz panienko, że słońce lepsze.
– To co, uważa Pan, że czasy i ludzie nadal są źli?
– Nie ze wszystkim, bo „Jeśli czasem Polska się Panu Bogu uda, to już mówiąc po prostu, klękajcie narody” (śmiech).
– Czyli jednak dostrzega pan coś pocieszającego?
– A pewnie! „Człowiek zawsze może wstąpić na lepsza drogę – póki żyje.” My-pozytywiści wierzyliśmy też, że społeczeństwo jest jakby organizmem. Zatem, możesz tę myśl odnieść także do życia społecznego.
– Ale wróćmy do współczesności: nie ma już zaborów, ale są inne zagrożenia, np. terroryzm. Są też głosy o zagrożeniu demokracji. – Tu mój rozmówca się zamyślił.
– „Państwa są jak dywany: potrzebują od czasu do czasu przetrzepania”. I to jeszcze pamiętaj, moje dziecko, że polityka czasem sprowadza się do tego, że „stanęła kwestia na tem, jak pogodzić d.. z batem”. Ale ty coś o demokracji mówiłaś… A to „biada narodom, które kochają więcej wolność, niż ojczyznę”.
– Faktycznie ta demokracja u nas czasem szwankuje – ciągle się słyszy o aferach,
o złodziejstwie polityków…
– To całkiem jak za moich czasów. Ale pamiętaj, że „Kłamstwo jest chyba bardziej nagie niż prawda, albowiem stale od niej szat pożycza.” – Mój rozmówca wydał się poruszony rozmową na temat Polski. Zapytał mnie – A wiesz ty, że „Upaść może naród wielki, zginąć tylko nikczemny”? A wiesz, kto to powiedział?
– Nie. – przyznaję nie bez wstydu.
– Toż ksiądz Staszic! O Staszicu słyszałaś? Czego oni was tam w tej szkole uczą?
– Na przykład robienia origami, mistrzu… – Tu wielki pisarz przewrócił oczami i poprosił byśmy zmienili temat. Coś tam pod nosem mamrotał jeszcze, jakoś tak brzmiało, jakby „Wlazł kotek na płotek i mruga, mam w d… Deotymę i Pługa”, coś tam jeszcze musiało być o dużych przedpokojach, bo słowo „hall” pamiętam wyraźnie, ale skoro mamrotał a nie wyraźnie mówił, to nie włączałam tego do wywiadu. Ale nie rozumiem, czemu, zdaniem mistrza, mam mieć przedpokój w małym poszanowaniu.
– No dobrze, to o polityce porozmawialiśmy sobie a z innych ważnych spraw – na przykład rodzina, co pan sądzi o rodzinie? Czy w dzisiejszych czasach ona nadal jest ważna?
– Rodzina to najpierw mężczyzna i kobieta, potem przychodzą dzieci. „Gdy w małżeństwie kobieta woli latać, a mężczyzna pełzać lub odwrotnie – to nie ma widoków na porozumienie.” Ale też „Mąż i żona przystają częstokroć do siebie, jak dwie spaczone deski, ale jednak jakoś to idzie.”
– Dziękuję za ciekawą rozmowę i możliwość przeprowadzenia wywiadu. Na zakończenie chciałabym zapytać, jakiej rady na życie by mi pan udzielił?
– „Łatwiej na świecie o filozofię, niż o dobrą radę.” – zamyślił się pan Henryk. – „Mając duszę szlachetną i dobrą, powinieneś być szczęśliwy.” Przede wszystkim pamiętaj,
że „Dobroć serca jest tym, czym ciepło słońca: ona daje życie.”
źródła wykorzystanych cytatów:
http://www.cytaty.info/autor/henryksienkiewicz/1
http://pl.wikiquote.org/wiki/Henryk_Sienkiewicz
http://www.cytaty.grafbox.pl/henryk_sienkiewicz.php
http://www.zamyslenie.pl/autorzy/Sienkiewicz,Henryk