Wyrwane z kontekstu: Polityka mieszkaniowa Królestwa Niebieskiego
20/05/2011
358 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. (J 14,2)
Ile? Jezus nie mówi dokładnie. Powiada: „wiele. Gdyby tak nie było, tobym wam nie powiedział” (J 14,2).
Człowiek jest istotą dociekliwą. Wieki chrześcijaństwa wypełnione są nieporadnymi próbami ogarnięcia wyobraźnią Królestwa Niebieskiego. Próby te owocowały w szczytowych momentach zacietrzewionymi sporami o ilość aniołów mieszczących się na główce szpilki. Ten przykład winien nam uświadomić, jak naiwni bywamy w swych domniemaniach. Jak dalece może posunąć się nasza antropomorfizacja.
Istnieje takie pojęcie: teologia negatywna. Z grubsza można opisać jej sedno zdaniem: „o Bogu najwięcej można powiedzieć, milcząc.” Wydaje się, że z powodzeniem można to odnieść do Królestwa Niebieskiego. Wszelkie próby ogarnięcia jego istoty przez człowieka, zanurzonego w materii i materią ograniczonego, muszą spalić na panewce.
Świadom tego, Jezus przedstawiał rzeszom owo Królestwo w analogiach, w metaforach. Używał przypowieści. Analogie, jak to zwykle bywa, kuleją. Używając języka ścisłego, powiedzielibyśmy, że są aproksymacją, przybliżeniem. Wszelkie próby dosłownego ich rozumienia pachną infantylizmem. Jezus przestrzega nas przed tym, inaczej po cóż podkreślałby za każdym razem: „Królestwo Niebieskie podobne jest…”
Czy więc jest sens absorbować umysł, strzępić języki, roztrząsając detaliczne kwestie Królestwa Niebieskiego? Co chcemy wiedzieć? Czy zostaną zachowane nasze osobowości, czy będziemy tam sobą? Jeśli tak – to gdzie będą nasze przywary? Bez nich wszak sobą już nie jesteśmy! Oto najlepszy przykład, do jakich paradoksów prowadzi nas próba zrozumienia naszym siermiężnym rozumkiem rzeczy nie z tego świata. Czyż nie powinno nam wystarczyć zapewnienie Mistrza z Nazaretu: że mieszkań jest wiele?
Na polityce mieszkaniowej przejechał się Gierek, Kwaśniewski, Kaczyński… Cóż, obietnice w ustach polityków z reguły są demagogią.
Lecz Jezus nie jest politykiem. Nie powinniśmy się więc martwić o ciasnotę w niebie. Dla każdego miejsca starczy.
Obyśmy tylko na nie zasłużyli.
tsole
Niespelniony, choc wyksztalcony astronom. Zainteresowania: nauki scisle (fizyka, astronomia) filozofia, religia, muzyka, literatura, fotografia, grafika komputerowa, polityka i zycie spoleczne, sport.
224 publikacje
0 komentarze