Wyrwane z kontekstu: Prymat przez pryzmat
10/06/2012
487 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego (Mk 3,29)
Podczas swego pontyfikatu Jan Paweł II lansował ideę cywilizacji miłości. Definiował ją jako taką formę życia społecznego, w której respektowane są cztery prymaty: osoby nad rzeczą, etyki (postępowania moralnego) nad techniką, bycia nad posiadaniem i miłosierdzia nad sprawiedliwością.
Lud chrześcijański z życzliwością odniósł się do tej idei, jakkolwiek najmniej ochoczo przyjął prymat trzeci (więcej być nad więcej mieć), a najbardziej skwapliwie przystał na prymat czwarty – zwłaszcza w odniesieniu go do Pana Boga. Prof. Marian Grabowski pisze:Stworzyliśmy sobie obraz Boga uwikłanego we własne miłosierdzie i równocześnie przestaliśmy doświadczać grozy zła. Miłosierdzia Bożego nie przeżywamy jako grzesznicy świadomi wyrządzonego zła, tzn. jako daru łaski, lecz jak postronni obserwatorzy. Grzeszymy wyborem postronności. Uczyniliśmy z Boga nie wolnego dawcę łaski, lecz jej gwaranta. („W obronie pokutnika”, miesięcznik W drodze 1-2/1986, s. 149).
A dziś oto dowiadujemy się, że wcale tak różowo nie jest. Chrystus mówi o grzechach, które NIGDY odpuszczone nie będą! On, wcielona Miłość tak powiedział! Nigdy! Czyż to nie jest przerażające?
Cóż to za grzechy, których nie ima się nawet, zdałoby się nieskończone, Boże miłosierdzie?
To grzechy przeciwko Duchowi Świętemu.
No dobrze, ale jak je rozpoznać?
Teologia wyróżnia dwa szczególne grzechy będące wykroczeniem Duchowi Świętemu jako źródle nadziei. Są to:
– rozpacz (desperacja) – rozumiana jako stałe i całkowite odrzucenie Bożego miłosierdzia oraz możliwości zbawienia i Bożej sprawiedliwości,
– zuchwała ufność (presumpcja) – rozumiana jako stała i fałszywa pewność w zdobyciu zbawienia z wykluczeniem osobistego zaangażowania w jego osiągnięcie przy jednoczesnym braku bojaźni Bożej.
Mówiąc prostszym językiem, chodzi tu o dwie skrajności: zwątpienie w Boże miłosierdzie lub nadużycie Bożego miłosierdzia.
I przez ten pryzmat należy patrzeć na zasadę prymatu miłosierdzia nad sprawiedliwością.