Wyrwane z kontekstu: Król od Chleba
29/07/2012
490 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat. (J 6,14)
Jezus nauczał, uzdrawiał a tłum chodzący za nim gęstniał.
Czy rozumieli coś z tych nauk? Chyba niewiele. Opowiedziana przez św. Jana historia cudownego rozmnożenia chleba pokazuje, jak Jezus postanowił przykładem zilustrować sens swojego posłannictwa. Wielki tłum, w którym samych mężczyzn było pięć tysięcy, najadł się do syta pięcioma chlebami i dwoma rybami a samych ułomków zostało dwanaście koszy.
Pewnie widok owych koszy zrobił wrażenie na ludziach. Może dopiero wtedy dostrzegli cud Jezusa? A gdy dostrzegli, jak zareagowali? „Ten prawdziwie jest prorokiem, który miał przyjść na świat”.
Jak to się u nas mówi – przez żołądek do serca. Tego obwołamy królem!
Jak widać, elektorat galilejski sprzed dwóch tysięcy lat niewiele różni się od naszego.
Rządzący mogą pozwalać sobie na rażące nawet niegodziwości, lecz dopóki są w stanie dostarczać chleba i igrzysk, dopóty mogą liczyć na wyrozumiałość elektoratu.
Tylko Pan Jezus zachował się inaczej niż nasi rządzący. Gdy poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę.(J 6, 15)
Bo On jest królem od Chleba, nie od chleba.
Lecz elektorat galilejski tego nie rozumiał.
A czy rozumie to elektorat nadwiślański?
tsole
Niespelniony, choc wyksztalcony astronom. Zainteresowania: nauki scisle (fizyka, astronomia) filozofia, religia, muzyka, literatura, fotografia, grafika komputerowa, polityka i zycie spoleczne, sport.
224 publikacje
0 komentarze