Bez kategorii
Like

Wysokie Standardy – czyli jak żyć panie Premierze?

27/07/2012
411 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Co to są Wysokie Standardy w polityce PO? To zagadka, na która będą się zastanawiać kolejne pokolenia historyk dziejów najnowszych.

0


 

Od 2007 r., kiedy zastanawiam się na słowem – kluczem, który Premier Tusk zawarł w swoim expose, mianowicie: „wysokie sta dardy”. Co to właściwie są owe standardy?

W tymże expose, dokumencie na miarę Deklaracji Niepodległości USA, Premier Tusk powiedział:„Kompletowałem gabinet wspólnie z premierem Waldemarem Pawlakiem, wspólnie z moimi partnerami z Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, z przekonaniem, że budujemy ekipę ludzi kompetentnych i przyzwoitych”.

Sprawa powróciła do mnie z całą mocą, gdy pani Kidawa – Błońska (łudząco podobna do Sofii Loren- jak głoszą niezależni obserwatorzy), stwierdziła w kwestii afery taśmowej:Jeżeli te wyjaśnienia nie będą satysfakcjonujące, jeżeli okaże się, że jest podstawa do (stwierdzenia) tego, że zostały naruszone dobre standardy polityczne, nie widzimy miejsca dla tych osób w polityce. To jest oczywiste”.Naruszył w jaskrawy sposób „Standardy” były szef CBA, który wskazywał Premierowi na niedociągnięcia w sprawach ustawy hazardowej. I nie widziano już dla niego miejsca w polityce. Standardy w szerszym zakresie naruszał św. p. Prezydent Kaczyński i – jak na Twisterze stwierdził Radosław Sikorski – skończyło się to tragicznie. Po prostu nie widziano już dla niego miejsca w polityce. Czyli używając słów „bohatera” Niesiołowskiego, krótko mówiąc: „won”.

Pani Kidawa wyjaśnia, iż te same standardy obowiązują zarówno PSL jak i PO. Jaka jest więc linia graniczna? Przyjmijmy(całkowicie bezpodstawnie!!), iż jest nim bezczelna dezynwoltura w zatrudnianiu bliskich osób na stanowiska państwowe – potocznie zwane nepotyzmem”. Jeżeli takie same standardy obowiązują obu koalicjantów, to wynika z tego, iż Brat Mniejszy naruszył niepisaną zasadę równowagi – krótko mówiąc – nazatrudniał ludzi niewspółmiernie dużo, jak na jego pozycję w koalicji. I co gorsza zaczął się tym publicznie chwalić. Standard PO tymczasem, jak się wydaje, jest taki, by – owszem zatrudniać, ale po cichu, tak, aby nie zdenerwować sporej części obywateli, którzy nie mają merytorycznego przygotowania, by doradzać np. marszałkowi województwa. Ale to jest przecież naturalnie – każdego z nas natura powołuje do innych zadań.

W czym tkwi prawdziwa istota problemu?Idźmy dalej za uroczą panią posłanką: Platforma prywatyzuje spółki państwowe tym samym oczyszczając je z niekompetentnych ludzi. W spółkach jest miejsce dla wysokiej klasy fachowców, a kryterium merytoryczności jest najważniejsze. Niestety, nie wszędzie tak jest”. Biorąc pod uwagę wieloletnią, bezkompromisową walkę PO z korupcją, nie należy wyciągać zbytnio dalekosiężnych wniosków z 47 ludzi PO w pewnej Mazowieckiej Jednostce, gdyż 10 z nich nie należy to PO, a jedna zmarła – jak odpowiedziano Gazecie Wyborczej. Nie należy również komentować postawy Premiera Tuska, który są charyzmą personifikuje Wysokie Standardy. Przygląda się bowiem wszystkiemu i w odpowiedniej chwili zabierze głos.

 Dlaczego jednak posłowie nadużywają tego zaufania?  Odpowiedz tkwi w innym passusie Pani Błońskiej: ponieważ„Niektórzy politycy kierują się zachłannością!!.Znowu trzeba by określić, od jakiej sumy wynagrodzenia, można mówić o zachłanności. Czy 110 tys złotych to już zachłanność? Wedle pani Paradowskiej- raczej nie, choć Witold Gadomski ma inne zdanie.( co jest samo w sobie interesujące..). Jak więc walczyć z zachłannością? Odpowiedź znów jest z ust pani Kidawy, która nakazuje się nam zastanowić, „jakie jeszcze należy wprowadzić mechanizmy kontroli, aby kryteria przyjmowania do państwowych instytucji były bardziej przejrzyste”.

 Kluczowe jest słowo: „jakie jeszcze”… Czyli mechanizmy są, ale są niedoskonałe!!! No ale jak mogą być doskonałe, skoro nasza demokracja ma ledwie 20 lat i wciąż uczymy się od sąsiadów – wedle Kidawy. ( których sąsiadów- z lewa czy prawa?).Złośliwi mogą zapytać: No ale pogodzić Standardy z faktem, iż za rządów PO zanikł, jak się zdaje, mechanizm formalnych konkursów na stanowisko? Nie dość jasny jest również, brak formalnej umowy koalicyjnej. Te dwie sprawy mogą prowadzić do niebezpiecznego dla osobistego bezpieczeństwa wniosku, iż nie chciano pozostawić po sobie żadnego dokumentu, który w jakiś sposób krępowałby działania obu partnerów. Brak formalnej umowy jest również Standardem samym w sobie. Czy rozwój Albionu blokuje brak formalnej konstytucji? Alez nie – ważny jest precedens. Precedesy Standardów kształtują się w Polsce od wielu generacji, a szczególnie od 1989 r. Część PSLowców mogła jedynie jedynie nieco zbyt mocno interpretować to w szerszym zakresie, biorąć przykłąd z Konstytucji USA. Tam bowiem od chwili jej przyjęcia pozostaje spór miedzy szerokią a wąską interpretacją, stąd m.in slawetny spór o Bank USA, przeciwko czemu tak pomstowali kongresmeni przepojeni "Spirit of 76". naruszenie Standardów przez zapalczywych PSLowców polega tylko na tym, ze dokonali tego w zbyt jaskrawy sposób. A doświadczenie PO uczy, iż nie podwazamy samych zasad koalicyjnych, ale działamy subtelnie i po cichu. Prosze bardzo- dziś w Fakcie odpowiedzi Damiana Orlika: A ile pan zarabiał? "Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów."; Czyli? :zgodnie z rozporządzeniem tyle, ile powinienem. tyle zarabiam". I tak trzeba rozmawiać!

Zostawmy na chwilę panią Kidawę, a spójrzmy na słowa innego  filaru zaplecza intelektualnego Platformy Obywatelskiej Tomasza Tomczykiewicza, który skomentował niedawne spotkanie zarządu krajowego partii, w sprawie afery tasmowej: „Dyskutowaliśmy o sytuacji w koalicji i o utrzymywaniu wysokich standardów w polityce”.

No właśnie.

0

AlexanderHamilton

36 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758